003. IMPREZA

542 22 0
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                August miała plan. Pół godziny po rozpoczęciu filmu zamierzała powiedzieć wszystkim, że źle się czuje i wrócić do domu. Następnie planowała udać się do swojego pokoju, poprawić makijaż, przebrać się, wymknąć na imprezę na plaży, zostać tam na godzinę czy dwie, aż w końcu wrócić do domu. Robiła to, odkąd tylko zaczęła wyglądać na szesnaście lat.

Jednak jej plan uległ zmianie, gdy Belly przyszła do kuchni, narzekając, że kiepsko się czuje i chce iść spać. August posłała jej porozumiewawcze spojrzenie. Była z niej dumna. Próbowała namówić ją na wspólne wyjście już od dwóch lat, lecz za każdym razem dziewczyna jej odmawiała. Tym razem nawet nie musiała jej tego proponować, dzięki czemu August czuła się jak dumna matka. Puściła oczko dziewczynie, która w odpowiedzi się uśmiechnęła oraz wróciła po schodach na górę.

Kiedy w końcu znaleźli się w salonie, mamy siedziały na kanapie, natomiast August na pojedynczym fotelu obok nich. Niekoniecznie skupiała się na filmie, ale śmiała się razem z nimi, by niczego nie podejrzewały.

W końcu minęło pół godziny, o czym wiedziała dzięki ustawionemu wcześniej alarmowi, dlatego podniosła się z głośnym ziewnięciem.

– Pójdę się położyć. Słabo się czuję, zjadłam za dużo lodów. – Ułożyła dłoń na brzuchu z nadzieją, że jej uwierzą. – Zajrzę jeszcze do Belly, może przenocuję u niej w pokoju. No wiecie, jak każdego lata.

Diana uśmiechnęła się do swojej córki.

– Okej, chodź tutaj. – Ucałowała jej głowę.

Laurie i Susannah życzyły jej miłego odpoczynku oraz poprosiły, by przyszła do nich, gdyby jej się pogorszyło. Ale mówiąc szczerze, w zeszłym roku Diana przyłapała córkę na późnym powrocie do domu i nic nie powiedziała, więc zapewne domyślała się, co było na rzeczy.

Gdy zniknęła za kątem korytarza, wpadła na Belly. Musiała przytrzymać się jej ramion, by nie upaść. Brunetka miała na sobie obcisłą, różową sukienkę, a na jej widok szczęka August aż opadła.

– Wyglądasz... Wyglądasz pięknie, o Boże.

– Dziękuję. – Belly się zarumieniła i założyła sobie kosmyk włosów za ucho. – Gdzie idziesz?

– Cóż... Chciałam do ciebie zajrzeć, ale najwidoczniej nic ci nie jest, więc idę do domu, a potem na plażę.

– Chcesz iść ze mną? Mogę na ciebie poczekać.

Blondynka wzruszyła ramionami.

– Nie, leć już. Skoczę do domu i włożę lepsze buty.

Belly posłała jej uśmiech, nim zaczęła skradać się po schodach. August cicho zaśmiała się pod nosem i poczekała, aż jej przyjaciółka wyjdzie z domu, by ona również mogła go opuścić. Zbiegła na dół najciszej, jak tylko była w stanie, po czym powoli zamknęła drzwi. Weszła na podjazd, by otworzyć drzwi, jednak te okazały się być zamknięte.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz