rodział siedemnasty🪐

916 28 12
                                    

- do zobaczenia myszko - powiedział gdy byliśmy już pod moim domem
za każdym razem gdy zwracał się tak do mnie miałam ochotę się popłakać.
- do zobaczenia bartus - powiedziałam gdy ten mnie przytulał na pożegnanie.

wchodząc do domu odrazu zadzwoniłam do wiki i poinformowałam ja jak było, opisałam jej całe spotkanie i rozmawiałyśmy aż do późna. w końcu przyjaciółka poszła spać, ponieważ miała rano nagrywki, wiec ja poszłam się szykować do snu, zatrzymało mnie jednak powiadomienie z messengera.

Hanna Puchalska
- hej, ogólnie to chciałabym Cie przeprosić za moje zachowanie, mam nadzieje, że zrozumiesz to, że i mówiłam to w emocjach i po prostu nie znałam całej historii. teraz bardzo tego żałuje i gdybym tylko mogła cofnęłabym czas. bardzo mi przykro, że cie to spotkało serio. po prostu tęskniłam za moja przyjaciółka i moment w którym ona wróciła nie wiedziałam jak się zachować. nie przepraszam tylko za tą niemiła sytuacje. przepraszam cie też za to, że uciekłam z spotkania z toba. bardzo chciałam sobie to sama poukładać w głowie, serio mnie zaskoczyłaś. mam nadzieje, że kiedyś nasza stara relacja powróci, tęsknie bardzo za nią. tęsknie za toba.

- hej, totalnie nie spodziewałam się takiej wiadomości z twojej strony, nie ukrywając zdążyłam zapomnieć o tej całej sytuacji, tez bardzo za toba tęskniłam i nie wiedziałam jak się zachowywać przy tobie. tez powinnam przeprosić, że się odcielam, myślałam, że tak będzie lepiej. wybaczam ci, źle się zachowałaś ale najważniejsze jest to, że potrafisz przyznać się do błędu. również mam nadzieje, że nasza relacja wróci.

co się tu stało? hania do mnie napisała a ja odrazu z obojętnością jej odpisałam?? wtf...

wolałam nie myśleć nad tą sytuacja, skupiałam się na tym, że relacja moja i bartka idzie w dobra stronę.

zmylam makijaż i przebralam się w piżame. była okolo 1 w nocy, jednak ja w ogóle nie byłam śpiąca wiec zeszłam na dół do gigantycznego salonu i ułożyłam sie na wielkiej wygodnej kanapie, włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakiś serial. jednak odrazu mnie to uspało i nawet nie zdążyłam pójść na górę, bo zasnęłam na kanapie.

                                     _ _ _ _
następne dni spędzałam w samotności bądź z wika albo bartkiem, spotkałam się nawet raz z hania wyjaśniając sobie wszystko na spokojnie, moi rodzice zdążyli już wrócić, jednak nie odczuwałam tego ze względu na to, że całe dnie pracowali, jeden tydzien chodzili do pracy na 8 i wracali o 18, a w drugim tygodniu od 20 do 6 rano i tak na zmianę.

najciekawsze były jednak spotkania z bartkiem, zawsze coś się działo i po prostu było śmiesznie, czułam się przy nim komfortowo i byłam strasznie za niego wdzięczna. był moim najlepszym przyjacielem i w ogóle nie czułam, że nie było jego w moim życiu przez tak długi czas.

pov bartek

- nie wytrzymam kurwa rozumiesz? - krzyczałem do świeżego który próbował mnie uspokoić
- spokojnie bartek, co sie dzieje? - spytała wika, która nagle wparowala do salonu
- kocham ją do cholery, kocham ją tu i teraz, kochałem ją i nigdy nie przestane japierdole jak to boli - mówiłem i czułem jak psychicznie rozpadam sie na kawałki
- bartus.. - zaczęła wika podchodząc do mnie, przytuliła mnie i coś mówiła, bardzo tego potrzebowałem i czułem się odrobine lepiej.
- zjebałem po całości zostawiajac ją. straciłem ją. na zawsze.. już nigdy nie odzyskam mojej tosi
- nie zjebales stary - odezwał sie świeży
- bubiś, jeżeli jesteście sobie pisani to będziecie razem, musisz sie ruszyć z miejsca. żyj dalej - pocieszała mnie przyjaciółka
- racja, to tylko moja przyjaciółka, nikt więcej, musze sie z tym pogodzić dam sobie radę - mówiłem na co świeży i wika przytakiwali z uśmiechem, że już nie panikuje.

pomimo wszystkiego dalej byłem wkurwiony, pojechałem do baru.

pov tosia
szykowałam się właśnie na spotkanie z wika, dzisiaj postanowiłyśmy się spotkać i pójść do baru.
nie wystroiłam sie jakoś, makijaż też zrobiłam dość delikatny, zamówiłam taksówkę i dojechałam na miejsce widząc już tam moja przyjaciółkę, ucieszona pobiegłam w jej stronę ją przytulić. weszliśmy do baru, zajmując miejsce. zamówiliśmy sobie drinki i zaczęłyśmy plotkować, wika szczególnie omijała temat bartka, a ja wolałam po prostu to przemilczeć. zaczęłyśmy rozmawiać o nagrywkach jak im idzie jakie maja planu, byłam fest z nich dumna. mało co się nie popłakałam. kiedy zrobiło się dosyć tłoczno postanowiłyśmy wyjść na pięknie oświetlony dwór, różowe neony dawały świetny vibe i mega mi się to podobało. wpatrywałyśmy się w księżyc, aż nie spojrzałam w prawo. zobaczyłam tam bartka kubickiego.

całującego się z jakąś dziewczyna.

,,dorosła miłość" 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz