13

2.3K 36 0
                                    

Wróciłam do domu i weszłam w ubraniach pod prysznic, były trochę ubrudzone od krwi z ciała Vinca zimna wodą spływała po moim ciele , zrzuciłam ubrania i oparłam się o zimne kafelki pod deszczownicą , głośno westchnęłam i zaczełam myśleć o tym co mam zrobić , oczywiście zrobię to bo chce żyć , wyszłam z pod prysznica i owinełam się ręcznikiem ,zmyłam makijaż i poszłam do garderoby , przebrałam się w piżamę i chwyciłam mój telefon po czym zadzwoniłam do Lily

- Lily potrzebuje wyjechać z Vegas i zmienić moje życie

- co?! Ale dlaczego!

- nie chce o tym rozmawiać boje się o nasze życie , wiedz że jest to poważne

- jezu...stara nie strasz mnie !

- mówię całkowicie poważnie...wyjeżdżam pod koniec miesiąca przepraszam Lily

- nie no rozumiem , dasz radę pamiętaj zawsze będziesz moją najlepszą przyjaciółką!

- nie zapomnę o tobie - rozłączyłam się i weszłam do sypialni

Usiadłam na łóżku i przytuliłam Devil'a który ma jutro urodzinki , uśmiechnęłam się do szczeniaka i położyłam się na łóżku a po chwili odpłynełam

***
Obudziłam się nazajutrz i niechętnie wstałam z łóżka , poszłam do łazienki w której zrobiłam codzienna pielęgnacje oraz makijaż , przeciągnęłam się jak pierdony kot który nic nie robi całe życie i poszłam do garderoby ubrałam się w białą spódniczkę , biały top z kwadratowym dekoltem oraz białą marynarkę, a na stopy białe szpilki , postanowiłam dziś się troche rozweselić i nie ubierać ponurych kolorów , wyszłam z garderoby i przytuliłam Devil'a który się właśnie obudził , może to trochę dziwne ale zaśpiewała mu sto lat , a później obiecałam mięsny tort i masę zabawek , wzięłam potrzebne rzeczy i wyszłam z mieszkania , zeszłam na dół i wsiadłam do samochodu. Po kilkunastu minutach byłam już pod firmą będę udawać że wszystko jest w jak najlepszym porządku, wysiadłam z samochodu i kierowałam się do mojego nowego biura , weszłam do środka i usiadłam przy biurku na moim fotelu , dziś miałam zaplanowane spotkanie z panną Emily Blunt-Shey , zrobiłam minę rzygajacego kota i odłożyłam te papiery na bok po chwili do mojego biura wszedł mój szef , tylko się z nim przywitałam a mój wzrok skierowałam w kartki

- Mam dla ciebie nowa sprawę , facet który został napadnięty i brutalnie pobity , masz się tym zająć bo jest to poważne a moją sprawę zostaw na potem. - położył na biurko stertę kartek

- Ale ja mam dziś spotkanie z panią Emily i nie mogę jej przełożyć bo właśnie do mnie jedzie- odparłam i na niego spojrzałam

- no dobrze...- podszedł bliżej i przyciągnął mnie do siebie- mam nadzieję że pamiętasz o naszym planie ?

- t-tak pamiętam - wyjąkałam

Nagle przyszplił mnie do ściany i położył dłonie na moich biodrach , wiedziałam że może mnie w każdej chwili zajebać więc byłam ostrożna , na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek , nasze twarze dzieliły milimetry a nasze oczy się spotkały , nie powiem że nie ale ma cudne oczy , nagle wpił się w moje usta i zachłannie je całował , moje dłonie opadły na jego ramionach i dałam się ponieść pocałunku po chwili podniósł mnie i złapał mój tyłek który po chwili ścisnął , nagle do mojego gabinetu ktoś wszedł , obrazu się od siebie oderwaliśmy i spojrzeliśmy na drzwi a w progu stała Emily...


To miał być tylko Szef  [ 18+ ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz