Rozdział 16

3.2K 120 11
                                    

Lia

Kieruję się do biblioteki, gdzie mam spotkać się z Michaelem. Idąc przez korytarz, czuję na sobie spojrzenia innych. Ostatnie wydarzenia z masażu wciąż rezonują we mnie, a teraz każdy wydaje się świadomy tego, co się wydarzyło.

Nagle Rachel, jedna z dziewczyn z paczki Kyle'a, zatrzymuje mnie.

– Lia – zaczyna, a ja unoszę zaskoczona brew.

– Tak, tak się nazywam – odpowiadam z lekką ironią.

Rachel, z nieukrywanym entuzjazmem w oczach mówi:

– Kate wspomniała...

– Ło, ło, ło – wtrącam zanim skończy. – Nie wierz, we wszystko co ona powie.

Dziewczyna uśmiecha się szeroko.

– Wiem, że nie przepadasz za nami, to znaczy za naszą paczką, prócz Kyle'a i Kate oczywiście, ale zbieram dziewczyny, które wystąpią w pokazie mody mojej mamy. Nigdy nic do ciebie nie miałam i w ogóle, ale bardzo mi na tym zależy i potrzebuję sporo dziewczyn...

– Nie wystąpię w żadnym pokazie mody – oznajmiam i ją mijam, lecz ona do mnie dobiega.

– Lia, błagam. Masz idealne wymiary. Długie nogi i jesteś wysoka. Proszę. Zrobię wszystko, co chcesz. Pomogę, w czymś chcesz. Błagam, to dla mnie wielka szansa – jęczy obok mnie.

– Zapomnij. To nie moja bajka – mówię hardo, omijając ją.

Dziewczyna znowu staje przede mną i kładzie dłonie na moich ramionach, wypalając dziurę w mojej twarzy.

– Zastanowisz się, chociaż?

– Rachel – ściszam głos – ja nawet nie potrafię chodzić na szpilkach. To nie jest dobry pomysł – tłumaczę się.

– To tylko jeden wieczór. Poćwiczysz w domu chodzenie. Mogę ci nawet kupić buty.

Mrużę oczy.

– Dlaczego nagle wszyscy jesteście tak mili? – pytam podejrzliwie. – Kiedy Jason rok temu znęcał się nade mną, nikt nie stanął po mojej stronie – wytykam jej.

– To nie tak – zaczyna nerwowo. – Wtedy po prostu...

Unoszę brew i zakładam ręce na piersi.

– Nie mogłam wypaść z drużyny, bo to, co robię, jest dla mnie najważniejsze. Uwielbiam tańczyć, tworzyć choreografię i po prostu bym umarła, gdyby ona mnie wyrzuciła ze składu, a mogła to zrobić.

Patrzy na mnie z błagalnym wzrokiem, ale mój umysł jest już zdecydowany. Trochę ją rozumiem. Sama nie wiem, co tym zrobiła w takiej sytuacji. Ale jakoś Kate się postawiła i nie bała wyrzucenia.

– Kate stanęła przy mnie mimo to.

– Tak, wiem. I potem przez trzy miesiące nie była w drużynie, dopóki trener nie wkurzył się i nie kazał Charlotte jej z powrotem przyjąć. To była długa przerwa.

Robię zszokowaną miną. Tego mi nie powiedziała.

– Nie było jej łatwo, ale wyszło na dobre. Następnie Michael stanął w jej obronie i Char nie miała wyjścia. Przez te miesiące tylko płakała po kątach, kiedy nikt nie widział. Chciałam ją jakoś wesprzeć, pomóc, ale sobie nie dawała. Wszystko w sobie tłumiła. – Krzywi się.

Prostuję ręce wzdłuż ciała i zaciskam pięści. Wygląda na to, że mam z Kate do pogadania. Biorę głęboki wdech i głośno wypuszczam powietrze.

– Co to za pokaz?

Jej oczy rozbłyskują entuzjazmem, gdy opowiada mi o swoich planach.

– To projekt dla mojej mamy – zaczyna. – Na zbliżającym się balu szkolnym chcę zorganizować pokaz mody. Dyrektor już wyraził zgodę.

My First LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz