Tom siedział w toalecie jeszcze jakiś czas, w pewnym momencie przyszło powiadomienie, potem kolejne.
- Tom ktoś do ciebie napisał! – krzyknęłam ale nie dostałam odpowiedzi
Przychodziło więcej wiadomości i musiałam sprawdzić o co chodzi i kto to tak pisze. Była to jakaś dziewczyna miała na imię Lia.
W wiadomości było napisane:„Dziękuję ci za ostatnią noc. Jesteś boski. Mam nadzieje że jeszcze to powtórzymy"
Nie mogłam opanować emocji, łza spłynęła mi po policzku i poczułam słony posmak na wardze.
- Kurwa jak mogłeś mi to zrobić?! – wyszłam i trzasnęłam drzwiami.
*W pokoju Billa
- Znowu, znowu to zrobił. Czemu ja jestem taka głupia? – chodziłam w kółko po pokoju chłopaka.
- Jezu Martyna co się stało? – Bill wstał i do mnie podszedł.
- Zdradził mnie.
- Jak to? Z kim? Kiedy?
- Jakaś Lia do niego pisała w podziękowaniu za ostatnią noc!
- Lia? – powiedział Bill ze spokojem w głosie – posłuchaj mnie. Nie rób nic pod wpływem emocji. Lia to była dziewczyna Toma. Kochał ją ale ona z nim zerwała on bardzo się tym załamał, cały czas się o wszystko obwiniał. Nie rozumiem czemu ona miała by do niego pisać. Zastanów się dlaczego mogła to zrobić. Może jest zazdrosna o to że tom jest w związku?
- To dlatego z nim zerwała?
- Nie, znalazła sobie innego, podobno lepszego – z tego co wiem to nazywa się Daniel.
- Czekaj ten Daniel który rzucał kamieniami w moje i Toma okno? – zaczęły nam się łączyć fakty.
- O kurwa to ten sam – powiedział Bill
- A co jeżeli to ona go tutaj nasłała? – zaczęłam się denerwować- Spokojnie, nie bój się, Jesteśmy razem z tobą, ja, Gustav, Georg i przede wszystkim Tom. Wróć teraz do niego i sobie to wszystko wyjaśnijcie – powiedział stanowczo Bill
Chciałam wejść do pokoju, gdy w
pewnym momencie drzwi same się otworzyły.- Jezu Martynka, dlaczego uciekłaś? – zapytał zmartwiony Tom
- Musimy porozmawiać – powiedziałam stanowczym głosem wchodząc do pokoju.
Powiedziałam Tomowi o całym zajściu, i o moich i Billa przypuszczeniach, które ustaliśmy przed chwilą.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi o Lii?
- Bo to przeszłość, nie sądziłem że ona może zacząć ci zagrażać - powiedział tom
- Znaliście Daniela, dlaczego mi o nim nie powiedzieliście? – Zapytałam zdenerwowana
- Już i tak dużo przeszłaś, nie chcieliśmy ci dokładać problemów.
- skąd ty niby wiesz co ja przeszłam co?
- Od twojej mamy, ona mi wszystko powiedziała.- Skąd do cholery znasz moją mamę?
- żartowałem
- Przestań sobie tak żartować, to jest poważna kwestia.
- Mysza, przestań się już tak wszystkim przejmować i denerwować. Wracajmy do oglądania tego filmu proszę… - wstał podniósł mnie a potem rzucił na łóżko.
Całowaliśmy się, ale Tom poszedł dalej- Tom przestań! – nie przestawał – Tom do cholery przestań, proszę cię.
- co się dzieje?
- nie możemy – Tom przez chwilę się na mnie patrzył.
- Aaaaa zapomniałem przepraszam – położył się obok mnie i kontynuowaliśmy oglądanie filmu…
- Kochanie brzuch mnie bardzo boli – oznajmiłam
- poczekaj przyniosę ci leki i termofor – po dwóch minutach był z powrotem
Tom dał mi tabletkę, i pomógł popić wodą, dał mi termofor, przytulił mnie z całej siły a ja czułam się bezpieczna. Zasnęłam chyba od razu wtulona w chłopaka.*Rano
- Tom wstawaj jest już 10:12, trzeba iść na śniadanie bo macie dzisiaj koncert.
- nie jestem głodny i mi się nie chce – powiedział i poszedł dalej spać, był taki słodki.
Poszłam się ubrać w biały top, granatowe dżinsy ( żeby mieć matching z Tomem ), związałam włosy w luźnego koka i zrobiłam lekkie kreski.
Zeszłam jak najszybciej do restauracji hotelowej i dosiadłam się do reszty.- Ej wiecie co, ostatnio w nocy słyszałem jakieś jęki i krzyki – zaśmiał się Georg
- Ja też „OHH TOM”, chyba dobiegały z pokoju Martyny, głos też by rażąco podobny – wszyscy zaczęli się śmiać
- Coś mówiliście? – zmierzyłam ich surowym wzrokiem.
- Nie a co?- powiedział Gustav
Potem dalej rozmawialiśmy o byle czym, zjadłam pancakes i wypiłam kawę.
Nie zjadłam wszystkiego, bo chciałam zostawić dla Toma, wiec pożegnałam się na razie z chłopakami i poszłam do pokoju.- Przyniosłam ci śniadanie – Tom się uśmiechnął
- Lia znów do mnie pisała.
- Pokaż! – prawie że krzyknęłam…..
Ten rozdział jest taki zwykły, mam nadzieję że jest git.
☆kaulixtvz☆