- Jak to nie ma? Widziałaś te jego oczy? Albo te włosy...- westchnęła z zachwytem Maya.
- Mmm, ktoś tu się chyba zauroczył- uśmiechnęłam się znacząco na co Maya lekko się zaczerwieniła.
- No..chyba..- moja przyjaciółka zerknęła w bok i przygryzła dolną wargę ust.
Ja zaśmiałam się cicho po czym lekko kopnęłam ją w nogę pod stolikiem:
- Daj spokój, przecież to nic złego, nie wstydź się tak.
Maya tylko przewróciła oczami i się uśmiechnęła.
Dopiero wtedy zaczęłyśmy jeść lunch.
***
Gdy skończyłyśmy nasze zajęcia w nasz pierwszy dzień szkoły i wróciłyśmy do naszego pokoju, od razu walnęłyśmy się na łóżka.
To był dopiero pierwszy dzień lekcji a czułam się, jakby minęło już co najmniej pół roku od początku roku szkolnego.
Po jakichś kilka minutach wstałam i poszłam do łazienki. Zmyłam swój ekspresowo robiony dziś rano makijaż i się umyłam. Korzystając z okazji, że weszłam do łazienki tak wcześnie, umyłam od razu włosy.
Gdy ubrałam się w swoją ulubioną piżamę wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni. Zaczęłam robić sobie płatki czekoladowe z mlekiem i po chwili usłyszałam głos mojej przyjaciółki:
- Idę się myć!- krzyknęła i usłyszałam tylko delikatnie trzaśnięcie drzwiami.
- Dobra!- odkrzyknęłam jej i dokończyłam robić swoje płatki.
Wyjęłam łyżkę z szafki i ruszyłam w stronę pokoju. Gdy do niego weszłam, odstawiłam płatki na swoje biurko i wróciłam się po plecak, który stał przy drzwiach wejściowych do naszego pokoju. Podniosłam go z podłogi i spowrotem skierowałam się w stronę biurka. Usiadłam na krześle i wyjęłam z plecaka zeszyty, książki i piórnik. Zjadłam kilka łyżek płatków i dopiero wtedy wzięłam się za odrabianie prac domowych na jutro.
***
Jakieś niecałe 10 minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Westchnęłam, odłożyłam długopis i wstałam. Wyszłam z pokoju i skierowałam się w stronę drzwi.
Odkluczyłam je a później otworzyłam.No jasne, jeszcze tego tu brakowało.
- No no, dzień dobry, Stacy Wood- jak zwykle na jego twarzy zawitał złośliwy uśmiech.
- Czego tu szukasz, Danielu Evans?- założyłam rękę na rękę, zmarszczyłam brwi i wgapiałam się w blondyna o głowę lub nawet dwie wyższego ode mnie.
Tak, dobrze myślicie, Daniel Evans to nasz słynny blondyn ze stołówki, który wypił mój jabłkowy soczek.
- Szukam gości na moją domówkę w piątek- uniósł jedną brew i zeskanował mnie wzrokiem od stóp do głów- A ty co? Już do spania idziesz? Dopiero 18:00 jest.
I właśnie wtedy uświadomiłam sobie jak wyglądam.
Miałam na sobie piżamę i turban na głowie, a na dodatek byłam bez makijażu.
Spuściłam wzrok na moje stopy i lekko wywaliłam oczy. Po cichu wzięłam głęboki wdech i znów spojrzałam na Evans'a:
- Tak, a co? Jakiś problem?- znów nabrałam swojej pewności siebie z czego byłam bardzo dumna.
- Nie, ale wiedz, że słodko wyglądasz- puścił mi oczko i uśmiechnął się trochę szerzej.
Ja tylko zacisnęłam szczękę i lekko zmrużyłam oczy.
- Coś jeszcze?- zapytałam.
- W sumie to nie, ale serio, wpadnij na tą domówkę. Jak chcesz możesz zabrać kogoś ze sobą- powiedział już teraz krzywiąc się z odrazy, że ze mną gada.
- Ta, zobaczę jeszcze- powiedziałam znudzona stukając palcami w moje przedramię.
- Piątek, godzina 19:00, numer pokoju 31.
- Mhm- odparłam cicho po czym ziewnęłam.
Daniel uśmiechnął się lekko ale jak zwykle złośliwie i powiedział po chwili:
- Dobranoc, Gwiazdeczko- znów puścił mi oczko i odwrócił się w stronę innego pokoju do którego po chwili zaczął iść.
Zamknęłam drzwi dalej w szoku co przed chwilą usłyszałam z ust Daniela Evans'a. Wróciłam do pokoju i usiadłam na krzesło przy biurku. Wzięłam głęboki wdech i przejechałam dłońmi po twarzy.
- Dobra, Stacy. Czas wziąć się za naukę, no już- szeptałam sama do siebie by dodać sobie jakiejś motywacji.
Nie długo mi to zajęło, bo po około minucie wróciłam do notatki, której nie skończyłam.
CZYTASZ
~ My Star ~
Teen Fiction15-letnia Stacy Wood pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Jej relacja z rodzicami nie jest najlepsza. 2 miesiące temu skończyła szkołę podstawową- teraz, musi wyjechać do Londynu by kontynuować naukę w szkole średniej. Jakie przygody przyniesie jej t...