Nie wiadomo, ile minęło już czasu, jednak Asim odnosi wrażenie, że przynajmniej z trzy godziny. Silny ból głowy przywraca go do rzeczywistości. Otwiera oczy, spostrzegając się, że znajduje się w bogato zdobionej, dużej komnacie, do której wejść można przez ogromne drzwi z białego drewna. Po jego lewej stronie znajduje się kominek, a nad nim skrzyżowane szable. Asim leży na podłodze, na miękkim, jasnoróżowym dywanie. Chce się podnieść, ale spostrzega się, że ma skute ręce. Udaje mu się to dopiero za pomocą sprawnych ruchów swoich nóg. Rozgląda się wokół raz jeszcze, próbując sobie przypomnieć, dlaczego tutaj się znalazł, jednocześnie starając się wyswobodzić z kajdanek. Niestety, choć dłonie ma wąskie, a palce smukłe, kajdany również są bardzo ciasne. Wzdycha wkurzony i wtedy sobie przypomina całe zajście na placu.
- Wypuśćcie mnie! – wydziera się na całe gardło.
Znów szamocze się z kajdankami, a drzwi do komnaty jak na zawołanie otwierają się. Asim spogląda na nie, a następnie na osobę, która przez nie przechodzi. Jest to młody mężczyzna o różowych włosach sięgających ramion oraz o zielono-różowych oczach. Ubranie ma nieco dziwaczne według szermierza, ale nawet szczególnie mu się nie przygląda, skupiając się wyłącznie na ruchach nowoprzybyłego.
- Kim jesteś? – pyta.
Młody mężczyzna uśmiecha się lekko.
- Me imię brzmi Ahaitar Lotinelios, jestem wielkim arystokratą, a także osobą, która jest odpowiedzialna za twoje przesłuchanie, dlatego nie martw się, od teraz to ja się tobą zajmę...
- Nie, nie martwię się ani trochę. – odpiera zdezorientowany, a następnie potrząsa głową. – Powiedz mi lepiej, gdzie jest Czarny Demon!
Ahaitar wzrusza ramionami.
- Zapewne w drodze na stryczek. Na twoim miejscu jednak nie martwiłbym się o kolegę, a o siebie.
Asim mruży oczy.
- Pierdol się! Nie mam na ciebie czasu! – warczy.
Odpuszcza sobie wydostanie się z kajdan i zaczyna biec w stronę wyjścia, lecz nagle tuż przed nim pojawia się ściana o teksturze takiej samej jak podłoga. Asim o mało na nią nie wpada, robiąc przy tym zaskoczoną minę.
Skąd ona się tu wzięła?
Spogląda na Ahaitara, który to ma swoją dłoń przyłożoną do podłogi.
- Co to ma znaczyć? – pyta niepewnie.
- Jestem Ahaitar Lotinelios, kroczący Ścieżką Kształtów. Nie pozwolę ci stąd uciec, marginesie. – odpowiada.
W jego głosie słychać niesłychaną dumę z posiadanego przez siebie tytułu, ale też pogardę, gdy wypomina szermierzowi jego status.
- Kroczącym? Ścieżka Kształtów? Co to ma być?
Asim odwraca się w jego stronę.
- Ktoś taki jak ty nie musi tego wiedzieć. Jedyna informacja jaka ci potrzebna, to fakt, że ze nie możesz mnie pokonać, gdyż mam o wiele więcej luiany niż ty!
Asimowi nie podoba się jego lekceważący ton. Szybko rozgląda się po komnacie, szukając jakieś innej drogi ucieczki.
- Nie ignoruj mnie! – krzyczy nagle Ahaitar.
Szermierz spogląda na niego i szybko robi unik przed drewnianą kulką, którą arystokrata zdołał zrobić z podłogi. Po chwili Ahaitar rzuca ich jeszcze więcej, a Asim ucieka przed nimi. Nagle jego wzrok zatrzymuje się na zauważonej już wcześniej ozdobie z szabli. Chce do niej podbiec, co przewiduje kroczący, który blokuje mu przejście kolejną ścianą z podłogi.
![](https://img.wattpad.com/cover/348010022-288-k883351.jpg)
CZYTASZ
Zapomniane Wspomnienie
FantasíaAsim z Królestwa Lupeia kończy siedemnaście lat i wyrusza w daleką podróż, aby odzyskać to, co zostało mu odebrane ponad dziesięć lat temu - jego wspomnienia z dzieciństwa, które nazwał tytułowym zapomnianym wspomnieniem. W trakcie swoich przygód po...