17

86 4 6
                                    

Usiedliśmy wszyscy razem, jak jedna wielka rodzina w pokoju Alana i Steva. Siedziałam przytulona do tego pierwszego. Czułam jakby Victor zabijał go wzrokiem, a ten sobie nic z tego nie robił. Czekałam, aż w końcu padnie to jedno pytanie. Doczekałam się po kilku minutach.

-Co to był za chłopak wtedy w szatni?

-To był Simon, mój były trener- powiedziałam, na co oni odpowiedzieli ciszą. Chcieli pewnie wiedzieć coś więcej, więc zaczęłam mówić dalej- Chodziłam do niego na prywatne zajęcia. Lubiłam to. Przy okazji była między nami nie duża różnica wieku można powiedzieć, że się zaprzyjaźniliśmy. On jest 4 lata starszy odemnie.

-No dobra, ale co on takiego zrobił, że tak go zjechałas?

-Pewnego razu po treningu poszłam do szatni pod prysznic. Usłyszałam wtedy, że drzwi się otworzyły. Stałam tam naga, bo w końcu brałam prysznic w damskiej szatni. Nie widziałam kto wszedł. Myślałam, że to któraś z dziewczyn z późniejszych zajęć, ale się myliłam. Stał tam Simon. Zbliżał się do mnie. Nie wiedziałam co mam robić, więc zaczęłam szukać ręcznika- zaczęły mi się zbierać łzy do oczu i poczułam, że Alan jeszcze mocniej mnie przytula. Nie chciałam zostawiać ich w niewiedzy, dlatego kontynuowałam.

-Dotykał mnie i całował, a ja tego nie chciałam. Nie wiem co by mi zrobił, gdyby wtedy do szatni nie wszedł Erick. Odciągnął go odemnie i pobił. Zabrał mnie do domu, pocieszał i mówił, że już nigdy więcej nie dopuścić do takiej sytuacji.

-Jak dawno to było?- odezwał się Victor.

-Dwa lata temu. Zrezygnowałam wtedy z wszelkich zajęć sportowych. Bałam się nawet ćwiczyć na zajeciach sportowych szkolnych.

-Ktoś jeszcze o tym wie?

-Erick, Kamila i teraz wy.

-Pójdę z tobą do niego- powiedział Victor. Widać było, że się zdenerwował- Chętnie usłyszę jakieś tłumaczenie od niego.

-Wszyscy pójdziemy!- rzucił Travis- Nie myśl że mu tak łatwo odpuścimy. Jesteś przecież jedną z nas, naszą rodziną, a rodziny się nie zostawia.

-Nie trzeba serio. Wystarczy mi jedna osoba. Już raz dostał od Ericka i chyba zrozumiał co zrobił źle.

***

Nie poruszaliśmy już tego tematu. Zamiast tego oglądaliśmy serial i zajadaliśmy się owocami. Wiedzieliśmy, że trzeba trzymać formę, dlatego nie mieliśmy chipsów ani innych niezdrowych przekąsek. Zamiast nich chrupaliśmy marchewki i inne tego typu rzeczy.

Było chwilę przed dwudziestą, kiedy razem z Victorem pożegnaliśmy się z chłopakami i wyszliśmy z pokoju w stronę wyjścia. Simon stał tam oparty o samochód.

-W takim razie słucham twoich wyjaśnień- nie chciałam przedłużać tej rozmowy.

-Powiedziałaś mu?- zapytał.

-Nie interesuj się tym. Nie mam całego wieczoru na pogawędki.

-Chciałem cię bardzo przeprosić za to wszystko co zrobiłem. Chciałbym to jakoś naprawić.

-Chyba trochę za późno na naprawianie- odezwał się Victor stając za mną i przysłuchując się naszej wymianie zdań.

-Nie ważne. Chciałem cię przeprosić i naprawdę żałuje, że tak postąpiłem. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Nie byłem sobą w tamtym momencie. Próbowałem się z tobą skontaktować, ale Erick skutecznie chronił cię.

-Okej, chcę wiedzieć jedno. Dlaczego to zrobiłeś?- mój głos zadrżał. Tak naprawdę, to było jedyne pytanie, które było dla mnie bez odpowiedzi.

Too Hard For MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz