***
- Maya, ile można przymierzać sukienkę?- spytałam stojąc już jakieś 5 minut przed przymierzalnią.
- No już, nie mogę jej zapiąć, nie dosięgam zamka- odpowiedziała mi brunetka.
- Pomóc ci?- spojrzałam na drzwi od przymierzalni dalej trzymając ręce skrzyżowane na piersi.
- Mhm..- dodała zrezygnowana Maya po czym otworzyła drzwi.
Weszłam do środka i zapięłam zamek od sukienki, którą przymierzała moja przyjaciółka.
Wyglądała w niej cudownie.
- I jak?- zapytała Maya oglądając się w lustrze.
- Boże, laska, wyglądasz przepięknie!- uśmiechnęłam się podziwiając ją w lustrze.
- Naprawdę tak myślisz? Nie mam za dużego brzucha czy coś..?- zapytała z przejęciem Maya odwracając się w moją stronę.
- Nie, nie, nie, nawet tak nie mów. Masz przepiękne ciało i nie myśl inaczej- spoważniałam patrząc już na jej twarz.
- Jesteś najlepsza, dziękuję- uśmiechnęła się po czym mnie przytuliła.
Uśmiechnęłam się szeroko i ją objęłam.
Cieszę się, że akurat Mayę poznałam w internacie, i że to z nią mam pokój.
***
- Poproszę dwie kawy latte i do tego te cztery ciasteczka- powiedziałam uprzejmie do kasjerki.
- Jasne, to będzie wszystko?- uśmiechnęła się do mnie biorąc z półki zamówione przeze mnie ciastka.
- Tak, to będzie wszystko- powiedziałam wyjmując z kieszeni telefon.
- To będzie 10 dolarów, kartą czy gotówką?- powiedziała kobieta nie zapominając o uśmiechu na twarzy.
- Poproszę kartą- odpowiedziałam wyjmując zza etui kartę kredytową od rodziców.
- Jasne, proszę przyłożyć- powiedziała kasjerka wskazując na terminal płatniczy.
Przyłożyłam więc kartę do ekranu i już po chwili transakcja została zaakceptowana.
- Za niedługo zamówienie zostanie podane, proszę się rozsiąść- dodała uprzejmie i z uśmiechem kasjerka wskazując dłonią na kanapy.
- Jasne, dziękujemy- uśmiechnęłam się jeszcze raz do kobiety i odeszłam do jakiegoś wolnego stoika.
Usiadłam na kanapie a na przeciwko mnie usiadła Maya. Westchnęłam i położyłam telefon na stole po czym oparłam się o dość wysokie oparcie kanapy.
- Jutro znów musimy iść do szkołyyy- jęknęła Maya zsuwając się lekko w dół z kanapy.
- Damy radę, narazie nie jest przecież tak źle- uśmiechnęłam się do niej licząc na trochę optymizmu z jej strony.
- Dla mnie jest, mam już dosyć- podniosła się do pozycji siedzącej i westchnęła.
Zaśmiałam się tylko pod nosem i zerknęłam na panią niosącą nam nasze zamówienie. Postawiła nam tace na stole i rzuciła jakieś "smacznego". Maya od razu rzuciła się na kawę i wzięła jej łyk. Ja tylko rzuciłam jej rozbawiony uśmiech po czym również wzięłam swoją kawę.
CZYTASZ
~ My Star ~
Teen Fiction15-letnia Stacy Wood pochodzi z bardzo bogatej rodziny. Jej relacja z rodzicami nie jest najlepsza. 2 miesiące temu skończyła szkołę podstawową- teraz, musi wyjechać do Londynu by kontynuować naukę w szkole średniej. Jakie przygody przyniesie jej t...