25

253 9 0
                                    

POV: OLIVIA

Dzisiaj jest wielki dzień dla Kylian jak i dla mnie nie ukrywam stresuje się ale chce być oparciem dla zawodnika w każdym nadchodzącym meczu
Chce żeby miał się do kogo zwrócić po wygranej wierzę w do że dotrą do finału

Była godzina 5 a ja nie mogłam spać Kylian spał u mnie chodź nie powinien
Ale wiem że kiedy jest ze mną to mniej to przeżywa
Kręciłam się z boku na bok stwierdziłam że już nie usnę więc wzięłam do ręki telefon usiadłam opierając się o oparcie łóżka i zaczęłam przeglądać Internet

Kylian zaczął szukać mnie ręką pewne po to aby się przytulić
Obudził się patrząc na mnie

-kotku dlaczego nie śpisz

-jakoś już nie mogę idź spać dalej jest dopiero 5

Kyky położył się ale nie mógł znałeś wygodnej pozycji

-chodz tu do mnie -powiedziałam wskazując mniejsce pomiędzy moi nogami

Zawodnik bez zastanowienia położył się między moje nogi a głowę położył na moich cyckach

-teraz odrazu lepiej

Zaczęłam delikatnie drapać go po plecach paznokciami i błądzić rękoma

-mmmhhhmm- zamruczał z przyjemności

Po chwili poczułam że zasypia musi się wyspać i mnieć siłę a ja dalej leżałam drapiąc go po plecach i przeglądając Instagrama

Po 5 godzinach dalszego snu zawodnik zaczął się przebudzać

-hej bejbi -powiedział skradając mi buziaka

-hej wyspałeś się?

-tak spało mi się najlepiej która jest godzina

-10.05 o 12 masz trening więc możesz sobie jeszcze poleżeć

Leżeliśmy tuląc się niestety naszą chwilę przerwało pukanie do drzwi
Otworzyłam je okazało się że to Olivier

-hej jest u ciebie Kylian

-tak jest
Kyky Olivier do ciebie krzyknęłam

-hej stary co się stało

-o jesteś szukałem cię musisz iść do trenera ma do ciebie jakaś sprawę

-dobra okej już idę

                               ******
Kylian musiał załatwić sprawy z trenerem i udał na trening a ja zaczęłam szykować się do meczu

Założyłam na siebie szerokie spodnie do tego pasek i oczywiście koszulkę z numerem 10 i nazwiskiem mbappe
Do tego zwykle convertersy

Zrobiłam delikatny makijaż i zabrałam torebkę
Przejrzałam się w lustrze robiąc sobie zdjęcie które wysłałam kylianowi

Musiałam już się zbierać bo byłam poproszona bym była na stadionie 30 minut przed rozpoczęciem się meczu

Byłam już na stadionie usiadłam na swoim miejscu
Na stadionie jeszcze prawie nikogo nie było oprucz żon i dziewczyn zawodników
Moje miejsce było prawie przy murawie
Z tego co wiem obok mnie będzie siedzieć rodzina Kyliana ale ich jeszcze nie było

Obserwowałam trening zawodników Kylian gdy mnie zobaczył uśmiechnął się za chwilę przybiegł do mnie przytuliłam się do niego

-powiedzenia mój mistrzu -pocałowałam go

-strzelę dla ciebie gola baby

-będę na to czekała

Poszedł do szatni a ja czekałam
Przyszła rodzina Kyliana

-dzień dobry

-dzień dobry Olivio dziecko ty moje jak ja cię dawno nie widziałam
Cudnie wygląda

-dziekuję bardzo panią też miło widzieć

-hej mała odszedł do mnie brat Kyliana i mnie przytulił

-hej młody gotowy na kibicowanie

-jasne będzie nas słychać na całym stadionie

-dzień dobry Olivio -przytulił mnie tata Kyliana
Gdzie ty nam na tak długo zniknełaś

-a tu i tam co u was słychać wszystko dobrze?

-tak Olivio wszystko dobrze bardzo się cieszymy że już z nami jesteś i że układa ci się z kylianem

-ja też się cieszę

Mecz się zaczynał zawodnicy wychodzili na murawę
Podczas śpiewania hymnu Kylian cały czas się na mnie patrzył uśmiechając się
Czas start mecz się zaczął francuzi wygrywali byłam ogromnie dumna
Pierwsza połowa minęła w gmieniu oka
Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze
Kylian strzelił gola oczywiście dedykując go mi pokazując mnie palcem i pokazując serce z rąk
Mecz się zakończył to był piekę rozpoczęcie mundialu w wykonaniu Francuzów

Czekałam przed szatnią na zawodnika by mu pogratulować razem ze mną czekał brat Kyliana
Tak jak zawsze staliśmy wygłupiają się i żartując

-naprawdę nam cię brakowało nie tylko kylianowi serio rodzice cię kochają ja z resztą też jesteś dla mnie jak siostra do której zawszę mogę się zwrócić o pomoc
Dziękuję

-słuchaj to ja wam dziękuję w końcu czuję że mam rodzinę
Przytuliłam go

-co młody podrywacz moją dziewczynę -pojawił się kyky

-a co zazdrosny

-jak cholera zaśmiał się

-kotku cudowny mecz dziękuję za bramkę jestem z ciebie dumna

-wszystko dla ciebie
Chodźcie zrywamy się

Udaliśmy się na kolację a po kolacji poszliśmy do pokoju

-uwielbiam widzieć cię w tej koszulce
Za niedługo to nazwisko będzie też twoje

-oj kyky kyky ty mój wariacie

-ale kochasz tego wariata

-kocham kocham

Forever you//Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz