Rozdzial 20

151 16 1
                                    

Do domu weszłam roztrzęsiona, w moich oczach dostrzegalna była złość, wściekłość i odraza, kiedy na werandzie gdzie siedziałam w samotności przyszedł Tom, umięśniony brunet podszedł do mnie i spokojnie lecz mocno przytulil mnie, zapewne Dylan opowiedział kogo spotkaliśmy. Ja wraz z tomem siedzieliśmy w ciszy, na podwórku nie było nikogo, w domu wszyscy albo spali albo czytali ksiazki, każdy dzisiaj leniuchowal. W oddali nie było nawet słychać śpiewu ptaków, jakby cos sie stało, jednak wszystko było w porządku. Siedzieliśmy przytuleni w ciszy jeszcze przez pare chwil kiedy zobaczyliśmy, ze zbiera sie na deszcz, poszliśmy do domu. Dzisiaj kolej na warte i zamykanie wszystkiego była dylana i Weroniki, wiec uznaliśmy ze sami zamkną drzwi i okna. Nieświadomi zagrożenia jakie moze nas spotkać poszliśmy szybciej spać.

A potem? SmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz