- Co muszę wiedzieć - zapytał spoglądając na swoich rodziców.
- Jin musimy mu powiedzieć i tak się z nim spotka bo tutaj jest - odparł młodszy z rodziców. Jimin nie jasno spojrzał na obojga a następnie zaczął tupać nogą.
- nie chcę aby się gniewał, ale co było kiedyś to jego wina wiesz o tym. chociaż tamten też nie jest bez winy. wyjechał zostawiając go i to przez niego Jimin miał wypadek. nie chcę aby znów się połączyli - westchnął przeżuwając w ustach szampana.
- tym lepiej, przypomni sobie wszystko gdy się spotkają i cud będzie taki że będą w końcu razem - Jimin przesłuchiwał się rozmowie swoich rodziców, ale gdy natknęli jego imię postanowił się wtrącić
- Halo ja tutaj stoję macie mnie za głupca- warknął odkładając kieliszek zbyt mocno gdyż pod wpływem siły roztrzaskał się robiąc duże rozcięcie na dłoni mężczyzny. zasyczał z bólu. przełożył kłoń do koszuli która zrobiła się nieco czerwona.
- Jimin... podaj rękę nie rób nic opatrzę ci to. - spanikowany Jin chwycił mocno rękę swojego syna a następnie zaprowadził do kuchni.
- co się stało - zapytał Hoseok który oderwał się od rozmowy z Yoongim który zaskoczony spojrzał na twarz swojego ukochanego.
- J.. - szepnął gdy wzrok Jimina spoczął na osobie Yoongiego.
- dzień dobry - przywitał się, zaskoczony spojrzał na Hoseoka który lekko uśmiechnął się w stronę starszego.
- On nic nie pamięta - szepnął.
- jak to?
- Miał wypadek razem z Namjoonem gdy wracali do domu, szukali cię a zwłaszcza Jimin który więcej ucierpiał.
- daj mi z nim pogadać - szepnął
- Jim-Hyung może pójdziemy na salę zostawimy ich tutaj - zapytał Hoseok, Jin spojrzał na obojga mężczyzn i westchnął, ale pokiwał głową na znak zgody.
Yoongi niepewnie podszedł do apteczki po czym ją chwycił podszedł bliżej młodszego a następnie chwycił go za dłoń.
- oparze ci to... - odparł. spoglądając na twarz Jimina który nie spodziewanie spojrzał w oczy Yoongiego. blask ich oczu był jasny srebrny oraz pełne utęsknienia i spragnionej miłości której brakowało. a bardziej rozczuliło go widok łez w kąciku oczu swojego ukochanego.
- Gdzieś ty był, gdy cię szukałem. - odparł wybuchając płaczem. kolejny raz zaskoczony spojrzał na twarz Jimina po czym tak po prostu przyciągnął go do siebie.
- Tak bardzo tęskniłem, nie masz pojęcia - zasmarkał starszy wybuchając płaczem.
- Yoongi, czemu ja o tobie nie mogłem zapomnieć, tyle razy upierałem się że ty to nie ty ale... cholera jasna gdzieś ty był ?
- Hiszpanii. siedziałem tam aby uciec. - dodał
- źle zrobiłeś! zostawiłeś mnie.
- od kiedy pamiętasz?
- od wtedy gdy wszedłem do domu i spojrzałem na zdjęcie w salonie gdzie przestawiało mnie ciebie i moich rodziców. wraz z Taehyungiem Jungkookiem i Hoseokiem. wystarczyło to.
- w ten sam dzień po wypisie ciebie ze szpitala ?
- Zgadza się, wiedziałem że muszę cię poszukać. jednak, nie wiedziałem o tobie prawie nic. co tylko nazwisko, imię i wiek. to nic mi nie dało.
- czy teraz możemy spróbować naszego szczęścia?
- zawsze możemy, tylko proszę cię o jedno!
- słucham
- kochaj tylko mnie. obiecujesz ?
- zawsze będę obiecywać. bo jesteś moim numer jeden kocham cię
- ja ciebie też. ale musimy sobie dużo wyjaśnić, bo tak do końca nie znam przyczyny twojego wyjazdu co tylko wiem że cię szukałem.
- obiecuję ci powiedzieć wszystko - szepnął wbijając się w pulchne usta kochanka.
CZYTASZ
Omega
WerewolfLos zawsze stawia na naszej drodze kogoś kto jest bezczelny. tym losem jestem ja. miła omega bez ksztu jakiejkolwiek współpracy z jakimkolwiek alfą.