Składzik

43 1 0
                                    

POV KASIA:

-Widzieliście ją gdzieś!?-
Tętno chyba mi podskoczyło do 300

-Ona szła ostatnia-
Powiedział Felix ze dziwnym spokojem

- A może ona za chwilę wróci?-
Powiedziała Mają

Miałam bardzo dziwne przeczucie że może ktoś robi żarty z Felix'em ale chłopak był zbyt poważny żeby chyba tak było.

-A co to za dziewczyna?-
Zapytał Kamil

Wszyscy złapali się za głowy i olali chłopaka, on tylko pokręciło głową z niezadowolenia i stał jak wbity w ziemię...

POV OLIVIA:

Wyrwałam się z jego rąk, odwróciłam się w tego typa stronę. On miał kominiarkę i nie było widać kto to, przez chwilę przeleciało mi przez głowę że ktoś mnie porwał mi mogę umrzeć...

- Kim jesteś?-
Zaczęłam z nim gadać, powiedziałam to odważnie już mnie to nie obchodziło co się stanie, przynajmniej chciałam wiedzieć z kim zniknę.

- Heh-
Uśmiechnął się

Czy on mnie właśnie wyśmiał?! Oj teraz sobie przesadził!

Podeszłam do niego i ściągnęłam kominiarkę z jego łba.

- Héctor Fort?-
Zrobiłam duże oczy z zaskoczenia

- No tak?-
Odpowiedział mi tak poprostu

- No to że przez ciebie dostałam zawału serca i na 100% inni mnie szukają, czy ty jesteś poważny?!-

- Przepraszam, ale nie wiedziałem jak do ciebie zagadać..-

- Ty próbowałeś do mnie zagadać w taki sposób?-

- Wiem że to było głupie-
Widziałam że naprawdę było mu głupio

- Ej, no okej, już, git jest nic się nie stało tylko poprostu się przestraszyłam a następnym razem jak chcesz zagadać to poprostu przyjdź do mnie i zacznij od normalnego słówka część lub hej-

- To skoro teraz już sobie wszystko wyjaśniliśmy to może chodzimy do nich żeby się nie martwili-

Chłopak w ogóle się nie odzywał tylko pował głową, najwidoczniej było mu smutno lub głupio. Wychodziliśmy już powoli z pomieszczenia, a dzieliły nas tyle te ostatnie drzwi przed nami.
Niestety tak jak los dał, zatrzasnełiśmy w jakimś pomieszczeniu w którym ja nigdy nie była.

- O KURWA-

- Ej, spokojnie co się dzieje?-
Zapytał chłopak

- Nie mogę otworzyć-

Chłopak się popatrzył na mnie w tym samie czasie jak ja na niego, w naszych oczach pojawił się nie pokój i stres który powoli coraz bardziej się w nas buzował.

- Masz telefon?-

- A ty?!-

I w tej chwili poczułam że jesteśmy w totalnej D-U-P-I-E! Postanowiliśmy że może jest tu jakiś włącznik czy jakaś latarka. Chodziliśmy potykając ściany żeby znaleźć coś co przypomina włącznik do światła, a ja się okropnie bałam ciemności i co się w niej znajduję więc, cały czas byłam blisko chłopaka żeby na jakiś wypadek na niego wskoczyć czy się nim bronić.

W tej chwili już miałam dosyć cały czas szłam sztywno i jak tylko chłopak się odwracał żeby zobaczyć czy na 100% idę przechodziły mnie przyjemne ciarki, a to znaczyło że się mną przejmował, to było słodkie z jego strony i bardzo lubiłam jak ktoś się o mnie troszczył. Po kilku minutach Hećtor stanął w miejscu i odwrócił się do mnie twarzą, trochę już się przyzwyczaiłam do ciemności więc widziałam go całego.

I Want You Forever (P.Gavira)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz