Rozdzial 15

184 21 0
                                    

Dom był naprawdę bardzo duży, każdy mógł mieć osobny pokój, a i tak jeszcze zostało. Z pięknej werandy wchodziło sie do wiatrolapu gdzie stało duzo butów, płaszczy i innych rzeczy. Z tego pokoju wchodziło sie do holu wylozonego dywanem, z niego do drewnianej kuchni, schodami na gore lub oszklonego salonu z którego było wyjście na taras i ogród. Na pierwszym pietrze było 5 sypialni i 2 łazienki, zaś na 3 gabinet z książkami, 2 garderoby, 3 sypialnie, 2 łazienki, wyjście na taras i schody na strych, z którego roztalacz sie widok na cała okolice. Był to nasz punkt obserwacyjny. Na zewnątrz było pełno zieleni. Było tez kilka studni z woda. Wszystko było naprawdę piękne lecz w domu było spać brudno od przebywających tam wcześniejszych zombie, zaczęliśmy rozdzielać pokoje. Na 2 pietrze miałam pokój ja, Tom i Dylan , zaś na 1 wesley z Weronika i Marika oraz Maria. Wszyscy położyli sie spać, nie mieliśmy nic do jedzenia wiec musieliśmy jutro wyruszyć po nie. Dylan cały czas siedział w pokoju, juz bez ellie, zaczynało śmierdzieć trupem wiec po drodze wyprawilismy jej pogrzeb.
Długo rozmawiałam z tomem o tym zdarzeniu, stwierdziliśmy ze jako jego przyjaciel powinien z nim porozmawiać i tak zrobił, rezultaty wiedzieliśmy juz kilka dni po rozmowie.

A potem? SmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz