Pomocy

225 18 1
                                    

Wszystko działo się w zastraszającym tempie.
Policja wbiegła.
Zgarnęła mnie.
Gdzieś mnie zawieźli.
---------------
Obudziłam się w białym pokoju bez drzwi i okien. Siedziałam skulona w samym kącie.
Wstałam, czując silny ból w okolicach skroni.

W rogach pokoju były kamery. Rękawy mojej bluzy były związane tak, że blokowały mi ruchy.
Jestem w jakimś ośrodku psychiatrycznym?

Do pokoju weszło dwóch mężczyzn w granicy czterdziestki i jeden na oko tyle co ja. Starzy popatrzyli po sobie i złapali mnie w pasie tak, bym nie mogła się wyrwać. Młodszy stanął obok mnie, pochylił nade mną i zapytał:
-Pamiętasz mnie?

Nagle przed oczyma przewinął mi się ciąg obrazów.

Było lato. Jak zwykle wstałam pełna energii na nowy dzień. W sumie miałam wszystko o czym mogłam zamarzyć. Dom, kochającą rodzinę, chłopaka, który kochał mnie nad życie.
Z Nathanem byłam od czterech lat. Od dziecięcego zauroczenia, po w pełni dojrzałą, dorosłą miłość. Bez 'dobranoc' widniejącego na moim telefonie nie mogłam zasnąć. Gdy wstawałam, często był już w moim pokoju, a obok mojego łóżka stały białe róże. Wiem, wszyscy mówili, że to 'pogrzebowe' kwiaty, jednak w tych było coś, czego żadne inne nigdy nie były i nie będą w stanie odzwierciedlić. Jakby była w nich dusza.
Moi rodzice uwielbiali go niemalże tak samo jak ja. Ojciec jeździł z nim na wszystkie mecze, a mama siedziała godzinami w kuchni piekąc z nim ciasta. Nathan chodził do technikum gastronomicznego, a talent miał taki, że znał się na tym lepiej niż mama, która pasję rozwijała latami.

Jak to się zaczęło?
Prawdę mówiąc nie wiem. Może to było to pamiętne spotkanie w metrze? Albo kolejne niespodziewane spotkanie w kinie na najgorszym i zdecydowanie najgłupszym filmie jaki mógł wymyślić człowiek? Oboje stwierdziliśmy, że to było ścierwo.

Nagle film się urywa i przed oczami pokazuje mi się scena z ostatnich dni. Pusty dom. Taras. Jego zapłakane oczy, gdy pyta czy fajnie się bawiłam. Zakrwawiony człowiek. Tamten dom. Mój przeskok przez ścianę i wylądowanie tutaj.

Tak teraz stoi przede mną, patrzy mi w oczy i pyta:
-Pamiętasz mnie?

Ostatni wdechOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz