1 rozdzial

1K 55 11
                                    

Pamietam jak kiedyś budzilam sie w miękkim łóżku, za oknem miałam widok na całe miasto z najwyższego budynku w mieście, wstawalam jak zwykle w idealnym humorze w kuchni czekało na mnie śniadanie, wszystko od poniedziałku do piątku wyglądało tak samo, jednak ja nie czułam tej rutyny która powoli mnie przytłaczającej było mi dobrze. Pamietam jak zawsze w piatek po szkole czekali na mnie rodzice, ubrani elagncko jak przystało na poważnych ludzi którzy pieścili najważniejsze stanowiska w najwiekszych korporacjach. Byli punktualni, równo o 15 czekali pod szkoła a stamtąd udawaliśmy sie na zakupy, do kina, na basen, piatek to był nasz dzien spędziliśmy go razem. Pomimo tego ze często wyjeżdżali zawsze mogłam z nimi porozmawiać byli mi najbliżsi. W sobote miałam czas dla przyjaciół, wieczorem zawsze chodziliśmy na najlepsze imprezy w mieście! Niedziela była leniwa, uczyłam sie, leżałam i tak w kółko. Miałam kilku najbliższych przyjaciół i chłopaka wtedy wydawało mi sie ze to prawdziwa miłość bo w końcu byliśmy ze sobą 2 lata! Byłam szczęśliwa miałam wszystko, pieniądze, rodzine, przyjaciół, byłam najpopularniejsza w szkole.

A potem? SmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz