Puchar Króla

34 1 0
                                    

Miesiąc później....

Dziś był bardzo ważny dzień czyli graliśmy w finale z Realem Madryt o Puchar Króla, w tamtym roku jak jeszcze mnie nie było Barcelona wygrała i mam nadzieję że dziś też się uda.

- Olivia!-
Krzyknęła Aurora

- Co!?-
Odpowiedziałam ale już odpowiedzi nie usłyszałam

Więc wyszłam z mojego pokoju i weszłam do salonu w którym siedziała Aurora bo dziś spała u mnie a dziewczyny tydzień temu wyjechały gdzieś na jakieś wyścigi czy coś tam.

- No co chciałaś?-
Zapytałam spokojnie

- Posiedzisz ze mną, cały czas coś robisz albo chodzisz i gadasz coś do siebie!-
Powiedziała lekko wkurzona

- O sorki ale stresuje się tym całym meczem, cały czas o tym myślę, ale okej posiedzę-
Jak tylko usiadłam ktoś zaczął dzwonić dzwonkiem do drzwi

- No japierdole, nawet usiąść nie mogę!-
Powiedziałam zdenerwowana

Wstałam i podeszłam do drzwi, złapałam za klamkę i je otworzyłam.

- Maja?-
Zdziwiłam się, jak tylko zauważyłam że nie ma Kasi przy sobie zaczęłam się rozglądać za nią i Kasia była w jakimś wypasionym aucie

- Hej-
Powiedziała

- Ym... Co to jest!?-
Pokazałam palcem na jakeś auto w którym siedziała Kasia

- Czarne SS Camaro?-
Powiedziała troszkę chamsko, ale to tak troszeczkę

- CZARNE CO?!-
Otworzyłam szerzej oczy z niedowierzania

- Ale to nie wszystko, mam jeszcze:
Toyota Supra Mk biała, BMW m3 ciemny fiolet, Audi rs6 ciemna zieleń,.Dodge Challenger czarne, Lamborghini Huracan różowe, Nissan Skyline GT-R R35 białe, no i to Camaro SS czarne-
Policzyła na palcach i wyszło jej 7 aut...

- Ty jesteś nie normalna, ale dobra do rzeczy, po co tu przyjechaliście przecież jeszcze miałyście być 4 dni-
Powiedziałam i trochę mi się zakręciło w głowę jak pomysłami o tylu autach na raz..

- Przyjechałam się pochwalić i już będziemy jechać, więc..... Paaa-
Maja tak jak przyjechała to i tak odjechała (czyli szybko, za szybko).

Odwróciłam się w stronę Aurory i tak samo jak ja była w koszmarnie ciężkim szoku.

-Czy ty to widziałaś, czy ja mam omamy jakieś?-
Zapytałam

- Ciężko powiedzieć-
I wcale jej się nie dziwię

Zamknęłam drzwi i usiadłam koło Aurory, popatrzyliśmy się na siebie i zaczęliśmy się śmiać, tylko że nawet nie wiemy z czego. Nagle zandryndał mi telefon i jak zobaczyłam jaka to wiadomość znów sobie przypomniałam że gramy o ten puchar...

TEL Bellingham:

~Hej i jak tam samopoczucie przed porażką😉?~

TEL Ja:

~ Jak masz mi dokuczać to napewno nie teraz widzimy się o 20🤫~

Odłożyłam telefon i zerknęłam kontem oka na Aurorę która patrzyła w mój telefon jak pisałam z Bellingham'em, więc poczekałam na dobry moment żeby ją wystraszyć.

- BUU!-
Krzyknęłam z całej siły

- AAAA..!-
Aurora odskoczyła jak poparzona i rękoma zatkała oczy i jak próbowała uciec to potknęła się o własne nogi i zaliczyła glebę na dywanie

I Want You Forever (P.Gavira)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz