- Jeong-Gukie.. - zacząłem - spotkaliśmy się tutaj aby cieszyć się z tobą tym ważnym dniem. Już nie jesteś takim dzieckiem jakim byłeś parę godzin temu...Nadszedł dzień w który powiedziałeś słynne i sakramentalne słowo "Tak", powiedziałeś to swoim ukochanym których masz przy sobie. cieszę się twoim szczęściem. bardzo się cieszę. jednak że zdaje sobie sprawę że skończyły nam się atrakcje w stylu pan wolny i musimy imprezować. w tym momencie to ty jesteś zajęty ale ja wolny - zaśmiałem się - Pamiętam od małego jak bardzo bałeś się mnie stracić. i dotrzymam ci towarzystwa dzisiaj, tylko dzisiaj. bo na następne miesiące nie licz że będę tutaj z tobą siedział. w dzieciństwie nie tylko tego się bałeś, ale bałeś się wszystkiego pamiętam wszystko bo przecież jestem starszy.
Pamiętam jak przychodziłeś do mnie z prośbą o napisanie tekstu którego z każdym wyrazem uwielbiałem. Jeong-Guk stary prychu... Mam coś dla ciebie. Miałem zostawić to na twoje urodzony ale ta okazja jest o wiele wiele lepsza. - wyciągnąłem kopertę a następnie podszedłem do siedzącego na środku przyjaciela. - marzyłeś o tym od dłuższego czasu. Wiedziałem idioto że jak się na coś uprzesz to nie ma zmiłuj. - chłopak od razu zabrał się do otworzenia koperty.- w tyle za mną, na ekranie są pokazane chwilę które radził bym ci obejrzeć długo nad tym pracowałem - zarządałem.
Pierwszy filmik wyglądał normalnie jak to bawiące się dziesięciolatkowie.
Drugi kolaż ze zdjęciami przedstawia moment gdy robimy tort na moje urodziny w wieku trzynastu lat.
Trzeci gdy w wieku piętnastu lat śpimy na kanapie powieszeni jak małpy.
Czwarty filmik był z momenrami z wycieczek
Piąty jak robimy psikusa moim rodzicom.
Szósty był najleszy. Leżałem w szpitalu ze złamaną nogą a Jungkook się mną opiekował.
Siódmy gdy na konkursie talentów oby dwie wystąpiliśmy. Pod koniec filmika widniało zdjęcie z nami w tle trzymających medal i dyplom.
Ósmy gdy słuchamy Justina Biebera i co jakiś czas ruszamy biodrami
Dziewiąty gdy to ja skończyłem dwadzieścia trzy lata a Jungkook dwadzieścia jeden.
- Jeong-Guk... Będzie mi kiedyś tego brakowało... Nadejdzie taki czas kiedy znajdziesz ukochanego i to on będzie pełnił moją rolę jednakże życzę ci szczęścia Bracie... - podszedłem do jego ucha a następnie szepnąłem do niego coś o czym sam zapomniałem. - Hyung... Wstawaj - zarechotałem - OPPA - krzyknąłem jednak się nie budził. - chuj mu w dupę to nie przyjaciel - machnąłem ręką a następnie wyszedłem z pokoju... - zaczynając od Nowa bracie... To już czas abym ci powiedział coś od siebie.... Dbaj o siebie.. to tyle nie oczekuj więcej ode mnie. - zaśmiałem się - bądź szczęśliwy. Kocham cię bardzo mocno... - wyłączyłem kamerkę.
Dziesiąty i ostatni filmik był już z nim gdy to razem w tym wieku co jesteśmy teraz mieliśmy coś oglądać.
Pamiętam jak Jeong-Guk kazał mi iść po coś słodkiego do kuchni... Zostawiłem kamerę przy Jungkooku który wykorzystał okazję z wielkim hukiem którego ja spowodowałem zbiegł na dół z kamerą gdzie to ja leżałem na podłodze a koło mnie waliły się chrupki serowe i żelki.- ja mówiłem idź po coś słodkiego a nie tańczysz kankana i leżysz jak długi.
- ty idioto wyjebałem się przez ciebie... Zostawiasz te swo... Eee to nie twoje buty... To Namjoona - pierwszy raz nazwałem go po imieniu...
- moje chrupki....
- moja dupa...
W dalszej części byliśmy w zoo gdzie to małpa postanowiła się z nami zabawić i zaczęła nas gonić czym spowodowała u mnie niejakie wkurzenie.
- co za kurwa jebana zajebał mi okular moje ulubione - krzyknął młodszy
- mnie tylko chciała ukraść spodnie do dupy mi się dobierała
- Dziwisz się maz zajebistą dupę
CZYTASZ
Omega
WerewolfLos zawsze stawia na naszej drodze kogoś kto jest bezczelny. tym losem jestem ja. miła omega bez ksztu jakiejkolwiek współpracy z jakimkolwiek alfą.