Lia
Kieruję się do biblioteki, gdzie mam spotkać się z Michaelem. Idąc przez korytarz, czuję na sobie spojrzenia innych. Ostatnie wydarzenia z masażu wciąż rezonują we mnie, a teraz każdy wydaje się świadomy tego, co się wydarzyło.
Nagle Rachel, jedna z dziewczyn z paczki Kyle'a, zatrzymuje mnie.
– Lia – zaczyna, a ja unoszę zaskoczona brew.
– Tak, tak się nazywam – odpowiadam z lekką ironią.
Rachel, z nieukrywanym entuzjazmem w oczach mówi:
– Kate wspomniała...
– Ło, ło, ło – wtrącam zanim skończy. – Nie wierz, we wszystko co ona powie.
Dziewczyna uśmiecha się szeroko.
– Wiem, że nie przepadasz za nami, to znaczy za naszą paczką, prócz Kyle'a i Kate oczywiście, ale zbieram dziewczyny, które wystąpią w pokazie mody mojej mamy. Nigdy nic do ciebie nie miałam i w ogóle, ale bardzo mi na tym zależy i potrzebuję sporo dziewczyn...
– Nie wystąpię w żadnym pokazie mody – oznajmiam i ją mijam, lecz ona do mnie dobiega.
– Lia, błagam. Masz idealne wymiary. Długie nogi i jesteś wysoka. Proszę. Zrobię wszystko, co chcesz. Pomogę, w czymś chcesz. Błagam, to dla mnie wielka szansa – jęczy obok mnie.
– Zapomnij. To nie moja bajka – mówię hardo, omijając ją.
Dziewczyna znowu staje przede mną i kładzie dłonie na moich ramionach, wypalając dziurę w mojej twarzy.
– Zastanowisz się, chociaż?
– Rachel – ściszam głos – ja nawet nie potrafię chodzić na szpilkach. To nie jest dobry pomysł – tłumaczę się.
– To tylko jeden wieczór. Poćwiczysz w domu chodzenie. Mogę ci nawet kupić buty.
Mrużę oczy.
– Dlaczego nagle wszyscy jesteście tak mili? – pytam podejrzliwie. – Kiedy Jason rok temu znęcał się nade mną, nikt nie stanął po mojej stronie – wytykam jej.
– To nie tak – zaczyna nerwowo. – Wtedy po prostu...
Unoszę brew i zakładam ręce na piersi.
– Nie mogłam wypaść z drużyny, bo to, co robię, jest dla mnie najważniejsze. Uwielbiam tańczyć, tworzyć choreografię i po prostu bym umarła, gdyby ona mnie wyrzuciła ze składu, a mogła to zrobić.
Patrzy na mnie z błagalnym wzrokiem, ale mój umysł jest już zdecydowany. Trochę ją rozumiem. Sama nie wiem, co tym zrobiła w takiej sytuacji. Ale jakoś Kate się postawiła i nie bała wyrzucenia.
– Kate stanęła przy mnie mimo to.
– Tak, wiem. I potem przez trzy miesiące nie była w drużynie, dopóki trener nie wkurzył się i nie kazał Charlotte jej z powrotem przyjąć. To była długa przerwa.
Robię zszokowaną miną. Tego mi nie powiedziała.
– Nie było jej łatwo, ale wyszło na dobre. Następnie Michael stanął w jej obronie i Char nie miała wyjścia. Przez te miesiące tylko płakała po kątach, kiedy nikt nie widział. Chciałam ją jakoś wesprzeć, pomóc, ale sobie nie dawała. Wszystko w sobie tłumiła. – Krzywi się.
Prostuję ręce wzdłuż ciała i zaciskam pięści. Wygląda na to, że mam z Kate do pogadania. Biorę głęboki wdech i głośno wypuszczam powietrze.
– Co to za pokaz?
Jej oczy rozbłyskują entuzjazmem, gdy opowiada mi o swoich planach.
– To projekt dla mojej mamy – zaczyna. – Na zbliżającym się balu szkolnym chcę zorganizować pokaz mody. Dyrektor już wyraził zgodę.

CZYTASZ
My First Love
RomanceLia uczęszcza do prestiżowego liceum, gdzie niepodzielnie rządzi elitarna grupa uczniów. Pasja do piłki nożnej niespodziewanie zbliża ją do tej zamkniętej paczki, a zwłaszcza do Kyle'a - jednego z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Gdy Lia zapr...