〰️〰️〰️〰️
Myślałam że to chyba był żart, ale jak przyjechało różowe auto od razu wiedziałam że to jest moja przyszywana kuzynka. Julia Reed była ode mnie starsza o dwa lata, zauważyłam że był z jakimś chłopakiem.
- Co ty tu robisz?-
- No co odwiedzić nie można, jakoś super daleko nie mam- Julia mieszkałam w Paryżu, było to blisko w porównaniu od Polski do Hiszpanii...
- Możemy wejść?-
- No tak, tylko że...- nawet nie zdążyłam dokończyć.
- No dzień dobry!- myślała że coś mnie trafi...
- Kto to?-
- No właśnie chciałam powiedzieć że on tu jest, to jest Pablo Martin Páez Gavira
znany jako Gavi-
- Okej, gdzieś już słyszałam te nazwisko...- jak Julka weszła do środka od razu chciałam przywalić chłopakowi.
- Julka nie będziesz zła jak na chwilę pójdę do pokoju, co nie?- Dziewczyna pokiwała głową. Złapałam Gavi'ego za koszulkę żeby poszedł ze mną na górę, bo musieliśmy sobie coś wytłumaczyć.
- Słuchaj, czy ty zawsze musisz mnie ośmieszać?- Byłam trochę wkurzona ale nie chciałam jakiejś awantury robić.
- No nie, ja się tylko przywitałem-
- To coś złego?-
Machnęłam rękom i już miałam dość tego dnia. Zeszliśmy na dół i usiadłam obok Julki, a Gavira usiadł koło mnie.
Chwilę tak posiedzieliśmy, Julka musiałam się już zbierać. Odprowadziłam ją do auta i jak odjechałam było już po 20:00
Jak weszłam do domu Gavira ubierał buty.
- Gdzie ty idziesz?-
- Do domu-
Chłopak wydawał się smutny, coś go gryzło ale nie mogłam wyczytać z jego twarzy co, może ja coś mu powiedziałam, albo coś zrobiłam?
- Czemu jesteś smutny?-
- Smutny, nie jestem poprostu zmęczony-
Widziałam że coś było chłopakowi.
- Ej, trochę blady się zrobiłeś wszystko okej?-
- Tak, wszystko jest dobrze-
Nagle chłopak prawie się wywrócił ale na szczęście go złapałam.
- Gavi, co ci?- Trochę się wystraszyłam bo on był prawie nie przytomny.
- Dobra idziemy do łazienki przemyć ci twarz- wzięłam chłopaka pod pache i powoli zbliżaliśmy już do łazienki.
- Czekaj-
- Co?-
- Ja nie dam radę pojechać do domu-
- Jak chcesz mogę cię zawieść tylko daj mi auto-
Ten zrobił przerażoną minę
- Olivio... może lepiej nie?-
- Oh, okej to nie ma innego wyjścia, zostaniesz dziś u mnie-
Jak już byliśmy w łazience.
- Okej usiądź na tej półce, bo nie chcę cię zbierać z podłogi- Chłopak usiadł na półce i kiwał się lekko na boki jakby był w jakimś transie. Wzięłam wacik kosmetyczny i zmoczyłam go zimną wodą, przyłożyłam wacik do twarzy Gaviry.
- Zimne- powiedział jak take małe dziecko, ale też to było trochę słodkie.
- No zimne, teraz trzeba iść do mojego pokoju tam się położysz i odpoczniesz-
Chłopak już prawie nie kontaktował był tak zamyślony?
- okej to wstawał i idziemy-
- nie mam siły, pomożesz?-
W co ja się wpakowałam...
- Daj rękę- Złapałam chłopaka za rękę i pociągnęłam w moją stronę, chłopak poleciał na mnie i jak małe dziecko się wtulił, jak chłopak był już na nogach to poszliśmy do pokoju, ale jeszcze trzeba pokonać schody. Złapałam chłopaka mocniej na rękę i ciągłam go za sobą, ledwo co weszliśmy do pokoju.
- Połóż się i odpocznij-
Chłopak się położył a ja go pilnowałam żeby nie spadł z łóżka.
- dzięki- Gavira złapał mnie za rękę, poczułam ciepło na sercu.
- nie dziękuj-
- ale przecież pomogłaś mi, a to jest nowość- zaśmiał się cicho
- pomóc zawsze pomogę-
- idź już spać Gavi-
Chłopak się uśmiechnął i się przesunął.
- też idź już spać-
- ja pójdę do salonu, a ty tu śpij spokojnie-
Chłopak odwrócił się w stronę okna i zasnął. Też już chciałam pójść spać a nie chciałam chłopaka zostawiać samego w moim pokoju, więc położyłam się koło nóg Gaviry i trochę odechciało mi się spać więc poszłam się przebrać. Jak już byłam gotowa zauważyłam że chłopakowi było trochę zimo więc go przykryłam kołdrą, mi jeszcze nie było zimno i nie chciałam się przykryć, jak się położyłam było mi trochę nie wygodnie bo nie miałam poduszki, zauważyłam że chłopak spał jak zabity. Więc wykorzystałam jego nogę jako poduszkę, było to trochę dziwne ale trzeba sobie radzić w życiu. Jak tylko już było mi wygodnie zamknęłam oczy i zasnęłam...
〰️〰️〰️〰️

CZYTASZ
I Want You Forever (P.Gavira)
JugendliteraturW wieku około 13 lat przyleciałam z moimi innymi przyjaciółmi do mojej nowej kochanej przyjaciółki Aurory. (Z powodu kłótni po między mną a rodziną). Nie podobało im się to co robię czyli, osiągałam sukcesy w dziedzinie sportu itd. Jak przyleciała...