- Za jakieś 4 dni będziemy na Dressrosie! - krzyknął Franky do załogi.
- Za 4 dni! - wykrzyknął Luffy ze smutkiem - Ehh... to tak długoo!!
- Nie przesadzaj Luffy. - powiedziała Nami.
- Luffy kun jak chcesz możemy w coś zagrać. - zaproponowała Kate.
Kapitan uśmiechną się szeroko.
- GRAMY W CHOWANEGO! GRACIE Z NAMI?
- Tak! - krzyknął Chopper.
- Okej - powiedział Usopp.
Robin uśmiechnęła się i pokiwała głową.
- Czemu nie suppppeerr! - powiedział Franky i stanął w swojej pozie.
- Yohohoho dam z siebie wszystko!
- Skoro Robin chan gra to ja też! - krzyknął Sanji.
- To grajcie ja sobie odpuszczę... - po tych słowach przy Nami znalazł się Luffy.
- No weź czemu zagraj no proszę bardzo proszę!
- Ehh... No dobrze.
- Nami swan! - krzykną Sanji, który leżał już na ziemi od uderzenia Nami.
- Nie wydzieraj się tak! - powiedziała Nami z poirytowaniem.
- A ty Zoro kun? - zapytała Kate.
- Nie dzięki...
- Zoro musisz grać wszyscy gramy! - powiedział Luffy.
- Marimo niech nie gra jeszcze się zgubi na statku, a poza tym wiadomo, że przegra .
- Chyba ty ero-cook! Gram i pokarze ci, że wygram.
- Chciałbyś!
- Co?!
I rzucili się na siebie. Ale nie walczyli za długo po przerwała in Nami, która już była wściekła.
- Przestańcie obydwoje bo nigdy nie zagramy!
- Dobrze Nami swan❤️
- Momo grasz? - zapytał się Luffy.
- Tak!
- A na czym polega ta gra? - zapytała Kate.
- No jedna osoba szuka, a inni się chowają. - wytłumaczył Usopp. - Nie grałaś nigdy w chowanego?
- Nie wiem może grałam. Wiecie jak to ze mną.
- Kin'emon też gra! - powiedział Momonosuke.
- Ehh no dobrze...
- To gramy! - krzyknął Luffy.
Chopper zaczął pierwszy.
Wszyscy zaczęli się chować. Kate nie za bardzo wiedziała gdzie się schować, ale po chwili zaczęła wchodzić na bocianie gniazdo. ( i nie weszła do środka tylko na czubek bocianiego gniazda) Siadła sobie wygodnie i czekała. Gdy czekała wyjęła sobie misia, którego znalazła tam tej nocy.
- Dzień dobry, Panie Klapnięte Ucho. - szepnęła Kate i pocałowała misia w klapnięte ucho.
- Usopp widziałem cię! - krzyknął Chopper.
- Ja nie jestem Usopp! - odpowiedział Usopp, który był schowany w hamaku.
- Serio?! Znaczy wiem, że to ty Usopp! - poprawił się renifer.
- Eh... No dobrze. - powiedział wychodząc z kryjówki.
- Usopp został złapany... - szepnęła Kate do misia. Nagle Kate usłyszała jakieś odgłosy w bocianim gnieździe. Spojrzała przez okno, żeby zobaczyć co się dzieje w środku. Zobaczyła tam Zoro, który czegoś szukał i jednocześnie było widać, że jest bardzo zdenerwowany.
- Czyli ten ero- cook tu był no nie! - syczał ze złości Zoro.
Kate delikatnie zapukała w okno. Zoro odwrócił się. Był zdziwiony i zakłopotany. Otworzył dziewczynie okno, żeby mogła wejść.
- Co ty tu robisz? - zapytał Zoro.
- Bądź trochę ciszej, bo Chopper san nas znajdzie. - skarciła go dziewczyna. - A ty co tu robisz, bo wątpię, że się ukrywasz skoro tak hałasujesz.
- A wiesz zgubiłem coś... Nie ważne.
- A właśnie, że ważne. - powiedział Kate - Jeśli tak bardzo chciałeś to znaleść to musiało być ważne.
- ... ( Zoro)
- No co? Chce pomóc proszę jak chcesz potrzymaj Pana Klapnięte Ucho. - szepnęła podając chłopakowi misia.
- Skąd to masz? - zapytał zdziwiony chłopak.
- A znalazłam na statku. A czemu pytasz?
- Bo tego właśnie szukałem... - odpowiedział Zoro.
- Proszę. - podała przyjacielowi misia.
Kate była szczęśliwa, że znalazła rzecz, którą zgubił przyjaciel, ale jednocześnie smutna, że będzie musiała go oddać.
- Nie wiedziałam, że lubisz pluszaki.
Zoro lekko się zaczerwienił i syknął:
- Bo nie lubię nie jes-
Nie zdążył dokończyć, bo Kate pchnęła go w stronę okna przez, które zaczęła wychodzić.
- Co ty robisz?! - syknął.
- Chopper san tu wchodzi. - powiedziała Kate.
Dziewczyna weszła na dach bocianiego gniazda. Kate dotknęła dachu z którego wyrosło chude, ale silne pnącze, które wciągnęło Zoro w ostatniej chwili na górę.
Chopper rozejrzał się i wyszedł. Było słychać jak krzyczy:
- Luffy serio musiałeś teraz coś zjeść! Myślałem, że bardziej się postarasz!
- Przepraszam Chopper, ale już nie mogłem wytrzymać myślałem, że będziesz tam dłużej.
Po tych słowach kapitan i tak skierował się w stronę kuchni.
- Typowy Luffy. - szepną Zoro, który oglądał to z góry.
- Proszę o to Pan Klapnięte Ucho nie wziąłeś go
jeszcze - powiedziała dziewczyna.
Zoro wziął misa do ręki spojrzał na nie go po chwili podał go Kate lekko zaczerwieniony mówiąc :
- I tak to miało być dla ciebie.
- Serio?! - krzyknęła tak, że było ją słychać na całym statku.
- To teraz na bank nas znajdą. - skarcił ją Zoro.
Dziewczyna wzięła misia i mocno go przytuliła. Po chwili przytuliła także chłopaka, który zrobił się czerwony jak burak. Jednak później uśmiechnął się i odwzajemnił uścisk.
- Zoro, Kate znalazłem was! - krzyknął Chopper z dołu.
• • • •Zoro i Kate zeszli na duł gdzie byli już wszyscy.
Nawet Law, który cały czas tłumaczy, że z nimi nie grał. Dziewczyna poczuła, że robi jej się gorąco i zaczyna kręcić jej się w głowie.
- Kate wszystko w porządku?! - zapytał Zoro widząc co się dzieje.
- N... ni.... ni... nie mogę.... oddychać. - wydukała dziewczyna.
- Co?! Chopper! - krzyknął Zoro.
Renifer podbiegł razem z Luffym i resztą załogi do chłopaka. Dziewczyna upadła na ziemię.
- Trzeba zdjąć jej maskę! - powiedział Chopper.
- Ale ona tego nie lubi... - powiedział Usopp.
- Wiem, ale i naszej się udusi!
Chopper podszedł do niej zdjął jej maskę. Kate krzyknęła z bólu. Maska była cała we krwi.
- Co to jest... - powiedział przestraszony Chopper.
- O matko! - krzyknęła Nami.
Reszta stała i patrzyła się na policzek Kate.
- Nie możliwe on też dorwał! - krzyknął zdenerwowany Law. Na policzku Kate był wyszyty numer 579 z którego ciekła krew.
- Masz z tym coś wspólnego Torao?! - krzyknął Zoro łapiąc go za koszulkę.
- Nie, ale chyba wiem kim ona jest. - powiedział Law.
- To gadaj! - krzyknął Luffy, który siedział przy dziewczynie.
- Ona jest eksperymentem Doflamingo. - powiedział Law.Cześć mam nadzieje, że rozdział się podobał. A i sorry, że musieliście długo czekać. Na następny rozdział mam już pomysł więc postaram się jak najszybciej go napisać.
- Eliza
CZYTASZ
One Piece. Co by było gdyby nie oni
AdventureZałoga słomianych( + Law , Kin, Momonosuke) z punktu hazard zmierza na Dressrose jednak po drodze spotykają dziwną dziewczynę, która mówi że nic nie pamięta ze swojego życia. Nie wie nawet dokładnie kim sama jest. Załoga postanawia zaopiekować się d...