Part 11

57 6 1
                                    

Szalałem, szalałem z tęsknoty za tym idiotą w którym nie miałem poczuć ani grama jakiś uczuć.

Tupałem nogą w trakcie rozmowy z Jungkookiem

- Jimin-hyung... Czy coś się stało ? - zapytał spojrzałem na niego a następnie przygryzłem  wargi...

- Tak... Fajnie - mrugnąłem

- może zajmiemy się  oglądaniem filmu ?

- Jungkook! Jak tam dzidzia ? - zapytałem nizowąd.

- Bardzo dobrze... Ale czekaj skąd wiesz ?

- czuje twój zapach... Pojebało cię ukrywać takie coś przede mną?

- nie ukrywałem sam się niedawno dowiedziałem nawet Taehyung i Hoseok o tym nie wiedzą.

- jestem pierwszy kurwa ale frajda - krzyknąłem...

- podobno ten który jest zrzuty z kimś czuje jego chormony...

- jesteśmy praktycznie braćmi  - przewróciłem oczami. - kiedy twoje alfy przyjadą ? Nudzę się a pograł bym z nimi w piłkę.

- nie kłam, Hoseok uwielbia tańczyć a ty to wykorzystujesz niewdzieczniku... Oby dwaj nie umiecie bez siebie żyć.

- kochają mnie... - zaśmiałem się

- prawda, kochamy cię - Odpowiedział męski głos Hoseok'a

Obróciłem się w jego stronę  mężczyzny który stał w wejściu do salonu.

Nie był sam.
Był też on. Min cholerny Yoongi..

- Tęskniłem Jiminah jak tam u was ? - zapytał Tae-Hyung. Przytulając mnie na przywitanie.

- Cześć Tae... Nie licz na to że będę ci mówić Hyung -  mrugnąłem przerywając mu

- nie miałem tego na myśli... Bardziej o to że mamy dla was torbę słodyczy.

- wybacz,  jestem na diecie.

- kto? Ty ? - zapytał się mnie - Chyba z kości na ości.  Jak się te  cholerstwo nazywa ?

- Nie mów tak,  po prostu ona nazywa się MŻ

-Jasnej ?- dopytał Hoseok

-Mniej żreć- odpowiada za mnie  w podziękowaniu  spojrzałem  na Jeongguk'a który  wyręczył  mnie w wypowiedzi.


OmegaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz