Lia
W szkole dzień przebiega dość spokojnie. Nauczyciele okazują się być wyjątkowo życzliwi, a reakcja innych uczniów na moją obecność jest zaskakująco pozytywna. Po zakończeniu ostatnich zajęć, pełna optymizmu, kieruję się w stronę mojej szafki, aby wyciągnąć potrzebne ubrania na trening.
Gdy zamykam drzwiczki z głośnym hukiem, moje serce na moment zatrzymuje się, kiedy zauważam, że tuż za nimi stoi Kyle. Na jego twarzy maluje się spokojny, ale nieprzenikniony wyraz, a oczy skupione są na mnie.
Jestem trochę zdezorientowana i niespokojna. Co on tu robi? Moje serce bije szybko, a w głowie pojawiają się wspomnienia naszej niedawnej bliskości. W powietrzu unosi się napięcie, a ja staram się zachować spokój, chociaż wewnętrznie czuję się roztrzęsiona.
Chłopak stoi nieruchomo, obserwując mnie, jakby oczekiwał odpowiedniej chwili, aby coś powiedzieć. W jego towarzystwie każda sekunda wydaje się trwać wiecznie.
- To jak będzie? - Przejeżdża zębami po dolnej wardze.
- Z czym? - Próbuję brzmieć lekceważąco i zarzucam torbę na ramię.
Przybliża do mnie twarz.
- Z naszą randką.
Przełykam ślinę.
- Z jaką randką? - dziwię się.
- Tą, na którą nie poszliśmy rok temu - przypomina mi.
Zaczynam szybciej oddychać.
- Nie widziałam, że ty... - ucinam, bo sama nie wiem, co chcę powiedzieć.
Że mnie lubi? Że zapomina o naszej przeszłości? Tysiące myśli krążą w mojej głowie. Zanim jednak zdążam cokolwiek powiedzieć i zrobić z siebie kretynkę, pojawia się Cameron, przechodząc obok nas. Jego głos sprawia, że na chwilę przestaję się skupiać na Kyle'u i przesuwam wzrok na Cama.
- Idziesz na trening?
- Tak - odpowiada mu chłopak. - Już idę.
Obserwuję ich krótką wymianę zdań, co daje mi chwilę na złapanie oddechu i opanowanie przyspieszonego bicia serca.
Jestem rozerwana między pragnieniem wyrażenia tego, co czuję, a strachem przed odrzuceniem lub powtórzeniem błędów przeszłości.
Kyle przesuwa swój wzrok ze znikającego w oddali Camerona z powrotem na mnie. Stoję tam, niepewna i zdenerwowana, opierając drżące z nerwów dłonie na biodrach.
Wzrok chłopaka jest intensywny, prawie jakby próbował rozszyfrować wszystkie moje myśli i emocje. W powietrzu wisi napięcie, niemal namacalne.
To skomplikowana gra, a ja nie jestem pewna, jak w nią grać. Tych jego zasad, jeszcze nie poznałam.
- Kto powiedział, że pójdę z tobą na randkę? - Zadzieram głowę.
- Chciałaś iść. - Staje w rozkroku i krzyżuje przedramiona.
- Chciałam. Skąd przypuszczenie, że nadal chcę? - Unoszę prowokacyjnie brew.
Uśmiecha się łobuzersko.
- Tak łatwo nie odpuszczę. - Opuszcza głowę, a ja zamykam oczy, kiedy jego usta, dotykają mojego policzka. - Promyczku... wiem, że nadal chcesz - dodaje ochrypłym głosem.
To było ledwie lekkie muśniecie, a jednak serce bije jak oszalałe. Cała drżę, kiedy odsuwa się ode mnie, ale nie odchodzi, tylko szepcze jeszcze tuż przy twarzy.
- Jesteś mi to winna.
Odchodzi, a ja stoję, sparaliżowana, a moje nogi wydają się być jak z waty. Trudno mi nawet pomyśleć o ruszeniu się stąd. Opieram się dłonią o szafkę, próbując złapać równowagę i uspokoić dziko bijące serce.

CZYTASZ
My First Love
Roman d'amourLia uczęszcza do prestiżowego liceum, gdzie niepodzielnie rządzi elitarna grupa uczniów. Pasja do piłki nożnej niespodziewanie zbliża ją do tej zamkniętej paczki, a zwłaszcza do Kyle'a - jednego z najpopularniejszych chłopaków w szkole. Gdy Lia zapr...