020. TRAUMA

345 22 1
                                    


Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


                – Och, czyli myślałeś, że nieprzypominanie mi o turnieju siatkówki to dobry pomysł? – krzyknęła blondynka, gdy tylko weszła do domu. Rzuciła pod drzwi wejściowe coś, co wyglądało na sto toreb, a następnie wbiegła po schodach do pokoju Jaydena. Było dopiero około dziesiątej rano, wiec August wiedziała, że nadal będzie w łóżku.

Diana poszła do domu po sąsiedzku, żeby poplotkować z Susannah i Laurie — jak zwykle. Dała więc August jeszcze więcej toreb, zanim uciekła jak małe dziecko.

Kiedy w końcu dotarła do jego pokoju, chwyciła klamkę i powiedziała:

– Nawet nie ćwiczyliśmy... – Jej szczęka opadła, gdy drzwi stanęły otworem. Poczuła, jak jej ciało zamiera. – Zaraz zwymiotuję.

Miała rację — Jayden wciąż był w łóżku, ale nie był sam. Carter Smith leżał pod nim, przez co zaczęła się krztusić.

– Wynoś się!

– Z c-chęcią – wyjąkała, zamykając za sobą drzwi z nieco zbyt dużą siłą.

Zbiegła po schodach, a następnie wyszła z domu, by na niego naskarżyć. Może i dramatyzowała, ale kogo to obchodziło? To nie tak, że faktycznie zamierzała powiedzieć Dianie, co się stało.

Pobiegła do swojego drugiego domu i zawołała matkę, lecz spotkała się z całkowitą ciszą. To było dziwne, bo odkąd tylko sięgała pamięcią, nigdy nie zastała tam takiej pustki. Marszcząc brwi, poszła do kuchni — jak zawsze, gdy kogoś szukała. Wydawało się, że wszyscy zawsze tam byli, kiedy ich potrzebowała.

Kiedy weszła, jej ciało szarpnęło się do tyłu, ponieważ Conrad siedział na blacie i sprawdzał coś na telefonie. Jeśli nie było to oczywiste, nie spodziewała się, że tam będzie.

– Kurwa, nienawidzę cię – powiedziała mu, wchodząc głębiej do pomieszczenia.

Podniósł wzrok znad komórki i zapytał:

– Co tu robisz?

Zeskoczył z blatu, o który się oparł po włożeniu telefonu do kieszeni. August stanęła przed nim, naśladując jego działanie i opierając swoje ciało o wyspę.

– Szukam mojej mamy.

– Och, moja mama i Laurel praktycznie wyciągnęły ją z domu, kiedy tylko weszła. – Następnie sięgnął za siebie i podał jej dwie koszulki z napisem „Team Madden" na plecach. – Ale kazała, żebym ci je dał.

Wzięła je od niego, nawet nie zauważając, jak cała jego twarz się rozjaśnia na widok jej uśmiechu.

– Myślałam, że Jayden je ma...

– Yyy... Nie.

– Oczywiście, głupku. – Przewróciła oczami, na co on zadrwił.

– Hej! – Roześmiał się, wskazując palcem na dziewczynę, a drugą ręką przeczesując włosy.

AUGUST ━ CONRAD FISHEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz