Obudziły nas głośne jęki i walenie rekami po całym budynku, zerwalismy sie na równe nogi, zbieglismy na dol a tam było kilka pojedynczych zombie, rzucili sie na nas, nie wzięliśmy z gory noży a schody były odcięte o pola widzenia, próbowaliśmy uciec przez tylne drzwi jednak niw każdemu sie udało, sztywni ugryzli Weronikę i Marike. Wesley zobaczył to i rzucił sie bez broni na jednego z nich, od tylu podszedł go kolejny sztywny i chyba nie musze mowic jak to sie dla niego skończyło została nas czwórka, udało nam sie uciec z domu. Pobieglismy przed dom a tam stanelismy jak wryci w ziemie, na nasz dom szło stado zombie, byli juz za blisko na ratunek, auta były przez nich oblężone, tył domu rownież. Zaklinowało nam ruchy...
____________________________________________________________________________________
SŁUCHAJCIE W PORÓWNANIU DO INNYCH MOŻE MAM MAŁO CZYTELNIKÓW (408) ALE DLA MNIE JAKO DLA OSOBY, ŻE TO OPOWIADANIE MIAŁO BYĆ NA PRÓBĘ CZY PO PROSTU ŻEBY MIEĆ JAKIŚ STRAT ALE JEST WAS BARDZO DUŻO, DALEJ NIE MOGĘ UWIERZYĆ, ŻE TYLE OSÓB CZYTA COŚ CO NAPISAŁAM.
CUDOOOOOWNIE :)))DZIĘKUJE WAM BARDZO
CZYTASZ
A potem? Smierć
HorrorOpowieść o przetrwaniu, miłości, rodzinie, przyjaciołach, rozpaczy, smutku. Apokalipsa zombie dotknęła wszystkich