2 rozdzial

669 53 4
                                    

Pamietam jak w poniedziałek szlam do szkoły wszystko wydawało sie normalne, na 124 ulicy jak zwykle grupa dzieci biegła do szkoły, ta starsza pani jak zwykle w poniedziałki o 8 wychodziła z wysokiego wieżowca, a do limuzyny jak zwykle wsiadal ten sam człowiek, szlam dalej w tamtej chwili myślałam o zadaniu na angielski którego nie zrobiłam, ale moje zmartwienia przerwał głos na telebimie, oprócz licznych reklam pojawiały sie tam tylko najważniejsze informacje.
Byłam specyficzna osoba nie myślałam ze jedna informacja moze zmienic cały świat... Kobieta na telebimie zaczęła mowic, dało sie usłyszeć dragie w jej głosie, całe Nowy Jork usłyszał wiadomość o włamaniu do największego na świecie ośrodka leczenia chorób zakaźnych. Przez ludzi którzy sie tam włamali wypuścili bardzo groźnego wirusa, o ktorym naukowcy wiedza tylko tyle, ze jest on niezwykle groźny, zabija ludzi a potem znowu ożywia ale jako istoty rządne krwi. Wirusem zarazil sie cały ośrodek i w błyskawicznym tempie dotarł juz Europy do Ameryki, tempo rozpowrzechniania sie wirusa jest niewiarygodne. Kobieta przestała mowic jednak z jej oczu splywaly łzy...

A potem? SmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz