Porwanie?

38 1 0
                                    


W aucie zaczął się chaos, dziewczyny darły się na cały głos jak opętane.

- Zamknijcie się!-
Krzyknął Chłopak

Dziewczyny nawet na niego nie spojrzały a Belli zatkał uszy, on odwrócił głowę w moją stronę więc też się odwróciłam, chłopak pokiwał głową że ma dość, też miałam ale już byłam przyzwyczajona.

- Jedźmy już, one się powinny uspokoić pod czas jazdy-

Chłopak ze skwaszoną miną nie pewnie odpalił silnik, dziewczyny cały czas się nie uspokajały. Przejechaliśmy dosłownie parę metrów i już była cisza, sama się zdziwiłam że tak szybko się uspokoiły i że też tak nagle, ale to lepiej dla nas.

Byliśmy już na miejscu, wszyscy oprócz Bellinghama wyszli, stanęłam jak słup na środku wejścia i czekałam na niego. Stałam już tak dobre 2 minuty i dalej nic więc postanowiłam że podejdę do niego, podeszłam do drzwi auta i przez okno zauważyłam że chłopak był zapatrzony w jedno miejsce gdzieś dalej, otworzyłam drzwi i schyliłam się żeby z nim pogadać.

- Czemu nie idziesz?-
Zapytałam spokojnie lecz, podejrzewałam czemu jest taki zamyślony.

- Napewno mogę iść z tobą? Przecież a z nimi mam taki sobie kontakt-
Widziałam po nim że był taki obojętny.

- Słuchaj oni cię nie poznali bliżej tak jak ja, możemy zrobić coś tego że jak będziesz się czuł źle to pojadę z tobą do domu a jeżeli będzie dobrze zostaniemy, dobra?-

- Okej -
Chłopka wyszedł z auta i poszedł pewnym krokiem w kierunku klubu.

Jak tylko weszliśmy do szatni od razu wszyscy byli w ciężkim szoku.

- Co on tu robi?-
Od razu po głośnie Gavi'ego było słychać że się to mu nie spodobało, tylko dlatego że Belli ze mną przyjechał.

- Nie mogę już nikogo zabierać ze sobą?-
Zapytałam podirytowana.

- No możesz, ale jego?-
Widziałam że Gavi był zazdrosny bo było to od razu widać, a znamy się długo może prawie nic nie gadaliśmy do siebie jak jeszcze siebie nie lubiliśmy ale już go takiego widziałam nie raz.
Wyszliśmy już na orlik, zauważyłam Pedri'ego i Felixa jak odbijali do siebie piłkę, więc jak tylko zauważyli mnie skończyli grać i wolnym krokiem się do mnie przybliżali.

- O cześć-
Powiedzieli w tym samym czasie

- Hej mogę was na słówko?-

- Jasne-
Chłopaki podeszli do mnie bliżej aż poczułam któregoś z nich perfumy

- Nie jesteście źli że wzięłam też jego?-
Pokazałam lekko palcem na Bellinghama

- Spoko ale gorzej z młodym-

Pokiwałam głową i odeszłam żeby pójść do Bellinghama ale widziałam że on gadał z GAVIM?!
Czy oni do siebie się uśmiechają?
Poczułam na moim ramieniu czyjąś dłoń ale po chwili ta osoba się odezwała do mnie.

- Czy oni ze sobą gadają?-
Zapytał Pedri

Ja tylko pokiwałam głową i chciałam ruszyć w stronę chłopaków ale Pedri mnie zatrzymał, popatrzyłam na niego pytającym wzrokiem i pokiwał mi przecząco głową żeby się nie wtrącać.

Minęło parę minut i wreszcie chłopaki skończyli gadać ale coś mi nie pasowało, czemu Belli już wychodził? Popatrzyłam na Pedri'ego i Felixa i czekałam na pozwolenie czy mogę do niego iść, oni w ten samym czasie coś tam szeptem powiedzieli pod nosem i pokazali mi rękę żebym poszła. Pobiegłam do Bellinghama, widziałam jak Gavi się na mnie patrzył i czułam na sobie jego wzrok który się we mnie wbijał.
Jak już byłam bliżej chłopaka lekko krzyknęłam.

I Want You Forever (P.Gavira)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz