Rozdział 14

328 18 1
                                    

*- część tom, mam dla Ciebie propozycję jeżeli chcesz abym ja i moi ludzie zostawili Cię w spokoju, musisz zerwać z tą szmatą, jeżeli nie to się doigrasz, wysadze bombę pod waszym łóżkiem i nie będzie tak kolorowo*

- to są groźby- powiedział tom patrząc mi w oczy

- no i co chcesz z tym zrobić?

- iść na policję.

- kotku to jest jakaś abstrakcja, ona jest wariatką, ale nie aż taką. Bomba pod naszym łóżkiem?? HAHAHA

- ja mówię serio ona jest bojebana, nie chce żeby nam się coś stało, szczególnie tobie.

- no dobra. Przestań się tak Tym stresować, najwyżej wysadzi nas w powietrze - zaczęłam się śmiać A tom zrobił niejaką minę.

Wzięliśmy kluczyki od auta i pojechaliśmy na policję, oczywiście tom cała drogę był zestresowany i spięty.
Nie wiem o co dokładnie mu chodzi ale niech mu będzie.  Zglosilismy sprawę.

-Już ci lepiej misiu? - zapytałam niechętnie

- Nie. Chce aby policjanci sprawdzili czy coś jest pod łóżkiem - powiedział chłopak poważnym tonem.

-Boże tom nie bądź smie.... japierdole - otworzyłam szeroko oczy gdy zobaczyłam że policjant wyjmuje bombę z pod naszego łóżka....

- Tak myślałem - powiedział Tom nawet na mnie nie patrząc

Policjanci wyszli zabierając ze sobą bombę. Nadal nie mogłam uwierzyć że ona może być zdolna do czegoś takiego....

- i co teraz tom?

- wynosimy się z tego hotelu, znalazłem nam już nowy.

Poszliśmy się wpakować, wzięliśmy wszytsko, tom wziął walizki i wysiedliśmy do samochodu, zaczęliśmy jechać w stronę nowego hotelu.
Byłam trochę zdenerwowana, co jeżeli ona znowu nas znajdzie?
Co jak stanie się coś podobnego?
A jeżeli następnym razem będzie chciała zabić też jeżyka?? Nie wybaczyla bym sobie, gdybym straciła chociaż jednego z nich...
Mówiłam sobie w myślach zapatrzona w okno samochodu Toma.

- hej Martyna! - chłopak wyrwał mnie z transu

- Tak przepraszam zamysliłam się. Gdzie jest ten nowy hotel?? - zapytałam patrząc na niego   

- daleko stąd w innym mieście - odparł

- słuchaj... wiem że nie chcesz o tym twraz rozmawiać ale zastanawia mnie jedną rzecz, która mi,e nam pomóc.
Skąd wziąła się Lia i dlaczego jest o Ciebie zazdrosna skoro Cię zdradziła?

*Tom przyspieszył

- Dobra nie chcesz o tym gadać to nie, spokojnie.

*tom jeszcze bardziej przyspieszył

- TOM KURWA! - krzyknęłam, a chwilę wcześniej prawie nie wpadliśmy na samochód przed nami.

Tom spójrzal na mnie złowrogim  spojrzeniem, wiedziałam że coś jest na rzeczy.

- nie chce o tym twraz rozmawiać, wiedziałem że ona może byc do tego zdolna i co gowno, narazilem Cię na niebezpieczeństwo.

- ej tom przecież nic się nie stało- przytuliłam się do boku Toma.

Kiedy dojechaliśmy poszłam zobaczyć nowy apartament A chlopak rozpakowywał walizki.

Był wielki i śliczny, sypialnia była biała, w wielkimi oknami na większość pokoju, dwuosobowe łóżko, i kiedy na suficie.
Salon natomiast jeszcze większy, z białymi schodami które prowadziły do naszej sypialni, czarna kanapa, wielkim telewizorem i piękna czarna kuchnia.

Byłam bardzo zmęczona podróżą... Nie liczyło się twraz dla mnie nic innego niż spanie.
Poszlam się wykąpać i przebrac w piżamę, położyłam się do łóżka, było bardzo wygodne i miękkie...  

Przepraszam że tak długi czas nic nie wstawiałam, przepraszam też że jest taki krótki, ale następne będą o wiele dłuższe.
Dziękuję za taki piękny odzew w stosunku do książki. Miłego czytania ♡
☆kaulixtvz☆

Rush For Love♡♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz