Rozdzial 14

198 17 0
                                    

W ciszy i złym humorze jeździliśmy dobre kilka dni bez celu, to była meczarnia! Nie znałam Ellie na tyle by stwierdzić jaka była, ale z tego co słyszałam z rozmowy z Maria miała 29 lat, mieszkała z dylanem w jednej z nowojorskich dzielnic, pracowała w supermarkecie jako menedżerka. Ellie miała te problemy z zajściem w ciąże, a kiedy sie to w końcu stało, ona.. Ehh trudno nawet mi o tym mowic.
Nagle gwałtownie zachamowalismy, a ja polecialam do przodu. Uderzylam sie mocno w nos, zaczęła mi lecieć krew. Pochylilam sie do przodu, a tom zachamowal krwawienie, w czasie kiedy reszta wyszła by sprawdzić co sie stało. Auto jadące przed nami przejechało zombie, wesley szybko je zabił, by nie zrobiło nikomu krzywdy. Jechaliśmy polna droga. Nie mieliśmy juz duzo paliwa, włączamy sie juz kontrolki. Przejechaliśmy bardzo duzo kilometrów, w końcu musieliśmy cos znaleźć. Byliśmy głodni i zmęczeni, wiec postanowiliśmy sie zatrzymać, była szansa ze znajdziemy jakas farmę i tak sie stało, kiedy Tom, Weronika i ja poszliśmy szukać czegoś by rozpalić ognisko, zobaczyliśmy dość duża gospode. Nie było tam żadnych aut, wiec postanowiliśmy sprawdzić czy nikogo tam nie ma. Tom wszedł do środka zaś ja i Weronika obejrzalysmy dom dookoła i stodoly. Po kilku minutach wszystko było sprawdzone. Było tam ok 10 sztywnych ale szybko sobie z nimi poradziliśmy. Uznaliśmy, ze możemy bezpiecznie przeprowadzić tu resztę grupy. Wszyscy weszliśmy jeszcze raz do domu i znowu go sprawdziliśmy, było dobrze wiec pobieglismy po resztę.

A potem? SmierćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz