rodział dwudziesty🪐

959 32 7
                                    

było około 22, ściemniało się i postanowiliśmy pójść do mnie do domu, dalej trzymając się za ręce szliśmy przez park. nie wierzyłam w to co się dzieje. kiedy już dochodziliśmy do domu usłyszałam głos bartka.
- są rodzice? - spytał zestresowany
- spokojnie, magda cie kocha - zaśmiałam się i zadzwoniłam dzwonkiem
- bardziej niż mnie - dodałam
drzwi otworzyła nam moja mama, zaskoczona odrazu rzuciła się w stronę bartka
- bartek!! - krzyknęła przytulając bruneta
- dzień dobry - powiedział trochę zestresowany bartek
- chodź wejdziecie - zaczęła moja mama
- właśnie się kolacja zrobiła - dodała
- haha, no dobrze - spojrzał na mnie bartek a ja tylko się uśmiechnęłam

- mówiłam - powiedziałam gdy zdejmowałam buty
- nie sądziłem, że aż tak mnie lubi - zasmial się
- oj kocha cie - uśmiechnęłam się i poszliśmy do salonu
- dzień dobry - powiedział bartek gdy zobaczył mojego tatę który mu po chwili odpowiedział, moja mama jednak zasypywała bartka ciągłymi pytaniami na co ja tylko się uśmiechałam.

- to co bartus, zostaniesz na noc? - spytała moja mama gdy zjedliśmy kolacje
- jeżeli to nie problem - spojrzał na mnie i moich rodziców
- ależ oczywiście, że nie - powiedział mój tata
- zostań zostań, późno już - zaczęła moja mama
- tosia, ogarnij gościa - powiedziała do mnie mama
- już się robi - wstałam z krzesła i poszłam z bartkiem na górę, moi rodzice mieli pokój  na dole wiec na szczęście moja mama nie musiała sprawdzać czy dałam wszystko bartkowi.

- to co.. dzisiaj już mogę spać z toba? - uśmiechnął się do mnie bartek gdy weszliśmy na górę na co ja tylko stanęłam na palcach i go delikatnie pocalowalam
- może.. - dodałam po chwili
- no proszeee - zaczął bartek na co zaczęłam się śmiać
- dobrze

bartkowi nawet wygrzebałam nawet jakąś stara jego koszulkę co go rozśmieszyło
- widać, że z ciebie fanka - zasmial sie gdy zakładał koszulkę
- oj i to jaka - powiedziałam otwierając szafę z której wyjęłam karton z napisem dorosła miłość, cieszę się ze go nie wyrzuciłam.
- o kurde - powiedział zaglądając do środka
łzy prawie napływały mi do oczy gdy przeglądaliśmy środek kartonu wiec postanowiłam to przerwać
- dosyć bo będę płakać - powiedziałam i odniosłam karton do szafy
- wiesz przecież, że jeszcze wszystko możemy naprawić prawda?
uśmiechnęłam się w stronę bartka nie wiedząc co odpowiedzieć, udałam się łazienki i przebralam się w piżamę z victorii, zmylam makijaż i wróciłam do przyjaciela.
- oglądamy coś? - spytał gdy weszłam do łóżka
- możemy w sumie
bartek włączył jakiś film, jedyne co z niego pamietam to moment w którym jakiś chłopak wyznał dziewczynie miłość budząc ją na wschod słońca, na co usmiechnelam się i powiedziałam na głos wow
dalej nie pamietam co się działo, ostatnie co pamietam to, że wtuliłam się w bartka i zasnelam.

                                         _ _ _ _
- wstawaj, tosia wstawaj
- co.. - szeptałam cicho
- bartek kubicki przyszedł tosia!!
jak zwykle się nabrałam i odrazu usiadłam na łóżko.
- nigdy mi się to nie znudzi - zasmial się brunet
- co ty chcesz.. wczesnie jest - spojrzałam na telefon na którym widniała godzina 4.00
- chodź.. chce ci coś pokazać
- o 4?? - patrzyłam na bartka nie dowierzając
- dokładnie, chodź - pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z pokoju prawie zabijając się przy tym
- ciii - mówiłam, probowalismy nie obudzić moich rodziców schodząc ze schodów
wyszliśmy za mój dom na którym było przepięknie widać wschód słońca. jeszcze wtedy nie wiedziałam co się dzieje.
- wow ale ładnie to wyglada - mówiłam wpatrzona w niebo
- dokładnie tak ładnie jak ty - powiedział
- ale nie o tym.. - zaczął
- hm?? coś się stało? - spytałam niewinnie
- tosia.. nie mogę już dłużej. kocham cie najmocniej na świecie i chce przezywać każdy mój dzień aż do śmieci z toba, chce być z toba. także tosiu  wiśniewska, zostaniesz moja dziewczyna?
potrzebowałam chwili aby dotarło do mnie to co się dzieje. nawet nie zwróciłam uwagi na to, że wie, że zmieniłam nazwisko i już mam takie jak powinnam mieć.
- tak bartek, zostanę - powiedziałam bez przemyślenia i poczułam jak bartek łączy nasze usta, nie wierzyłam w to co się dzieje.
- teraz mogę iść spać? - zasmialam się
- tak, jako już moja dziewczyna

,,dorosła miłość" 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz