ChloeSkłamałam. O niczym nie wiedziałam, ale reakcja chłopaka po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że skrywał coś mrocznego.
Dlaczego to zrobiłam?
Miałam już dość tajemnic, które niczym niewidzialne pętle zaciskały się na mojej szyi. Uczucie niepokoju, z każdym dniem narastało i stawało się nie do zniesienia. Dodatkowo ciekawość, która nie pozwalała mi odpuścić i towarzyszyła mi od pierwszego dnia, kiedy spotkałam Ethana. Wiedziałam, że jakaś część mnie będzie chciała go poznać, odkryć, może nawet zrozumieć. Widziałam w nim cząstkę siebie, która mogła być kluczem, którego potrzebowałam do odkrycia kim tak naprawdę jestem. Ta cząstka doprowadziła też do tego, że teraz siedzę w samochodzie bruneta z płonącymi policzkami, a na udzie czuje ciepło w miejscu gdzie jego ręka jeszcze chwilę temu stykała się z moją skórą.
Nikt nigdy mnie tak nie dotykał, ani nie wywołał tylu emocji. W pewnym momencie nie było niczego, samochodu, drogi, lasu, wilgotnego jesiennego powietrza. Byliśmy tylko my, nasze przyspieszone oddechy i ciepło, które nas wypełniało.
Czy mogłabym się od tego uzależnić?
Czy aż tak desperacko pragnęłam bliskości?
Nie pragniesz tego, czego nie doświadczyłaś, ale zaczynasz za tym tęsknić w momencie, gdy to poznasz i stracisz.
Strata boli. Nie. Strata jest pustką, a to najgorsze co można czuć.
Wypełniała mnie od pamiętnego dnia w szpitalu, kiedy to powieki mamy opadły, a jej ciało zrobiło się zimne. Wiedziałam co znaczy stracić kogoś, kogo się kocha, cząstkę siebie, która boleśnie zostaje wyrwana. Bałam się bliskości i przywiązania.
A co jeśli ponownie kogoś stracę?
Mój wewnętrzny głos prowadził walkę z myślami. Dzisiaj wysyłałam mnóstwo sprzeczności. Raz byłam nieśmiała i zawstydzona, aby za chwilę wydobyć z siebie odwagę i wręczyć chłopakowi scyzoryk ze słowami „dźgnij mnie". Nie poznawałam samej siebie. Ethan wyzwolił we mnie coś niekontrolowanego, ale też niebezpiecznego. Chciałam zrobić coś głupiego, pierwszy raz nie analizować, tylko wykonać spontaniczny ruch. Więzy, które mnie krępowały przez ostatnie lata, zaczęły się luzować.
Spojrzałam na profil bruneta, który prowadził ze skupieniem. Analizowałam jego rysy i to jak idealne były. Pierwszy raz przyglądałam się mu w taki sposób. Wyglądał inaczej... nie, to ja widziałam go teraz inaczej.
- Czuje się trochę niezręcznie, kiedy się tak na mnie gapisz - Głos chłopka wyrwał mnie z głębokiej zadumy.
Niczym dziecko przyłapane na podkradaniu cukierków przed obiadem, wyprostowałam się i wbiłam wzrok w przednią szybę.
- Nie powiedziałem, że nie możesz się patrzeć - dodał z lekkim rozbawieniem - Ale to było tak intensywne, że czułem jakbyś chciała mi przewiercić wzrokiem czaszkę.
Milczałam. Nie miałam nic na swoje usprawiedliwienie. Przygryzłam mocniej dolną wargę.
- Znalazłaś to czego szukałaś? - Zapytał po chwili. Na te słowa obróciłam głowę i spojrzałam na Ethana, który nadal patrzył przed siebie. Moja twarz zapewne nie pokazywała nic poza dezorientacją.
CZYTASZ
Brave
RomansSeria OCEAN EYES BRAVE #1 W TRAKCIE BROKEN #2 HEALED #3 „Złe rzeczy są jak fale. Zawsze będą nam się przytrafiać i nikt nic na to nie poradzi. To część życia, tak samo jak fale są częścią oceanu. Jeśli stoisz na brzegu, nigdy nie wiesz, kiedy nadp...