Witasz mnie już w progu,
Rytmicznie merdasz ogonem
Obracasz się dookoła,
By odtańczyć taniec radości
Puszysta kuleczko,
Twoje oczy błyszczą na mój widok,
Jak dwa księżyce w pełni
Łapki tupią o podłogę domagając się uścisku
Nie zawodzisz, nie ronię łez z twego powodu
Jesteś obok, gdy o to nie proszę
Wtulasz się futerkiem w ciało
Nie oczekujesz nic w zamian
Prócz garstki ciepła, czułości.