🔺
Chcieliśmy wyjść z auta ale, było zamknięte...
- Kaśka!- Zaczęłam pukać w szybę samochodu i krzyczeć, oczywiście Kaśka udawała że nie słyszy bo gada z Aurorą.
- Zadzwoń do nich- Rozglądałam się gdzie tylko mogłam ale nigdzie nie było telefonu tak samo jak chłopaka.
- No to jesteśmy w dupie- Powiedziałam pod nosem, czułam jak wszystko się we mnie gotowało, ale nie chciałam wybuchnąć złością na chłopaka bo nic mi nie zrobił.
- Ale przynajmniej nie jesteś sama- Popatrzyłam się na chłopaka, on cały czas się we mnie wpatrywał, czułam się już trochę nie komfortowo, ale też inaczej niż zwykle.Ale przecież to twój przyjaciel Oli ogar dupę! Słaba się zrobiłaś na takie coś, zawsze to miałaś w dupie..
Cały czas gadałam sama do siebie w myślach.
- Dobra trzeba coś zrobić, bo my tu długo nie wytrzymamy-
- No chyba że będziemy tu spać tak jak kiedyś- Próbowałam trochę rozluźnić atmosferę, zauważyłam że chłopak się uśmiechnął. Czyli co zadziałało?- Ale jutro mamy mecz- Zrobił dużo oczy.
- No to spróbuj jakoś się wydostać z tego auta, a nie siedzisz i gapisz się.-
- Ale nie do się, one nas zamknęły też od środka jak widzisz- Przewróciłam oczami i przypomniałam że mam coś w torbie.
- Ale ja mam sposoby- wyciągnęłam z mojej torby metalowy drucik.
- Skąd ty to masz, i co to jest?!-
- Drucik- Uśmiechnęłam się do chłopaka a ten złapał za tą rękę którą trzymałam metalowy drucik.
- Nawet się nie waż mi tego dotknąć tym czymś!-
- Ta, Bo co mi zrobisz?-
- Nie chcesz wiedzieć-
- Mhm- I tak się go nie posłuchałam, bo co on niby może mi zrobić?
- Zostaw- Chłopak złapał mnie mocniej.
- Przestań mnie trzymać, ja nas uratuję zobaczysz- Chłopak wydawał się bardzo poważny i nawet go nigdy takiego nie widziałam. Popatrzyłam na jego i moją rękę, na jego ręce wyskoczyły żyły.O BOŻE... Dobra nie, ja nie mogę. Patrz się gdzieś indziej proszę, głowo bądź chociaż raz posłuszna.
To było takie seksowne, mogłam się patrzeć ile wlezie. Ale wreszcie oderwałam mój wzrok od jego pięknej ręki.
- To skoro ja nie mogę nic zrobić to ty coś zrób, mondralo- Założyłam ręce na piersi i próbowałam wyglądać na obrażoną.
- Oj no sorry, użyj tego czegoś tylko proszę nie zniszcz niczego- Od razu wzięłam się do roboty.
- To ja mogę ci pomóc- Wolałam żeby nie widział co robię z jego autem, nawet jeżeli coś zniszczę to odkupie nie nosem jak ale dam radę.
- Okej to zamknij oczy- Chłopak zrobił zdziwioną minę.
- No nie rób takiej miny, będzie lepiej dla siebie. No chyba że chcesz na to patrzeć i się użalać- Chłopak od razu się odwrócił i zamknął oczy.
- Dzięki a i tylko tak mówię że, jak będą dziwne odgłosy to się nie bój- Byłam zdziwiona że chłopak naprawdę mi ufał.
Chociaż nigdy tak nie robiłam żeby otworzyć drzwi drucikiem...
Ale wiedziałam co mam robić otworzyłam małą klapkę w drzwiach i drucikiem próbowałam wyłamać chaczyki które trzymały zamknięcie od drzwi. Okropnie się z tym męczyłam, więc chyba potrzebuje pomocy.
- Pomożesz?- Chłopak się odwrócił i na jego twarzy pojawił się mały uśmieszek.
- Musisz to wyrwać-
- To musimy razem bo ja sam też nie dam rady-
- Okej, to złap za to a ja za to coś- pokazałam palcem i od razu wzięliśmy do roboty.
- Nie da się, trzeba to przeciąć-
- Ale czym?!-
- Ej mam pomysł, tu się nie ruszaj ja to zrobię- Zakręciłem drucik na krzyż i zaczęłam odkręcać śrubki.
- PATRZ!- Pociągnęłam za drzwi.
- Boże ty jesteś cudowna- Wyszliśmy na świeże powietrze.
- Ja to wiem heh- Chłopak mnie przytulił z całej siły.
- Dobra bo mnie dusisz-
- O Sorry-
- Wież jakiś czuły się zrobiłeś i to bardzo-
- No widzisz - Od razu podeszliśmy do drzwi, zadzwoniłam dzwonkiem.
- O hej, gdzie w byliście?-
- Już mnie nawet bardziej nie wkurwiaj, proszę- Byłam taka zła, chyba nigdy nie byłam taka.
- Dobra spokojnie przynajmniej żyjemy-
Chłopak złapał mnie na za ramię i automatycznie popatrzyłam na niego, ale zrobiłam się spokojniejsza.
- A zawiezie nas ktoś do domu?-
- No słuchaj, to ty nas zamknąłaś-
- No okej przepraszam-
- Oj nie, ty dziś tu śpisz a Olivie odwiozę-
- Mhm- chłopak wziął kluczyki od samochodu i wyszliśmy z domu
- To paa- Dziewczyny tylko śmiały się i pokazywały buziaki. One są w swoim świecie więc niech robią co chcą.
- A dasz radę naprawić te drzwi?-
- Spokojnie, dam radę- Minęła dosłownie minuta i drzwi były już naprawione.
- To jedziemy-🔺
- Dzięki za ten dzień, był bardzo fajny-
- Nie dziękuj, samo tak wyszło-
- Dobra to do jutra paa!- Pocałowałam chłopaka w policzek...Boże co ty zrobiłaś, czemu ty to zrobiłaś.
Weszłam do domu i od razu poszłam spać.

CZYTASZ
I Want You Forever (P.Gavira)
Teen FictionW wieku około 13 lat przyleciałam z moimi innymi przyjaciółmi do mojej nowej kochanej przyjaciółki Aurory. (Z powodu kłótni po między mną a rodziną). Nie podobało im się to co robię czyli, osiągałam sukcesy w dziedzinie sportu itd. Jak przyleciała...