rozdział 31 prawdziwi przyjaciele

1.1K 43 13
                                    

     Światło pomieszczenia na chwilę mnie oślepiło, ale gdy tylko odzyskałam wzrok, nie mogłam uwierzyć własnym oczom.

    Na przeciwko drzwi znajdowały się dwa trony, a na jednym z nich Adrien, do których prowadził czerwony dywan, ale to nie wszystko. Po bokach prostokątnej sali, stały tłumy ważniaków z organizacji. Rozpoznałam w nim swoich braci, Rodricka, Charlesa, Petera Kinush z którym miałam się dziś spotkać, Vanesse Lovebird, Grace, Kierrę, Mayę, Montyego, Emila, Egberta i naprawdę wielu innych.

     Wszyscy patrzyli w moją stronę z uśmiechami na twarz. Nawet Edzio i Vince unieśli kąciki ust.

     Byłam zdezorientowana i zaskoczona, więc szukałam podpowiedzi w Adrienie, który jedynie siedział i się na mnie patrzył. Po chwili wyjął skądś mikrofon, wstał, i zaczął mówić patrząc mi prosto w oczy.

-Witam wszystkich na balu wręczenia nagrody za najlepszego agenta lat 2015-2017. Myślę, że nikogo nie zdziwi fakt, że nagroda ta przeznaczona jest jedynej kobiecie w organizacji, która ze zwykłej cywili, w parę lat zdołała przejąć prawie wszystkie wpływy Organizacji. Dziś nikt nie śmie jej się sprzeciwić, bo jest jedną z ( jeżeli nie najbardziej) wpływowych osób na świecie. Jeżeli nie jako znana aktorka świata nieświadomego, to jako znana i siejąca postrach wśród szeregów świata świadomego najlepsza agentka. Dlatego też, wznieśmy brawa, dla niesamowitej Helen Lame-delicate!- zawołał, po czym odłożył mikrofon, tylko po to, by wziąć z czerwonej poduszki mały medalik.

     Trzymając go bardzo delikatnie, podszedł do mnie, i przypiął mi go mniej więcej na obojczyku. Uśmiechnął się do mnie, po czym złapał za rękę i zaprowadził na tron, na który zaraz usiadłam.

     Nie wiem nawet kiedy ktoś puścił muzykę, i to zebranie wyglądało jak prawdziwy bal.

     Przyglądałam się ze swojego siedziska każdemu z gości. Naprawdę cieszyli się moim szczęściem. Po chwili, gdy wróciłam z tej bańki radości zapytałam o coś Adriena.

-A skąd oni się tu wzięli?

-Tylko ty do dzisiaj nie wiedziałaś o tym, że żyję. Miałem na to wszystko plan. Trzy dni temu każdy dostał zaproszenie na mój bal z informacją, by nie zdradzić ci że żyję. Nawet nie wiesz jak bardzo się bałem, że Monetowie się wypaplają. Ale w końcu dobrze wyszło. Chciałem zobaczyć czy coś do mnie czujesz, i nie sądziłem, że aż  tak wiele.- przyznał.

-Nawet nie wiesz jak bardzo przez ciebie byłam odwodniona. Ostatnio tyle płakałam w 2014 kiedy mi mama umarła.

-Przykro mi z tego powodu. Może pomyślmy o czymś innym.- w tym momencie przypominał mi Kalinę. Chyba prawdziwi przyjaciele mają to do siebie, że nie lubią gdy się smucisz.- Czytałaś już napis na medalu?

-Jeszcze nie, a co?- pytałam odpinając broszkę. Spojrzałam na złoty napis, i przeczytałam na głos;

-Pierwszy order Królowej Mroku, Helen Lame...

================================================================================ 428 słów.

  Dotarliśmy do końca! Tak, my, bo bez was i waszego wsparcia ten cały pomysł by pozostał w głębi szuflady razem z innymi pomysłami na książki..... Dzięki wam moja pierwsza powieść ma już prawie 20k wyświetleń! Dzięki wielkie, serio! <3<3<3<3<3<3<3<3<3

Hailie Monet- Królowa MrokuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz