Moja matka z moim przyjacielem?

1.6K 64 59
                                    

Rozdział pierwszy
○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○○

Często zastanawiałem się nad tym jakby wyglądał świat gdyby ludzie magicznie zniknęli. Oczywiście wiedziałem tylko jedno, świat byłby zdecydowanie piękniejszy, zwierzęta mogłyby w końcu żyć bez strachu a rośliny nie musiałyby być ścinane, bo panią Gosie wkurwia drzewo przed balkonem.
Ludzie tylko i wyłącznie trują środowisko. Czasem człowiekowi może się wydawać, że wyrzucenie małego, głupiego papierka na ziemię niczego nie zmieni. Oczywiście, że nie zmieni, ale ludzie na codzień wyrzucają kilkaset ton lub więcej bo "to się rozłoży". NIE KURWA NIE ROZŁOŻY SIĘ.
°°°°
Postanowiłem, że w końcu mogę pozwolić sobie na trochę luzu, ponieważ zawsze myślę tylko o pracy a nie o sobie. Pieniądze stały się moją miłością i siedziałem w domu sam, bo już nie potrafiłem gadać z innymi ludźmi. Znajomi prosili mnie i namawiali, żebym w końcu wyszedł z tej czarnej nory, ale ja ich nie słuchałem, zawsze robiłem to co chciałem.
Jednakże dzisiaj naprawdę chcę się trochę zabawić i pokazać, że potrafię być nie tylko sztywnym chłopakiem.
°°°°

[5 godzin później]

Siedziałem wygodnie na swojej ekskluzywnej kanapie pijąc kieliszek bardzo drogiego szampana. Zaraz mam wychodzić, a do mojej głowy wtargnęło jedno bardzo ważne pytanie. "Czy ja na pewno chcę tam iść?". Zacząłem troszkę panikować, jak ludzie zareagują, że w końcu wyszedłem z tego buszu zwanym moim domem.

- Weź ty chuju niemyty podnieś dupe i pokaż w końcu, że żyjesz kurwa! Wiem że kochasz pracę, ale praca nie jest twoim całym życiem! Jesteś młodym i przystojnym chłopakiem, który naprawdę może mieć każdego, więc proszę cię stary tylko o jedno! Nie daj się zepsuć, bo wtedy nie będzie powrotu.- Sandwicz stanął naprzeciwko mnie i wydarł się tak głośno, że prawdopodobnie usłyszeli go ludzie na Syberii. Nie obchodziło go co ludzie mogą o nim pomyśleć, robił to co chciał.

- Zaczynasz zachowywać się jak mój świętej pamięci stary.- Spojrzałem na Sandwicza jak spod byka i miałem ochotę już mu przypierdolić, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem.

Wstałem z lekkim wkurwieniem na twarzy i ruszyłem w stronę kuchni. Sandwczi ruszył za mną i zaczął coś tam pierdolić pod nosem i myślał, że ja tego nie słyszę. Jednak nagle jego wyraz twarzy zmienił się w bardzo pogodny uśmiech

- Dobra idziemy na tą imprezkę i proszę zamocz swojego kutasa w czyjeś cipie ty jebany cepie, bo widzę, że tego pragniesz ogrze.- Sandwicz puścił mi oczko i klepnął mnie po dupie. Tylko żeby jeszcze Sandwicz wiedział, że ja nie gustuję w płci pięknej.
°°°°
Zamknąłem dom na sześćdziesiąt dziewięć zamków, bo bałem się, że włamywacz zobaczy zdjęcia z dzieciństwa jak byłem nagi w wannie. I zaraz po zamknięciu drzwi wyszliśmy z klatki jak patusy. A chwilę później wsiedliśmy do mojego pięknego samochodu za kilka milionów i odjechaliśmy w tempie ekspresowym.
Pogoda była wybitnie zajebista, bardzo depresyjna, aż chciało się umierać. Jednak mnie podniecał sam fakt, że dziś zamocze i mam w dupeczce jak wygląda dzisiejszy dzień. Ja tęsknię za jazdą bobrów pod kołderką.
°°°°
[30 minut później]

Zaparkowałem samochód przed bardzo nowoczesnym domem, może nie wyglądał jak mój apartament z basenem, ale nie był zły.
Spojrzałem na Sandwicza a on zdążył rzucić w moją stronę jedno małe "kurwa" I zniknął w tłumie. Przez chwilę myślałem, że to nie śmieszny żart i po prostu stałem jak głupek i czekałem aż on do mnie wróci, jednakże nie zrobił tego. Zostałem sam z ludźmi których nie znam, bo oczywiście to było towarzystwo mojego przyjaciela, ja nie mam żadnego towarzystwa tak naprawdę.  Jedynie dziwki z ulicy potrafią mnie zadowolić w sposób towarzystki.

Ruszyłem przed siebie ze strachem w oczach. Czekałem aż ktoś mnie uratuję z tego nadmiaru ludzi. Dobrze, że na dworze mogę swobotnie oddychać.
Niebo się skończyło gdy odważyłem się otworzyć w końcu drzwi do całej tej niby jakieś wielkiej imprezy. Wszystkie oczy skierowały się na mnie a ja uciekłem na górę i nie rozumiałem dlaczego tak postąpiłem. Byłem durniem, nie boję się walki na ringu, nie boję się gdy ktoś krzywdzi moje uczucia, ale boję się tych wszystkich spojrzeń.

Zamknąłem się w najbliższym pokoju i dopiero po chwili spojrzałem za siebie i obiecuję, że to zdarzenie sprawiło mi traumę. Moja matka w łóżku z moim przyjacielem.

👉👌👉👌👉👌👉👌👉👌👉👌👉👌👉
Rozdział krótki, ale następne będą jebitnie długie moje skurwysynki.

Marek Łowca ZombieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz