Rozdział 1

1.2K 44 43
                                    

Była sobota, 5 rano, moja mama już szykowała śniadanie, które lubiłam  najbardziej ze wszystkich rzeczy w ciągu dnia.
Wstałaś i szykowałan się na lotnisko, ubrałam niebieskie duże dżinsy, biały top i szarą oversizową bluzę.
W sumie było trochę zimno, ale bez zastanowienia wzięłam moją walizke założyłam buty i poszłam na piechotę na lotnisko bo było blisko mnie.
Szłam już chwilę ale usłyszałam głos mojej przyjaciółki Wiktorii zaczęłyśmy gadać, aż prawie spóźniłam się na samolot. Pożegnałam się z nią, przytuliłam A potem pobiegłam.

*W Niemczech

Kiedy dotarłam do hotelu, byłam strasznie zmęczona, jak najszybciej chciałam położyć się w łóżku, i zasnąć.

-dzień dobry, nazywam się Martyna, zarezerwowałam tu pokój numer 22.

-dzień dobry- niestety usunięto Pani rezerwację.

Podeszłam do kanapy usiadłam na niej, i zaczęłam pisać do mamy. Byłam strasznie zmęczona i w sumie to zastanawiałam się co mam teraz ze sobą zrobić.
Podeszłam jeszcze raz do Pani recepcjonistki i zapytałam czy nie ma może innego pokoju w którym mogłabym się zatrzymać? Powiedziała że nie i że niestety nic się już nie da zrobić.
W pewnym momencie, obok mnie stanął chłopak, był w okularach i czarnej czapce nie wiedziałam kto to, ale coś przykuło moją uwagę. Zauważyłam że ma bluzkę z napisem "Tokio Hotel".
W głowie sobie pomyślałam że to pewnie fan tokio hotel tak jak ja. Po jakimś czasie odwróciłam się w stronę wyjścia i gdy miałam wsiadac do taksówki poczułam dotkniecie w ramię, odwróciłam się.

-Cześć przepraszam że przeszkadzam, jestem Tom, słyszałem o czym rozmawiasz z tą panią, jeżeli nie masz gdzie się zatrzymać to możesz ze mną i moim zespołem Tokio Hotel.

-czekaj Ty jesteś Tom kaulitz?! Szczerze to was uwielbiam, wręcz kocham. Ale chyba nie wypada mieszkać z wami w jednym pokoju.

-czemu? - zapytał tom naprawdę zdziwiony

-Ja jestem zwykłą waszą fanką, a nie jakąś przyjaciółką.

Oczywiście zgodziłam się po 5 minutach, gadania Toma, że to nic takiego że jestem tylko fanką, że będzie fajnie i tak dalej.
Poznałam resztę zespołu i nadszedł czas wyboru z kim mam być w pokoju. Strasznie lubiłam Billa i Toma, więc to był trudny wybór.
W myślach zastanawiałam się który byłby lepszy, w końcu wybrałam Toma.

*w pokoju

Nie miałam co robić, byłam bardzo zmęczona i zamyślona, napisałam do mojej przyjaciółki o zaistniałej sytuacji, napisała że jestem tak zakochana w tym zespole że wszytsko sobie wymyśliłam. Postanowiłam zrobić potajemnie zdjęcie Tomowi jak leżał na łóżku, ale Kurde w tym momencie się na mnie popatrzył A ja nie wysiszylam telefonu i było słychać że robię zdjęcie.
Tom na mnie spojrzal i się uśmiechnął.

-Daj mi swój telefon- powiedział 

-po co ci mój telefon- trochę się zdziwiłam i zestresowalam

Chłopak wszedł w aparat, zrobił sobie zdjecie, potem zdjęcie ze mną na łóżku.

-wyślij te zdjęcia komu trzeba- uśmiechnął się i puścił mi oczko

W tym momencie coś poczułam, nie było to fajne, coś w brzuchu mnie scisnelo. Czułam coś czego wcześniej nie czułam, to było silniejsze ode mnie.
Po tym jak przestało, usiadłam obok Toma i zaczęliśmy oglądać film, była romantyczna scena i popatrzyłam na Toma, patrzyłam na niego jakiś czas aż nagle moje oczy zetknęły się z czekoladowymi oczami gitarzysty, nawet nie drgneły, jak zaczarowane, nie myślałam wtedy o niczym, w pewnym momencie chłopak przybliżył się do mnie, nasze usta się prawie musneły, ale wszedł Bill...

To pierwszy rozdział, mam nadzieję że się podoba, historia sugerowana od ☆kaulixtvz☆





Rush For Love♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz