35

170 5 0
                                    

POV:Olivia

Dzisiaj jest sobota czyli dzień meczu kyliana jak zawsze mecze kyliana wywołują u mnie dużo emocji i zmartwień zawsze się boję że coś się mu stanie chodź wiem że tak nie będzie bo jest mądrym chłopakiem i graczem i uważa na siebie
Dzisiejszy mecz jest raczej meczem można powiedzieć mało ważnym więc nie ma żadnej presji
Mogę też sobie odpocząć ponieważ nie pracuje dzisiaj jako fizjoterapeuta
Wstałam dzisiaj wcześniej od kyliana mimo tego że nie musiałam i naprawdę chciała bym się jeszcze z nim poprzytulać ale stwierdziłam że zrobię nam śniadanie
Gdy robiłam śniadanie i kroiłam pomidora zrobiło mi się tak jak by nie dobrze a dokładnie poczułam obrzydzenie do pomidora chodź lubię pomidora i nigdy tak nie miałam teraz to mi wogule nie dobrze
No nic zignorowałam to uczucie
Nałożyłam jedzenie na talerze i postawiłam je na stole rozkładając zastawę i nalewając sok kylianowi a sobie robić kawę
Kylian przyszedł do kuchni oczywiście w samych bokserkach

-hej kochanie co tak ładnie pachnie -zapytał z chrypką w głosie

-zrobiłam nam śniadanko siadaj i jedz bo wystygnie

-jesteś najlepsza kocham twoje śniadania wogule uważam że gotujesz najlepiej na świecie i jestem szczęściarzem że cię mam

-dziękuję kotku

Gdy jedliśmy śniadanie nie wiem ale było mi nie dobrze więc tylko dubałam widelcem w tym jedzeniu

-livciu coś nie tak dlaczego nie jesz jesteś cała blada wszystko okej

-wiesz co trochę źle się czuję nie wiem trochę mi nie dobrze powiedziałam prawie mając łzy w oczach

-livciu chodź tu do mnie powiedział pokazując na swoje kolana

Usiadłam na jego kolanach a on objął mnie rękami gładząc mnie po plecach

-powinnaś odpocząć masz ostatnio dużo pracy do tego wiem że denerwujesz się moim meczami słuchaj mam pomysły zostań dzisiaj w domu nie jest to ważny mecz nie musisz na nim być

-ale kiki ja wiem jak ważne jest dla ciebie aby ktoś był na twoim meczu

- livci kotku posłuchaj mnie cały czas skupiamy się tu na mnie i na moich rzeczach muszę też myśleć o tobie i ty też ty jesteś najważniejszą kobietą mojego życia i musisz o siebie dbać
A uwierz mi że będę ogromnie szczęśliwy jeżeli zostaniesz w domu i obejrzysz ten mecz w telewizorze w tedy wiem że będziesz na pewno na mnie patrzeć

- dobrze oczywiście patrzę tylko na ciebie

- no ja myślę a teraz chodź zrobię ci ciepłą kąpiel jesteś cała spięta i będę się zbierać na trening zobaczymy się jak przyjadę z meczu
A i jeszcze jedno napiszę do melissy nich do ciebie przyjedzie

Tak jak powiedział tak zrobił po ciepłej kompie było i trochę lepiej a kylian pojechał na trening i mecz przed wyjściem życzyłam mu powodzenia i obcałowałam go na szczęście

Przebrałam się w czerń kolarki i szarą bluzę kyliana
Posprzątałam trochę naszej sypialni bo był tam mały rozgardiasz
Po około 5 godzinach przyjechała do mnie melissa

-hej livci i jak się czujesz jesteś cała blada

- wiesz co droczę lepiej niż rano chodź zrobię ci cherbaty

-nie chce być wścibska ale jak tam ci się układa z naszym kylianem

-dobrze mell wiesz jak to jest czasami się sprzeczamy ale to normalne ale jest opiekuńczy i troszczy się o mnie jak nikt inny

-nasz kiki nieźle się w ciebie wkręcił cały szas mówi mi o tobie widać że kocha cię na prawdę pięknie się na to patrzy tym bardziej że nigdy go takiego nie widziałam

Forever you//Kylian MbappeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz