Rozdział 12. Kto chce uratować Czarnego Demona?

4 1 0
                                    

Tamalie ostatecznie podejmuje decyzję i szybko wybiega ze świątyni, kierując swoje kroki w stronę starszej części miasta, gdzie znajduje się plac egzekucyjny. Dziewczyna postanawia powstrzymać egzekucję Czarnego Demona oraz Asima. Choć nie ma pojęcia jeszcze jak to zrobi, to w trakcie modlitwy, którą odbyła po rozmowie z kapłanem, doszła do wniosku, że ci dwaj nie zasługują na śmierć. Za swoje okrutne czyny powinni odpokutować żyjąc, jednak tym razem według prawa i zgodnie z zasadami wiary.

Kilka minut później dociera do porośniętych mchem oraz bluszczem murów. Odszukuje wejście i wbiega na plac, na którym znajduje się tłum ludzi, ciekawych widoku śmierci słynnego zabójcy. Dziewczyna przeciska się przez nich, próbując znaleźć się jak najbliżej gilotyny. Nagle do jej uszu dochodzą czyjeś wrzaski z lewej strony placu. Zaintrygowana próbuje cokolwiek dostrzec zza tłumu ludzi i gdy jej w końcu się to udaje, otwiera zszokowana usta.

Asim szarżuje na pilnujących gilotynę strażników, atakując ich swoją kataną. Strażnicy przystępują do walki z nim, ale chłopak okazuje się być o wiele zwinniejszy od nich. Kilka minut po tym jak został opatrzony przez tamtego kupca poczuł rozchodzące się po jego ciele ciepło, które sprawiło, że płytsze rany zniknęły od razu, a ta na ramieniu przestała już obficie krwawić. Nie ma zielonego pojęcia co to mogło być, ale dzięki temu odzyskał siły i mógł ponownie przystąpić do walki. Tnie jednego ze strażników w nogę, a drugiego kopie w żebra, nie przestając szarżowania w stronę gilotyny. Będący obok ludzie zaczynają uciekać i krzyczeć.

- Zatrzymaj się! – wrzeszczy jeden ze strażników.

- Jakbyś samymi słowami był w stanie mnie do tego przekonać! – krzyczy chłopak.

Przebija mu ostrzem ramię, a potem uchyla się przed cięciem miecza kolejnego, którego potem tnie w klatkę piersiową.

Czarny Demon w końcu pojawia się, zakuty w kajdany i prowadzony przez dwóch strażników. Jego wcześniejsze rany, które zdobył podczas tortur zostały uleczone przez jednego z uzdrowicieli, aby lepiej wyglądał podczas bardzo rzadkich w tym mieście egzekucji. Gdy tylko wychodzi na mostek prowadzący prosto pod gilotynę, ludzie zaczynają buczeć i rzucać wyzwiskami w jego stronę. Kilka razy obrywa również zgniłymi warzywami.

Chłopak idzie niespiesznym krokiem, wpatrując się prosto w gilotynę, która za chwilę zetnie mu głowę. Wokół jego oczu jawi się zielona otoczka, która jeszcze bardziej prowokuje ludzi do wyzwisk. Do jego uszu docierają różne obelgi: „syn demona", „wcielenie diabła", „prawdziwy demon", „najgorszy człowiek na świecie".

Niestety dla tych ludzi nasłuchał się ich już wystarczająco dużo przez te wszystkie lata i niewiele sobie z nich robi. Najbardziej wkurza go fakt, że zginie w tak głupi sposób. To już chyba lepsza byłaby śmierć zadana przez Asima czy jakiegoś człowieka szukającego na nim zemsty za zabicie kogoś mu drogiego.

- Zamknijcie wasze mordy. – warczy. – Nic mnie to nie obchodzi...

- Nawet w takiej sytuacji nie odczuwasz żadnej skruchy. Naprawdę jesteś prawdziwym wcieleniem diabła.

Czarny Demon chichocze złośliwie.

- Och, to może być prawda. I wiesz co, nawet mi się to podoba. Bycie diabłem jest ekscytujące i pozwala na tak wiele...

Spogląda szaleńczo w oczy strażnika, który robi przerażoną minę. Czarnowłosy uśmiecha się na jej widok. Cieszy go, że pomimo śmierci nadal wzbudza strach, jakby ludzie naprawdę myśleli, że jest demonem, którego zwykła stal nie pokona. Niestety, jest on tylko człowiekiem, którego okrutne czyny sprawiły, że ludzkość nadała mu taki przydomek.

Zostaje doprowadzony pod gilotynę, gdzie zmuszony jest uklęknąć. Jego głowa zostaje uwięziona w dybach. Strażnik zaczyna wyczytywać jego wszelkie przestępstwa, których się dopuścił, o dziwo za najważniejsze uważając ten niby zamach na księcia Elionu i lorda Asuratii. Czarny Demon czuje się, jakby całe miasto bawiło się teraz w egzekucję, co sprawia, że zaczyna się śmiać. Gdy czytający zarzuty strażnik słyszy jego śmiech, spogląda na niego z obrzydzeniem.

Zapomniane WspomnienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz