XI

537 20 30
                                    

***

- Dobrze, kochani, w takim razie rozdaję sprawdziany- powiedziała nauczycielka od biologii jak zwykle z uśmiechem na twarzy.

- Stacy, jak coś to mi pomożesz?- zapytała Maya szepcząc i nachylając się w moją stronę.

- Tak, nie stresuj się. Będzie dobrze- rzuciłam jej, tak myślę, uspokajający uśmiech, bo od razu się odprężyła.

Po chwili nauczycielka podeszła do naszej ławki i położyła przed każdą z nas kartkę. Były na niej cztery zadania. Chwyciłam za długopis i zajęłam się ich rozwiązywanem.

Mniej więcej po dziesięciu minutach skończyłam rozwiązywać wszystkie zadania. Były dosyć proste.

Zerknęłam kątem oka na kartkę Mai. Jak narazie całkiem nieźle sobie radziła. Była już na trzecim zadaniu, mimo tego, że zaczęła uczyć się dopiero wczoraj wieczorem. Jest zdolna, widać to.

Skierowałam wzrok na nauczycielkę siedzącą przy biurku. Zapisywała coś w zeszycie. Swoje czarne włosy miała upięte w wysokiego koka. Ubrana była w letnią sukienkę na ramiączka w kolorowe kwiaty.

Choć był już prawie środek września, pogoda dziwnie się poprawiła. Codziennie świeciło słońce i było dość ciepło jak na koniec lata.

- Dobrze, dzieci. Odkładamy długopisy i podajemy kartki do przodu- odezwała się nauczycielka wstając z krzesła.

Zrobiłam tak, jak kazała. Odłożyłam długopis i odwróciłam się, by przejąć kartę od osoby za mną. Dziewczyna podała mi swoją kartkę, którą wzięłam i dołączyłam do swojej. Podałam je dwie do przodu dla osoby przede mną.

Gdy wszystkim udało się wypełnić polecenie nauczycielki pozwoliła nam podzielić się swoimi wrażeniami i uczuciami po sprawdzianie, a ona akurat sprawdzi nasze prace i odda je nam pod koniec lekcji.

Odwróciłam się w stronę Mai, która już patrzyła na mnie z szerokim uśmiechem na twarzy.

- Jak ci poszło?- zapytała moja przyjaciółka.

- Mega dobrze, a tobie? Zrobiłaś wszystko?

- O dziwo tak. Zrobiłam wszystkie zadania w piętnaście minut!

- Gratulacje, bo jak na ciebie to bardzo dobrze- cicho parsknęłam śmiechem.

- Spadaj- brunetka kopnęła mnie lekko w nogę uśmiechając się lekko.

Rozmawiałyśmy tak aż do końca lekcji dopóki nauczycielka nas nie uciszyła. Rozdała nam nasze sprawdziany i wróciła do biurka.

- Po dzwonku połóżcie wasze prace tutaj, u mnie na biurku- pokazała konkretne miejsce uśmiechając się do nas.- I bardzo wszystkim gratuluję, bo jak na pierwszy sprawdzian, wypadł całkiem nieźle.

Zerknęłam na ocenę w prawym górnym rogu.

A

No i brawo ja, dostałam swoją pierwszą A w tym roku szkolnym. Uśmiechnięta zerknęłam na ocenę Mai.

- Maya, gratulacje!- zerknęłam na nią jeszcze szerzej się uśmiechając.

- Dziękuję, B+ jak na mnie to bardzo dobrze- zaśmiała się pod nosem brunetka.

Rzuciłam jej rozbawiony uśmiech i wróciłam wzrokiem na swoją kartkę.

Po minucie od naszej rozmowy zadzwonił dzwonek. Spakowałam swoje rzeczy do plecaka i zarzuciłam go na plecy. Wzięłam swój sprawdzian i podeszłam do biurka. Położyłam kartkę na kilku innych, które już tam leżały.

Wyszłam z klasy i ustałam obok drzwi w zamiarze poczekania na Mayę. Po chwili wyszła z klasy wzdychając.

- A ci co już?- podeszłam do niej.

- Mam już dość, chcę weekend- powiedziała zmęczona opierając głowę o moje ramię.

- Boże ty leniu- zaśmiałam się cicho.- Nie da się z tobą normalnie.

- Po prostu męczy mnie ta szkoła i tyle- podniosła głowę i próbowała ukryć uśmiech.

Przewróciłam tylko oczami znów śmiejąc się pod nosem.

***

- Jezu, te frytki są przepyszne. Musimy kupić sobie do pokoju frytkownice- powiedziała Maya zajadając się frytkami podczas przerwy na lunch.

- Tak. Musimy- dodałam robiąc to samo co Maya.

Te frytki naprawdę były przepyszne. Jeszcze tak lekko zamoczone w ketchupie, niebo w gębie.

- Hej, Kruszyno- odezwał się Dylan dosiadając się na krzesło obok mnie.

- Cześć- zerknęłam na niego i się uśmiechnęłam.

Spojrzał na moje frytki i wziął sobie jedną po czym wrzucił ją do buzi. Patrzyłam na niego z uśmiechem dalej przeżuwając swoją.

Wybałuszyłam oczy i przeniosłam wzrok na Maye.

- Właśnie, jak tam z Ethan'em? Nic mi o nim nie opowiadasz. Jak z wami po domówce?- zapytałam nachylając się w stronę Mai.

- Ugh, narazie w ogóle się do mnie nie odzywa- odpowiedziała brunetka.- Unika mnie, nie wiem co się z nim dzieje..

- Przykro mi..- posmutniałam razem z nią bo jednak widziałam jak szczęśliwa przy nim była na domówce.

- Dobra, Kruszyno, ja spadam. Smacznego i miłego dnia- powiedział Dylan po czym wstał, złożył na moim policzku szybki pocałunek i odszedł gdzieś w tłum.

Jeszcze gdy było go widać, wgapiałam się w jego plecy uśmiechnięta. Cudowne, że go znalazłam..

- Kruszyno? Czemu nic mi nie powiedziałaś? To przecież takie słodkie, Stacy!- usłyszałam Mayę, która ekscytowała się bardziej niż ja.

Przeniosłam na nią wzrok po czym zaczęłam udawać zaskoczoną i dodałam:

- Ale o co ci chodzi? Przecież nic się nie dzieje, pfff- zerknęłam na frytki, wzięłam jedną i znów spojrzałam na Mayę.

Parsknęłam śmiechem gdy zobaczyłam Mayę z uniesioną brwią i śmieszną miną. Ona po chwili również zaczęła się śmiać, a osoby siedzące blisko nas zaczęły na nas zerkać.

A my zamiast się uspokoić zaczęłyśmy śmiać się trochę głośniej i bardziej.

~ My Star ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz