Obudziłam się obok Vincenta który słodko spał , podniosłam się i ubrałam się w jego koszulkę oraz jego szorty usiadłam na łóżku i wpatrywałam się w bruneta który jest strasznie przystojny...po chwili przyciągnął mnie do siebie i mocno objął, jego oczy były dalej zamknięte ale na ustach pojawił się szeroki uśmiech po chwili rozbrzmiał telefon bruneta , chłopak otworzył oczy i pocałował mnie po czym chwycił telefon i odebrał
- Słucham?- powiedział rozciągając się
- Co? Jak to?...Będę za chwilę!- rozłączył się po czym zerwał się z łóżka i zaczął się ubierać
- Co się stało?- zapytałam zmartwiona
- Ugh...nie ważne - ubrany wybiegł z sypialni
Zmarszczyłam brwi i podniosłam się z łóżka ,chwyciłam mój telefon i zaczełam dzwonić do Vincenta ale on nie odbierał , coraz bardziej się martwiłam co się mogło stać i dlaczego mi nic nie powiedział , zeszłam na dół i wyszłam przed dom , zaczełam się rozglądać ale na ulicach nie było żywej duszy, wróciłam do domu i usiadłam w salonie na sofie znów postanowiłam dzwonić do Vinca i po kikusetnym dobijaniu się do niego odebrał
- możesz mi powiedzieć co się stało?- zapytałam zmartwiona
- Kurwa mówiłem ci że nie ważne
- Nie bądź taki do chuja! Ja próbuję ci pomóc do cholery!
- zapasowy klucz jest pod wycieraczką
Rozłączył się...wstałam z kanapy i podeszłam do drzwi z pod wycieraczki wyciągnęłam pojedynczy kluczyk i wyszłam z domu , zakluczyłam drzwi , wsiadłam do mojego samochodu i ruszyłam do swojego domu.
Zaparkowałam na podjeździe i wyszłam z samochodu , po drodze usłyszałam kilka smsów dobiegających z mojego telefonu ale olałam je i weszłam do domu , przywitałam się z pieskiem i wypuściłam go na ogród , dziś poprostu odpocznę..albo pójdę do klubu z Lily, wzięłam telefon i usiadłam na kanapie wybrałam numer Lily i do niej zadzwoniłam
- idziemy na imprezę?- zapytałam
- Kurwa... Oczywiście że tak
- dobra to widzimy się o 18 u mnie , buziaczki
Odłożyłam mój telefon i poszłam na górę by się przyszykować , weszłam do garderoby i z wieszaka wyciągnęłam czerwoną krótką satynową sukienkę która miała dekolt wycięty z literkę "V" ,założyłam do tego wysokie czarne szpilki i trochę biżuterii , weszłam do łazienki i poprawiłam trochę makijaż i ułożyłam włosy, wzięłam potrzebne rzeczy i zeszłam na dół , wyszłam z domu i zamówiłam taksówkę.
Po kilku minutach kierowca podjechał pod klub, zapłaciłam odliczona kwotę i wyszłam z samochodu ,przed wejściem stała Lily więc szybko do niej podeszłam i przytuliłam
- coś się stało że chciałaś iść na imprezę?
- Muszę zapomnieć o Vincencie i o jego kłamstwach wobec mnie
- dobra olej to i chodź - blondynka chwyciła moją dłoń i weszliśmy do klubu
Dym tytoniowy i alkohol uderzył w moje nozdrza gdy weszliśmy do środka , zawiedliśmy przy barze i zamówiliśmy nasze ulubione martini nagle podszedł do nas czarno włosy chłopak który porwał do tańca moją Lily , puściłam jej oczko i szeroko się do niej uśmiechnęłam po czym wróciłam do picia alkoholu po chwili dosiadł się do mnie dość wysoki i dobrze zbudowany brunet
- czemu taka piękna dziewczyna siedzi tutaj sama
- Czekam na tego jedynego - obróciłam się w jego stronę i spojrzałam w jego zielone oczy
- Może zatańczysz że mną?
- z chęcią!- szybko wstałam i chwyciłam chłopaka za dłoń
Weszliśmy na parkiet i odrazu wyczuliśmy się w muzykę , brunet położył dłonie na moich biodrach i przysunął mnie bardzo blisko siebie , zarzuciłam ręce na jego ramiona i zaczełam powoli tańczyć i ocierać się o chłopaka. Po chwili poczułam że ktoś mnie podnosi i oddala się od chłopaka
- Puść mnie kurwa!- powiedziałam i walnęłam faceta w plecy
- przestań się wiercić - szepnął dobrze znany głos
CZYTASZ
To miał być tylko Szef [ 18+ ]
Romanceona -22letnia zajebista prawniczka która wygrywa wszystkie sprawy, pracuje w największej firmie prowadzoną przez Vincenta Shey'a on-28 letni szef największej firmy w Las Vegas, po pracy zajmuje się bardzo nielegalnymi rzeczami które nie mogą ujrzeć...