Była godzina 5:19, Tom wylądował w warszawie, szukał mnie po całym lotnisku i próbował się do mnie dodzwonić. Sprawdził moje story na IG, dowiedział się, że jestem w restauracji niedaleko lotniska.
I szybko pobiegł w moją stronę. Siedziałam i jadłam to co zamówiłam gdy nagle do restauracji wparował Tom rozglądając się po całym lokalu.- Co tu się do kurwy odpierdala?! – pomyślałam
Jakim chujem on mnie tu znalazł? Później sobie przypomniałam o mojej story na IG. Wkurzyłam się na siebie, bo zapomniałam że on ma mojego insta. Próbowałam się jakoś schować by mnie nie zauważył niestety się to nie udało bo było w restauracji tylko 6 osób.
- Hej Martyna, przepraszam za to co się stało, byłem pijany, nie wiedziałem co robię.
Udawałam że go ani nie widzę ani nie słyszę, dalej popijałam moją kawę mrożoną.
- Słuchaj… - Tom usiadł przy moim stoliku – strasznie mi na tobie zależy, gdybym to zrobił specjalnie, nie przyleciał bym tutaj i cię nie przepraszał.
- to dlaczego nie przyjechałeś na lotnisko? gdybyś tam przyjechał było by inaczej, nie siedzieli byśmy tutaj tylko w hotelu, i to ty wszystko zjebałeś, nie mam pojęcia po co tu przyleciałeś, to nic nie zmieni, zdradziłeś mnie a ja nie umiem ci wybaczyć.
- albo inaczej, gdyby ci zależało nawet pod wpływem byś tego nie zrobił, dlaczego za mną nie wybiegłeś z klubu po tym jak uciekłam? Mam tak dużo pytań a na żadne nie dostaje odpowiedzi.
- ja pierdole przepraszam niestety czasu nie cofnę. W klubie było tyle ludzi że nie widziałem kiedy uciekłaś. Nie wiem co zrobić żebyś mi wybaczyła i czy jeszcze kiedyś będzie między nami dobrze, ale wiem to że w chuj mi na tobie zależy i że cię Kocham Martynka…
Tom wyszedł z restauracji, powoli odchodził, a patrzyłam się na niego i zastanawiałam co mam zrobić, z jednej strony go kocham, i mi na nim bardzo zależy, ale z drugiej strony nie wiem czy umiała bym mu wybaczyć to co zrobił, jednak przypomniały mi się słowa taksówkarza, może naprawdę powinnam się zastanowić czy nie będę potem żałować tego że zostawiam go bez żadnego słowa.
Wybiegłam za nim…- Tom! – krzyknęłam z chłopak się odwrócił
- jeżeli ci na mnie zależy to to udowodnij, pamiętasz jak na początku naszej znajomości ustaliliśmy zasadę, jeżeli któreś z nas obrazi drugie robi salto. Była to nasza zasada której nie można złamać, więc wiesz co masz zrobić żeby mnie odzyskać.
(Tom zrobił salto)
- wracasz ze mną do Niemiec? – zapytał tom
- szczerze nie wiem, jestem już tutaj i nie wiem czy mam wracać….
- to już wiesz, zwijamy się na samolot powrotny słonko – powiedział i poszliśmy w stronę lotniska.
Byliśmy w warszawie, paparazi oszalało widząc Toma Kaulitza w Polsce. Spotkałam dwie znajome które bardzo mnie nie lubiły i mnie obgadywały, zaczęły się przymilać widząc mnie z tomem. Na sam koniec jak chciały autografy tom im je dał, odchodząc złapał mnie za pośladek i pocałował w usta. Miny tych dziewczyn były bezcenne.
*W Berlinie
- zamówię nam taksówkę – powiedział Tom
- Nie idziemy pieszo.
Po około godzinie znaleźliśmy się w hotelu. Byłam bardzo zmęczona, że jak tylko weszliśmy do pokoju, rzuciłam się na łóżko i momentalnie zasnęłam. Obudziłam się o godzinie 9:36.
Poszłam do łazienki się ogarnąć i zejść na śniadanie.
Założyłam dżinsowe krótkie spodenki i ciemno zielony top.- Hej wstawaj – obudziłam Toma
-Która jest godzina? – zapytał zaspany
- 10:56 ale nie pytaj tylko wstawaj
- no dobra chwila. Daj mi 10 minut
- JUŻ! – krzyknęłam
- Jezus Maria, nie drzyj się na mnie już wstaje – powiedział
Tom wstał, ogarnął się i zeszliśmy na śniadanie. Ja zjadłam razem z tomem gofry z owocami. Zjedliśmy pyszne jedzenie.
- A co z waszym związkiem?- wtrącając zapytał bill
- To skomplikowane wiesz… - nie dokończyłam bo Bill znowu się wtrącił
- Jesteście najsłodszą parą jaką kiedykolwiek widziałem, załamał bym się gdybyście zerwali – uśmiechnęłam się nerwowo.
- Może zmienimy temat, tak będzie lepiej – zaproponował Tom.
Do końca śniadania nikt się nie odzywał, zapadła niezręczna cisza.
Po śniadaniu postanowiłam pojeździć na desce, wiec wzięłam deskę Toma i poszłam na skate park.Ten rozdział krótszy, ale postaram się jeszcze jeden około 23 wstawić.
☆kaulixtvz☆