- Tak w ogóle- spoważniałam trochę dalej patrząc na brunetkę- jak się nazywasz?
- Jestem Maya Johnos- odpowiedziała mi dalej się uśmiechając- a ty?
- Ja jestem Stacy Wood- uśmiechnęłam się lekko i wstałam by podejść do mojej walizki, która została przy wejściu do pokoju.
- Ile masz lat?- zapytała Maya na co ja chwyciłam za walizkę, podeszłam do łóżka i odwróciłam głowę w jej strone po czym na nią zerknęłam.
- Piętnaście, skończyłam dosłownie kilka dni temu, a ty?- położyłam walizkę na łóżko i ją otworzyłam.
- Też mam piętnaście, w sensie prawie, urodziny mam 10 września.
Zerknęłam na nią, uśmiechnęłam się i zaczęłam się rozpakowywać.
***
- Ale mi się nie chce jutro iść do szkoły- zajęczała Maya leżąc na swoim łóżku z zamkniętymi oczami.
- Uwierz, że mi też, ale i tak nic na to nie poradzimy, musimy jakoś przeżyć ten rok- odpowiedziałam jej chowając jakieś pojedyńcze ciuchy do szafy.
Byłyśmy po rozpoczęciu roku szkolnego. Przez te dwa dni zdążyłyśmy się już zaprzyjaźnić. Nie jesteśmy sobie jakoś bardzo bliskie, ale gdyby teraz ktoś nam powiedział, że mamy zmienić pokój i się rozdzielić, kłóciłybyśmy się aż zabrakłoby nam argumentów by jednak nie zmieniać tego pokoju i współlokatora.
Po wpakowaniu tych ciuchów do szafy walnęłam się na łóżko i odetchnęłam z ulgą. W końcu miałam chwilę na odpoczynek. Zamknęłam oczy i leżałam sobie ciesząc się ostatnimi wolnymi chwilami.
Po kilku sekundach usłyszałam jakieś kroki. Otworzyłam lekko oczy i zobaczyłam skradającą się do mnie Maye. Zmarszczyłam brwi i usiadłam. Natomiast ona, gdy zobaczyła, że otworzyłam oczy, cofnęła się i rzuciła się na łóżko ze śmiechem.
- Chciałaś mnie wystraszyć, prawda?- zapytałam unosząc jedną brew.
- No coś ty, nic z tych rzeczy- przekręciła głowę w moją stronę leżąc sobie jak jakaś chillerka na Hawajach. Na ustach błądził jej cwany uśmiech, który starała się ukryć.
Przewróciłam tylko oczami i lekko się uśmiechnęłam po czym znów położyłam się na łóżku.
***
- Boże, Stacy, wstawaj! Zaraz się spóźnimy!- usłyszałam darcie się Mai podczas mojego słodkiego snu.
- Co..?- wymamrotałam zaspana nie pojmując co się dzieje.
- Stacy cholera wstawaj!- Maya podbiegła do mnie jak poparzona i zaczęła mną potrząsać.
- Maya, zostaw mnie, jest wcześnie, chcę spać- mówiłam zaspana z zamkniętymi oczami.
- Ja czekać na ciebie nie będę, rób sobie co chcesz- powiedziała jeszcze pół krzycząc i wybiegła z pokoju.
Usiadłam i przetarłam oczy. Ziewnęłam, rozciągnęłam się i sięgnęłam po telefon. Odpaliłam go i moje oczy od razu skupiły się na takim czymś co nazywa się pieprzoną godziną. Była 7:50, a lekcje miałyśmy na 8:00. Wywaliłam oczy i wyskoczyłam z łóżka jak poparzona.
Rzuciłam telefon na łóżko, w sensie no, taki miałam zamiar, a wylądował chyba gdzieś na podłodze..
Podbiegłam do szafy i wyciągnęłam jakieś obcisłe, krótkie i czarne spodenki oraz luźną, beżową bluzkę. Skorzystałam z okazji, że Mai nie ma w pokoju i przebrałam się dosłownie w kilka sekund. Podbiegłam do biurka i usiadłam na krześle. Szybko rozczesałam włosy i sięgnęłam po kosmetyczkę. Wyciągnęłam z niej maskarę, róż i pomadkę do ust. Zaczęłam wszystko po kolei i szybko nakładać. Finalnie, udało mi się umalować w dwie minuty, to chyba mój rekord.
Wstałam, wzięłam spakowany już wczoraj wieczorem plecak i pobiegłam do kuchni. Następnie podeszłam do blatu i wzięłam dwa jabłka, które na nim leżały. Wybiegłam z kuchni i zastałam Maye zakładającą buty w korytarzu.
Rzuciłam jej jabłko, które zwinnie złapała i od razu wzięła gryza gdy założyła buty. Zrobiłam to samo po czym wyszłyśmy z pokoju. Szłyśmy w stronę szkoły dalej jedząc jabłka, a minuty mijały jakby były na wyścigu.
Po jakichś trzech minutach spaceru do szkoły z internatu, weszłyśmy do środka. Było pusto, więc dzwonek musiał niedawno zadzwonić.
- Co my teraz mamy?- obejrzała się za mną brunetka dalej idąc w niewiadomym nam kierunku środkiem pustego korytarza.
- Chemię- zerknęłam na nią i wyprzedziłam ją prowadząc do sali od chemii.
Gdy podeszłyśmy pod drzwi klasy, zatrzymałyśmy się. Wzięłyśmy kilka głębokich wdechów i ja jako pierwsza weszłam do klasy. Wzrok wszystkich skierował się na mnie i stojącą za mną Maye, łącznie z nauczycielką, która przestała mówić.
- Bardzo przepraszamy za spóźnienie- powiedziałam wgapiając się w nauczycielkę maślanymi oczami i przełykając ślinę.
Patrzyła na nas chwilę po czym zabrała głos:
- Dobrze, dziewczynki, dzisiaj wam to odpuszczę, bo jest to pierwszy dzień szkoły, ale gdy to powtórzy się następnym razem, niestety nie będzie już tak kolorowo- uśmiechnęła się uprzejmie i wskazała dłonią w stronę uczniów, którzy siedzieli w ławkach dalej na nas patrząc.- Usiądźcie sobie gdzieś. Gdzieś, gdzie jest wolne miejsce.
- Jasne, dziękujemy- uśmiechnęłam się do nauczycielki, nawet nie zauważyłam kiedy Maya mnie minęła i zajęła miejsce obok jakiejś dziewczyny.
Rozejrzałam się po sali i dostrzegłam ostatnie wolne miejsce. Zaczęłam iść w jego stronę. Gdy podeszłam do krzesła, odsunęłam je i usiadłam na nim. Zrzuciłam plecak z pleców i zerknęłam na swojego towarzysza z uśmiechem, który zbladł mi już po kilku sekundach.
Patrzyłam się na chłopaka który siedział obok mnie- był to mój towarzysz z pociągu, na początku nie miły blondyn o brązowych oczach..
CZYTASZ
~ My Star ~
Teen Fiction15-letnia Stacy Wood pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Jej relacja z rodzicami nie jest najlepsza. 2 miesiące temu skończyła szkołę podstawową- teraz, musi wyjechać do Londynu by kontynuować naukę w szkole średniej. Jakie przygody przyniesie jej t...