37

185 7 0
                                    

POV:olivia
Mam dość kyliana kocham go i zawsze mu wybaczałam tak było jeszcze na początku naszego związku i nie wyobrażam sobie życia bez niego i to jest jasne ale mocno mnie zabolałam to co powiedział i część mnie nie chce do niego wracać a ta grupa cześć kocha go na zabój i chce do niego zadzwonić i wybaczyć mu
Dzisiaj gdy to mnie przytulił chciałam mu powiedzie że mu wybaczam ale to by było głupie i nie rozsądne bo latam za nim jak pies

Napewno chce z nim porozmawiać ale mam dzisiaj ważniejsza rzecz na głowie przyjeżdżają moi rodzice których nie widziałam od dawna na prawdę nie tęsknię za nim bo nigdy nie okazywali mi miłości tak naprawdę pierwszą osobą która okazała mi miłość to moja babcia która już nie życie i kylian
A co do niego to nikomu nie powiedzieliśmy że już nie jesteśmy razem ani nie ogłosiliśmy tego w mediach społecznościowych i może niech tak na chwilę zostanie bo nie wiadomo co może się stać gdy porozmawiamy to podejmiemy decyzję
Wracając do rodziców przyjeżdżają aby mi przekazać podobno bardzo ważną wiadomość nie wiem co to ma być i bardzo się tego moje i stresuje

Rodzice przyjechali do mnie o 14 mama która jest strasznie toksyczna już zaczęła mi wypominać że nie wyglądam tak jak powinnam że moje mieszkanie to koszmar norma przyzwyczaiłam się 

-a właśnie córeczko może w końcu zapoznasz nas z swoim chłopakiem jedyne co wiedzimy to wasze zdjęcia w gazetach i na instagramie

- tak zapoznam was ale nie dzisiaj kylian nie może

Dziwnie mi było o nim mówić gdy znałam prawdę mi

-dobrze usiądźcie czego się napijecie

-wiesz co nic bo ty nawet herbatę spieprzysz chcemy tylko przekazać ci informację że mam raka

-co ale jak to masz raka mamo

-a i jeszcze jedno został mi 2 tygodnie życia bo leczę się już od roku

-aha umierasz i mówisz to tak spokojnie i normalnie jak by to było nic świetnie zaczęły zbierać mi się łzy w oczach

-tak bo przez ten czas chcemy z ojcem zwiedzić jeszcze trochę świata i przyjechałam się z doba pożegnać

-mamo ale......

-dobrze dobrze córko nigdy nie byliśmy blisko więc nie przeżywaj z resztą nie wiem czy powinnam nazywać cię moją córką a co mi szkodzi z koro i tak umieram jesteś adoptowana

Zaczęłam płakać czyli nie dość że moja mama umiera a czekaj nie jest moją mamą to jeszcze przez całe życie mnie okłamywała świetnie ona jest okropna zawsze traktowała mnie jak intruza tera to już wszystko jasne
Kurwa i mówi to tak jak by mi mówiła o nowej torebce
To jest chore chore Boże kochany

POV:Kylian

Martwiłem się o olivie bo wiem że wizyta rodziców będzie ciężka a ona nie ma łatwo i do tego wszystkiego jeszcze ma problem ze mną i też to przeżywa
Skoro nie może się ze mną spotkać to chociaż napiszę do niej wiadomość napisałem jej że jest silna i że ją kocham i żeby nie przejmowała się rodzicami bo ja ją zawsze kocham

Po godzinie dostałem odpowiedź żebym przyjechał nie powiem ucieszyłem się kupiłem jeszcze tylko duży bukiet jej ulubionych róż i pojechałem do niej
Zapukałem w drzwi otworzyła mi olivia cała zapłakana ale to tak że nigdy jej takiej nie widziałem przysięgam
Zdziwiłem się też bo ścieła swoje długie włosy na krótko ale było jej naprawdę prześlicznie

-livciu co się stało ej ej ej spokojnie popatrz na mnie proszę spójrz na mnie

Ona mocno się we mnie wtuliła od razu odwzajemniłem to była tak słaba że prawie ją trzymałem bo ona nie była w stanie stać o własnych nogach

Wzięłam ją na ręce i przeniosłem na kanapę siadając razem z nią ona nadal była do mnie przytulona

-ci.....już dobrze jestem tu już wszystko dobrze

-Kylian....-nie była w stanie mówić powiedziała to bardzo cichym głosem

-już dobrze ci....spokojnie jestem tu uspokój się cii
Jestem tu i nigdzie się nie wybieram

Livcia usnęła wtulona we mnie dopiero gdy zasypiała to się uspokoiła głowę miała na mojex klatce piersiowej była wtedy taka spokojna nie chciałem jej budzić więc siedziałem i głaskałem ją po głowie

Obudziła się po 30 minutach widać że była wypompowana z emocji

-dziękuję kylian już mi lepiej nie musiałeś

-musiałem jesteś moim oczkiem w głowie nie wyobrażam sobie życia bez ciebie i kraja mi się serce gdy płaczesz opowiedz mi proszę co powiedzieli ci rodzice tylko spokojnie

-Kylian.....moja mama ma raka i zostało jej 2 tygodnie życia a co najlepsze postanowiła mi powiedzieć że jestem adoptowana i znowu zaczęła płakać

-ci już livci kochanie

-Kylian rozumiesz jestem pomyłką nawet nie mam rodziców wychowali mnie obcy ludzie nie powinno mnie tu być jestem niczym

-livciu co ty mówisz jesteś w odpowiednim miejscu jesteś tylko moja złotko i nigdy wiej nie wymawiaj tych słów

-nie kyky my nawet ze sobą nie jesteśmy nie mam nikogo rozumiesz nikogo jestem sama jak palec

-olivcio nie musimy być razem żebyś wiedziała że zawsze będę z tobą nie musimy być razem ale chcę być koło ciebie i chcę widzieć że jesteś szczęśliwa i nigdy nie zostaniesz sama bo cię kocham Olivia Morel i chcę być nawet jeśli ty nie będziesz chciała mnie

Pocałowałem ja delikatnie odwzajemniła pocałunek

-ja ciebie też kocham Kylianie Mbappe mimo tego że zabolały mnie twoje słowa to cię kocham ale mam ci jeszcze jedno do powiedzenia.................

Forever you//Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz