•Widmo•
Skończyliśmy oglądać z Dylanem film, na którym on oczywiście zasną. Była już 23 więc musiał się zbierać, porzegnaliśmy się i odrazu po tym ułożyłam się wygodnie w łóżku. Nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam, jakby nie było to nawet i dobrze bo oszczędziłam sobie całego rozmyślania i analizowani zdarzeń z dzisiejszego dnia.
Od samego rana pielęgniarki męczyły mnie badaniami, każde mi objaśniając żebym nie miała żadnych wątpliwości. Oczywiście jako że skończyłam studia medyczne doskonale znałam ich przebieg i zastosowanie, ale pewnie biedne myślały że jak zrobią coś co mi się nie spodoba to polecę na skargę do słynnego Vincenta Moneta, który przyjdzie i zacznie zamrażać wszystkich wzrokiem. Jak sama o tym myślałam to dla mnie było to zabawne i istnie absurdalne, a te kobiety chyba na serio miały jakiś lęk przed moim bratem.Wszystkie zabiegi trwały koło 6 godzi, 6 godzi przemieszczania się z sali do sali, nigdy nie sądziłam że słowa-na dziś już koniec- dadzą mi tyle wewnętrznej radości. Nic nie poradzę że przebywanie w szpitalu w roli pacjentki to była dla mnie prawdziwa męczarnia.
Tego dnia żaden z braci nie mógł mnie odwiedzić. Leo mimo że bardzo by chciał jego ostatnia wizyta w szpitalu w celu zobaczenia mnie skończyła się chorobą, więc tylko rozmawiałem z nim przez telefon. Rozmowy z Leo były czymś dla mnie zaskakującym, niby widzieliśmy się wczoraj, owszem przez któtką chwilę, a i tak mamy tyle rzeczy do opowiedzenia sobie. Nasze dwugodzinne Story time przerwał mi lekarz, którego moi bracia ściągneli bóg wie z kąd, aby zają się moim przypadkiem.
-Witam Pani Monet.- Powiedział mężczyzna zamykając drzwi do mojej sali.
-Dzień doby.- Odpowiedziałam trochę oschle odkładając telefon na bok.- Coś się stało?-zapytałam.
-Przyszedłem poinformować Panią o stanie pańskiego zdrowia.-Oznajmi.- Mamy już wyniki badań, mimo tamtego nagłego pogorszenia nie mamy już podstaw do dalszego przedszymywania Pani tutaj. Żebra powinny zagoić się w przeciągu 2 do 3 tygodni, ale proszę o uważanie na siebie i odradzałbym jakikolwiek wysiłek fizyczny.
-Oczywiście, a kiedy mogę z tąd wyjść?
-Zostanie tu Pani ostatnią noc jeszcze na kontrolę i jutro po południu dostanie Pani wypis i leki do stosowania w domu.-Odpowiedział z lekki uśmiechem i opuścił moją salę.
Stwierdziłam że nie powiem o tym bracią żeby zrobić im niespodziankę. Przez cały pobyt w szpitalu jak nigdy zaczęłam doceniam twórców elektronicznych form książek w mojej obecnej sytuacji jest to istne zbawienie na nudę, choć nadal pozostaję wierną fanką papierowych wersji.
* * *
Przebudziłam się jakoś koło 3 w nocy. Wszędzie było ciemno i cicho. Było już dawno po godzinie odwiedzin, więc musiałam zostać całkiem sama w swojej sali. Głuchą ciszę zakłócił prawie nie wykrywalny szmer jakby ktoś chodzi po pokoju. Bez wąchania poderwałam się do pozycji siedzącej. Moim oczom ukazała się czarna postać, która robiła coś przy fotelu na przeciwko łóżka. Bałam się ruszyć, ale chęć zobaczenia kim jest osoba, która zapewne była tą samą, która wcześniej próbowała mnie zabić była silniejsza odemnie. Najciszej jak potrafiłam podniosłam się z łóżka. Wyciągnęlam broń, którą miałam schowaną między ubraniami zostawionymi na szafce nocnej. Gdy miałam coś czym mogłam się obronić nie zależało mi już na dyskrecji, najgłośniej jak umiałam odbespieczyłam broń i wycelowałam w osobę stojącą do mnie teraz plecami. Nim tylko zdążyłam cokolwiek powiedzieć ten ktoś poprostu znikną, rozpłyną się w powietrzu. Był jak widmo...
CZYTASZ
•Rodzina Monet dotrzeć do prawdy• cz.2
Dla nastolatkówJest to kontynuacja mojej pierwszej historii ,,•Rodzina Monet nowa historia•". Hailie po odzyskaniu braci nadal chce rozwiązać sprawę, która nie daje jej spokoju. A więc co tak naprawdę stało się 6 lat temu w rezydencji? •Fragment• -Znowu się spot...