- Hej dziewczyny - szepnęłam, do przyjaciółek siedzących przede mną.
- Co tam? - Maya odwróciła się w moją stronę.
- O czym gada Meyer? - spytałam.
- Ah tak. Dopiero zaczęła, rozmawia o wycieczce, którą chce zorganizować dla nas z okazji naszego ostatniego roku w tej szkole. Słuchaj to będziesz wiedzieć - z powrotem zwróciła się do nauczycielki.
- ...będziecie nocować w hotelu. Proszę dobierzcie się najlepiej w trójki lub czwórki do pokojów. Pamiętajcie, że chłopcy oddzielnie od dziewczyn. Będziemy lecieć samolotem do Anglii i wiem, że wszyscy mają już ukończone osiemnaście lat, dlatego moglibyście kupić alkohol czy inne używki gdy będziemy na miejscu, ale jeśli u kogoś takowe zobaczę, to od razu wraca do Kalifornii. Mam nadzieję, że wszystko jest jasne - spojrzała po uczniach, którzy po kolei kiwali głową - O właśnie, bo o mało bym nie zapomniała powiedzieć najważniejszego. Zbiórka jest o godzinie szóstej rano, pierwszego listopada, od razu po Halloween - uśmiechnęła się do nas. Siadła przy biurku i wróciła do prowadzenia lekcji historii.
Większość klasy na tej lekcji nie była skupiona na prowadzonych zajęciach. Głównym tematem dzisiejszego dnia dla uczniów ostatnich klas była wycieczka do Anglii. Ustaliłyśmy z dziewczynami, że w pokoju będziemy w trójkę, ale w razie czego mogłyśmy kogoś przygarnąć pod skrzydła. Pani Meyer pod koniec lekcji z nią powiedziała nam jeszcze, żebyśmy do końca września poinformowali ją kto i z kim chcę być w pokoju.
***
Ostatnią lekcją w dniu dzisiejszym była biologia. Pan Gestrell jak na złość stwierdził, że zada nam projekt do zrobienia, który będziemy musieli zaprezentować pod koniec tego tygodnia. Powiedział, że ma być on wykonany w co najmniej cztery osoby, dlatego też do naszej grupy dziewczyn dołączył chłopaka. Przydzielił do nas brata bliźniaka Liv.
- Nie martw się Lucas my również nie jesteśmy zadowolone, że musimy robić projekt z największym głąbem w szkole - uśmiechnęłam się do niego sarkastycznie, kiedy blondyn przysiadł się do mojej ławki.
- Dzięki za komplement, urzekła mnie twoja uprzejmość Rose - poklepałam go po plecach.
- Nie ma za co - lubiłam się z Lucasem, nasze wymiany zdań od początku wyglądały w ten, a nie inny sposób, ale żadne z nas nigdy się o to nie obrażało. Olivia również ze swoim bratem ma dość dobry kontakt, natomiast Maya jak to ona, była wrogo nastawiona do każdego.
Wstępnie ustaliliśmy na jaki temat robimy prezentację i skonsultowaliśmy się również z innymi grupami, aby tematy się nie powtarzały. Każdy dostał jakiś przydział i miał znaleźć potrzebne informacje, które później wykorzystamy. Liv zaproponowała, żebyśmy wszyscy jutro spotkali się u niej i u Lucasa w domu, aby już wszystko przygotować, tak byśmy w piątek mogli się wspólnie zaprezentować.
Lekcja dobiegła końca i każdy zaczął zbierać swoje rzeczy. Z klasy wyszłam w towarzystwie takim jakim miałam przyjemność pracować na lekcji. W czwórkę wyszliśmy na zewnątrz budynku. Pożegnaliśmy się z Mayą, która do domu drogę miała nie długą, dlatego też chodziła na piechotę. Ja natomiast z Olivią i Lucasem skierowaliśmy się na parking. Blondynka przeważnie do szkoły jak i z powrotem jeździła z bratem, czasem zdarzały się wyjątki i musiała wracać autobusem, ale to bardzo rzadko.
- No to do jutra - Liv rzuciła mi krótkie "Cześć" i poszła w stronę auta brata.
- Do jutra Rose - chłopak mnie przytulił na pożegnanie, a po chwili poszedł w ślady siostry.
CZYTASZ
Spotkanie z przeszłością [NIE BĘDZIE KONTYNUOWANA]
Teen FictionRose Williams dziewczyna, która właśnie rozpoczęła swój ostatni rok liceum w Los Angeles. Miała swoje plany, ukończenia szkoły oraz dostania się na jej wymarzone studia, jednak co się stanie, kiedy jej przeszłość postanowi na nowo ją nawiedzić? Co j...