Rozdział 19

1.2K 44 5
                                    

Weszłam do sali lekcyjnej z brakiem chęci do czegokolwiek. Była to dopiero moja trzecia godzina w szkole, a moja bateria społeczna była niemalże rozładowana. Miałam ochotę wrócić się na korytarz, wyjść ze szkoły i pojechać do domu. Usiadłam na swoim miejscu, założyłam kaptur na głowę i oparłam się czołem o ławkę, głośno wzdychając.

- Ktoś jest dzisiaj chyba nie w humorze? - usłyszałam obok siebie dobrze mi już znany męski głos. Momentalnie się wyprostowałam, kierując swój wzrok na bruneta.

- Co ty tu kurwa robisz? - zapytałam z obojętnym głosem.

Na wszystkich lekcjach, które miałam wspólnie z Olivią, siedziałam właśnie z nią. A przez tego idiotę, moja przyjaciółka była skazana tym razem na towarzystwo Harris, która zajmowała miejsce w ławce przede mną.

Uderzyłam chłopaka w tył głowy, widząc zmierzającą w naszą stronę Liv. Dziewczyna posłała mi pytające spojrzenie, ale wiedząc, że Oliver nie miał zamiaru ruszyć się z miejsca, powiedziałam krótko.

- Luz, poradzę sobie - blondynka kiwnęła głową, zajmując miejsce obok Mayi. Teoretycznie, dziewczyny nie miały ze sobą konfliktu, jednakże w praktyce wyglądało to odrobinę inaczej. Od sytuacji na parkingu, która miała miejsce już jakiś czas temu, można było powiedzieć, że Liv musiała wybrać, którąś stronę. Nikt jej nie kazał wybierać, jednakże z tego co mi było wiadomo, to dziewczyna nie popierała ostatniego zachowania Mayi, dlatego też przestała z nią rozmawiać, chyba, że było to konieczne, a przeważnie takie sytuacje miały miejsce głównie na lekcjach.

Z powrotem wróciłam groźnym wzrokiem na bruneta siedzącego obok mnie.

- Przypomnieć ci może co było na początku roku, jak ze mną usiadłeś? - wycedziłam przez zęby.

- Znowu będziesz się nade mną znęcać? - odparł - Przypomnieć ci, kogo imię krzyczałaś, jeszcze kilka dni temu? - wyszeptał mi do ucha, kładąc dłoń na moim udzie. Spięłam się czując jego dotyk - Jak twoje ciało błagało o więcej i więcej? - założył kosmyk moich włosów za ucho, kiedy kaptur opadł mi z głowy.

- Przestań - szybko wróciłam do rzeczywistości, strzepałam jego rękę z uda i odsunęłam się najdalej jak mogłam. Chłopak się uśmiechnął opierając skrzyżowane ręce na ławce i kładąc na nich głowę. Przewróciłam oczami, robiąc to samo co brunet. Skupiłam się na słowach nauczycielki.

- Moi drodzy, przypominam wam wszystkim o tegorocznej wycieczce do Anglii. Do końca dzisiejszego dnia chciałabym dostać listę, kto z kim chcę być w pokoju. Pamiętajcie, że pokoje są trzy oraz czteroosobowe - uśmiechnęła się sztucznie i zajęła swoje miejsce przy biurku - A więc, wracając do lekcji... - zaczęła, a ja słysząc te słowa, wyjęłam z plecaka zeszyt z długopisem.

- Liv - szepnęłam, dźgając przyjaciółkę długopisem w plecy - Daj to Amandzie - podałam blondynce kawałek złożonej kartki, a ona tylko kiwnęła głową i przekazała wiadomość dziewczynie w rzędzie obok. Po dłuższej chwili dostałam odpowiedź zwrotną. Rozwinęłam karteczkę.

Jesteś zainteresowana wspólnym pokojem ze mną i z Olivią? Rose W.

Jasne :P

Uśmiechnęłam się sama do siebie, wiedząc, że nie będę musiała dzielić pokoju wraz z Mayą, tak jak to było planowane na początku. Wrzuciłam kartkę do plecaka, a następnie dźgnęłam ponownie, blondynkę w plecy.

- Załatwiłam nam trzecią osobę do pokoju w Anglii - powiedziałam.

- Spoczko - rzuciła krótko i wróciła do słuchania Meyer.

Kątem oka spojrzałam na Mayę, która siedziała z Liv. Kiedy zobaczyłam jak próbowała nie wybuchnąć złością po tym jak uważnie słuchała mojej rozmowy z przyjaciółką, z trudem powstrzymywałam śmiech.

Spotkanie z przeszłością [NIE BĘDZIE KONTYNUOWANA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz