17

140 14 3
                                    

3 miesiące później

Perspektywa Klaudii

Media mówiły tylko i wyłącznie o zbliżającym się ślubie królewskim, natomiast ja przechodziłam prawie każdego dnia atak paniki. Było już pewne, że ja i James nie doczekamy naszego szczęśliwego zakończenia. Mieliśmy żyć osobno.

NASTĘPCA TRONU KSIĄŻĘ JAMES ŻENI SIĘ Z KSIĘŻNICZKĄ ELEONORĄ - do ślubu został nie cały tydzień. Cały świat ma zwrócone oczy na rodzinę królewską.

CZY KLAUDIA SHINE ZOSTANIE PIERWSZĄ DRUŻYNĄ KSIĘŻNICZKI? - księżniczka i córka znanego projektanta mody od dłuższego czasu spędzają ze sobą wolny czas. Czy to prawdziwa przyjaźń czy robią to że względu na ukochanych.

CZY MOŻEMY SPODZIEWAĆ SIĘ NASTĘPNEGO ŚLUBU W NAJBLIŻSZYM CZASIE? - jak wszyscy dobrze wiedzą książę Edward i Klaudia Shine spotykają się już od dłuższego czasu. Czy decyzja starszego brata popchnie Edwarda do oświadczyn? A może już się oświadczył? Wystarczy spojrzeć na pierścionek dziewczyny.

Wiedziałam że muszę zakończyć nasz związek zanim media nabiorą jakich kolwiek podejrzeń. Kochałam Jemesa. Dlatego nie mogłam pozwolić aby żył w nieszczęściu.

Wiedziałam, że nasze rozstanie go zasmuci i będzie nim zdruzgotany, jednak gdy się już odsząśnie będzie mógł być szczęśliwy ze swoją żoną. Może nawet się w niej zakocha.
Na samą myśl o Jamesie i Eleonorę zrobiło mi się niedobrze. Doskonale wiedziałam że nie pokocham nikogo tak bardzo jak jego. Nie byłam nawet pewna czy będę w stanie kogoś pokochać. Ale musiałam się z nim rozstać.

Dla dobra królestwa.

Abym nie musiała tak bardzo cierpieć. Choć nie sądziłam że to możliwe.

Stojąc przed drzwiami pokoju Jamesa wiedziałam, że muszę złamać nie tylko jego serce ale i moje. Ale musiałam to zrobić.

- Kochanie nie spodziewałem się ciebie tak wcześnie - powiedział kiedy weszłam do pokoju a on pocałował moje usta.

Wiedząc że to nasz ostatni pocałunek moje oczy zrobiły się mokre, a w ich końcikach pojawiły się łzy.

- Księżniczko co się stało - spytał przestraszony - Kochanie popatrz na mnie - poprosił - Hej wszystko będzie dobrze jeszcze nie wiem jak ale ja i Edward coś wymyślimy obiecuję

- To już nieważne - powiedziałam powstrzymując się od szlochu

- O czym ty mówisz skarbie? - popatrzył na mnie nie rozumiejąc bądz nie chcąc zrozumieć

- To koniec, musimy się rozstać - powiedziałam nie mogąc dłużej tego powstrzymywać - Nie możemy być razem masz za nie cały tydzień się ożenić to musi się skończyć

- Nie, to nie prawda - powiedział łapiąc moją twarz w dłonie - kochanie my zawsze będziemy razem - powiedział a ja jedynie pokręciłam głową

- To koniec James, naprawdę mi przykro - powiedziałam siląc się aby nie wybuchnąć jeszcze większym płaczem

- Proszę nie kończ tego w ten sposób, jakoś damy radę - mówił drżącym głosem

- Może w innym życiu będzie dane nam być razem na zawsze - powiedziałam nie czekając na odpowiedź, tylko wybiegłam z płaczem z jego komnaty.

Musiałam powiedzieć o wszystkim jeszcze Edwardowi.

Wpadłam do komnaty bez jakiego kolwiek ostrzeżenia. Chłopak gdy tylko podniusł głowę ze zdenerwowania stał się nagle wystraszony.

- Co się stało? Ktoś cię skrzywdził? Przysięgam że... - nie dokończył bo przerwałam mu głośnym szlochem

- To koniec Edward, to koniec - powiedziałam a ten spojrzał na mnie nie wiedząc co sądzić - rozstałam się z Jamesem - dopiero po moich słowach Edward zrozumiał co się stało, a wszystkie kolory nagle odpłyneły z jego twarzy

- Jesteś tego pewna? - spytał nadal nie dowierzając, kiedy ja wtulałam się w jego klatkę piersiową

- Tak będzie dla niego lepiej - przynajmniej miałam taką nadzieję

- Pojedziesz ze mną aby się z nimi porzegnać, prawda? - spytał a ja jedyne co mogłam zrobić to pokiwać głową, po czym znowu wybuchłam płaczem

Perspektywa Jamesa

To niemożliwe to nie mógł być koniec, przecież się kochaliśmy.

Klaudia przecież cały czas miała pierścionek na palcu.

Nie wiem jak, ale ten ślub się nie uda. Choćbym sam musiał powiedzieć nie.

- Dlaczego jesteś taki przygnębiony? - spytał ojciec siedzący obok mnie w samochodzie, jechaliśmy właśnie na lotnisko.

Mieliśmy z tamtąd wylecieć do Francji gdzie odbędą się oficjalne zaręczyny moje i Elaonory. A następnie mieliśmy wrócić do Wielkiej Brytanii na ślub.

- Ja jej nie kocham tato - powiedziałem smutny, patrząc przez okno na ludzi spacerujących za rękę, nie musząc się z tym ukrywać, wiedziałem jedno, też tak chciałem, ale nie z byle kim, z Klaudią.

Moje serce już od dawna do niej należało, mimo że przez długi czas nie chciałem tego przeznać. Bez niej byłem jak martwy. Nie potrafiłem już bez niej żyć. A przede wszystkim nie chciałem. Pragnołem aby była zawsze przy mnie.

- Synu to twój obowiązek, jako przyszły król...

- Choć raz chcę abyś był moim ojcem a nie królem, uczyłem się dyplomacji, znam biegle czternaśnie języków, dostałem się na prestiżowe studia i skończyłem służbę wojskową z najlepszymi wynikami. Więc proszę pozwól mi choć raz wybrać samemu.

- Synu... - usłyszałem drganie w jego głosie

- Przez to że nie pozwalasz mi poślubić kobiety którą kocham, musiałem z niej zrezygnować, a właściwie to ona zrezygnowała ze mnie, więc jeżeli chcesz wiedzieć dlaczego jestem smutny to właśnie dlatego...

- Mój ukochany synku - powiedział ojciec przyciągając mnie do siebie i mocno obejmując, a ja od ponad dziesięciu lat poczułem że mam przy sobie ojca - poprę każdą decyzję jaką uznasz za słuszną

Kochani mam nadzieję że rozdział się wam podobał 😊 w najbliższym czasie pojawi się kolejny❤️😊

W cieniu rodziny Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz