Histeria

27 0 0
                                    

POV GAVI:

Zostałem znów sam na sam z nią, widziałem że cały czas jest zła i zamyślona tym co się tu stało. Jak tylko powoli jej nerwy zaczęły puszczać zaczęły z tej oczu lecieć lekko łzy, jej policzki od razu zrobiły się wilgotne a oczy trochę czerwone.

- Choć-
I przyciągnąłem ją bliżej siebie żeby ją przytulić

Ona się wtuliła z moją klatkę piersiową i czułem tylko jak moja koszulka zaczyna być co raz bardziej ciemniejsza od jej łez,
Wiedziałam że jest bardzo uczuciowa i chcę dla wszystkich dobrze, ale zawszę powtarzała że ciężko żeby ktoś ją zrozumiał w stu procentach. Zawszę ja, moja siostra czy te dwie wariatki ją wspieramy tak samo jak ona nas, wiem jak jej bardzo zależy na przyjaźni i nawet na rodzinę której nie ma przy sobie i udaję że jej nie potrzebuje ale to czasem widać że nie daje rady. Już od dawna patrzę na nią z innej strony a to się zmieniło jak doszła do klubu wtedy coś zauważyłem ale nie wiem co to było...

- Już jest okej, dziękuję-
Wymamrotała i odkleiła się ode mnie zostawiając na mojej koszulce wielką plamę od jej łez

- Nigdy cię nie widziałem z takiej strony a nawet dziewczyny-
Powiedziałam to w formie żartu

Ona tylko ruszyła kącikiem ust i wstała z kanapy

- Muszę do nich zadzwonić-
Popatrzyła na mnie swoimi czerwonymi ale dalej pięknymi oczkami

- Wiem że chcesz je przeprosić ale teraz to ty musisz się uspokoić, choć ogarniemy razem dom i puszczę muzykę
Jej ten plan się spodobała więc ruszyliśmy ogarniać...

POV MAJA:

Od czasu kiedy poznałam Kamila to zaczęliśmy pisać, i to bardzo często i długo ale teraz do rzeczy. Stałam na przystanku autobusowym czekają na ostatni autobus który jechał prosto do Madrytu, było już po 20:00 a że tu bardzo ciężko znałeś jakiś autobus o tej godzinie to dziś miałam szczęście. Założyłam słuchawki które miałam w kieszeni i od razu je założyłam włączają „Hotel".
Parę minut później przyjechał mój zbawiciel czyli autobus, byłam w nim jako jedyna oprócz jakiegoś chłopa który siedział w kapturze i na drugim końcu autobusu przede mną. Patrzyłam na niego z ciekawości, wyglądał jakby spał ale chyba wyczuł że się na niego gapie i centralnie popatrzył mi się w oczy. On się do mnie uśmiechnął, wstał, poprawiał się, znów się na mnie gapił i szedł w moją stronę, ja automatycznie dostałam zawału i próbowałam tego nie okazywać ale ON USIADŁ CANTRALNIE NA PRZECIWKO MNIE I DOTYKAJĄC MOJE KOLANO O JEGO!!!

- Nie powiesz część?-
Popatrzyłam mu w oczy jak wymówił te słowa

- Że co proszę?-
Powiedziałam troszeczkę chamsko

On ściągnął kaptur i od razu poznałam ten okropny ryj

- A no racja, nie przedstawiłem się. Jestem Sharp-
Wystawił rękę a ja tylko zerknęłam okiem na nią

- A u dupie ma jak się nazywasz, dostałam od twojego koleżki w RYJ!-
Burknełam i odsunęłam jego tą obrzydliwą rękę

- Haha, zabawna jesteś, gdzie się wybierasz młoda?- I sam sobie odpowiedział - A no przecież to tego Kamila co?-
Zrobiłam duże oczy

Zamarłam, zalała mnie fala zimnego powietrza i myślałam że zmienię się w kostkę lodu.

- A on ci nic nie mówił? Przecież ja też do niego jadę i to na noc wiesz jak przyjaciele-
I podkreślił słowo przyjaciele

- Kurwa-
Powiedziałam bardziej sama do siebie niż do niego

- Spokojnie młoda przecież cię nie będę lać jak tematem- i wyszeptał - Tylko będę cię posuwał..-
Niestety usłyszałam to ale udawał że nic nie słyszałam ale ciężko było to ukryć ponieważ cała byłam na buzuwana złością i mogłam w każdej chwili wybuchnąć

- Wiesz co ja chyba już będę lecieć-
Powiedziałam

- Ej, możemy się dogadać. Sorry za tego typa ale to jemu zależało na tej nagrodzie nie mi, więc siadaj-
Złapał mnie za kolano i poczułam od razu motylki w brzuchu

Jego "obrzydliwa" ręka powoli przesuwała się co raz bliżej mej kobiecości ale ja odsunęłam się żeby przestał i tak zrobił ale ręka po prostu zatrzymała się w miejscu w którym skończył.

- Dobra deal, możemy się dogadać ale przekroczysz moją strefę komfort dostajesz lepe od razu -
Pokiwałam mu palcem przed nosem a on ugryzł lekko dolną wargę..

- Okej, a teraz chodź musimy wysiadać-
Powiedział

Ja wstałam jakby go tu nie było, i wiedziałam że nie chciał dostać lepy w mordę ale ja kocham dokuczać bo to jest moja pasja. Dlatego przed jego twarzą wypiełam trochę mocniej dupe, wiedziałam że na nią się gapi i że chcę ją jakby to powiedzieć " Dotknąć".

Szliśmy w kompletnej ciszy i jak tylko dotarliśmy do domu Kamila poczułam ulgę.

- Hej -
Powiedział do nas ale ja tylko pomachałam i weszła jak do siebie

Miał jak na chłopaka bardzo ładny i schludny dom ale jego pokój bardzo się odróżniał, był cały w jakiś karteczkach po przyklejanych na ścianach.

- Co robimy?-
Zapytałam

- Gramy -
Kamil pokazał na komputer

- Ty grasz my patrzymy -
Dopowiedział Sharp

Usiadłam na kanapie i wyprostowałam nogi i patrzyłam się w sufit.

- Co tam młoda?-
I się zaczęło

- Za blisko-
Popatrzyłam na niego a ten się minimalnie przesuną w bok

Mentalnie już miałam dość a co dopiero fizycznie, wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać sobię internet.
Później napisałam do Kasi co robi, i do Gavi'ego tylko po to żeby się dowiedzieć co jest z Olivią, obie dziewczyny czuły się dobrze czyli nie musiałam się martwić. Widziałam że Kamil już skończył grać i podszedł do nas zapytać co robimy, ja z Sharpem odpowiedzieliśmy razem że nie wiemy i żeby on coś wymyślił, no i tak zrobił.
"Idziemy do galerii" powiedział to i zaczął się zbierać, ja tylko przelotnie popatrzyłam na chłopaka który siedział koło mnie i poszłam ubierać buty.
Minęło parę minut i znaleźliśmy się w galerii, i tak jak myślałam to ja jestem tą trzecią bo to oni mieli za mną chodzić a nie ja za nimi. Bardzo często się zatrzymywaliśmy bo oni musieli coś sprawdzić czy coś tam, a ja bardzo dużo łapałam kontaktów wzrokowych od innych nawet przystojnych chłopaków, poczułam się wyjątkowo ponieważ każdy się za mną oglądał. Już mnie zaczynały boleć nogi i policzki, nogi od chodzenia a poliki od uśmiechania się do każdego który się do mnie uśmiechał pierwszy, ale tak czy siak skończę sama lub z jakimś psychopatą. Poprosiłam ich żeby się zatrzymali bo chciałam iść do toalety ale nie po to żeby z niej korzystać w swoim potrzebach tylko się pomalować i poszaleć.

- Dobra idź ale wróć szybko bo nie chcę mi się tu stać-
Powiedziałam jeden z nich

Ja tylko się uśmiechnęłam i szybko uciekłam do toalety, wyciągałam wszystkie moje kosmetyki jakie wzięłam i zaczęłam się malować. Bardzo dużo dziewczyn się na mnie lampiło jak bym im zabiła matki.

- Hm gotowe-
Powiedziałam cicho i znów spakowałam szybko moje cudeńka

Wyszłam pewnym krokiem z toalety i podeszłam bezpiecznym krokiem do zakrętu który prowadził do chłopaków,
Zerknęłam w ich stronę a oni byli zapatrzeni w swojej komórki więc to była moja szansa. Zaczepiłam jakomś małą grupkę dziewczyn.

- Hej, sorry, pomożecie mi przejść koło tych chłopaków?-
One popatrzyły w ich stronę i chwilę na siebie

- No jasne, chodź pomiędzy nami i poczekaj o María daj proszę kapelusz Max-

Dziewczyna założyła mi kapelusz i wszystkie ruszyliśmy w stronę wyjścia,
Ja patrzyłam w podłogę tak żeby oni mnie nie rozpoznali. UDAŁO SIĘ!

- Dziękuję wam bardzo jesteście kochane-
Pomachałam pośpiesznie i wybiegłam z tej galerii jak naj szybciej

Teraz o czym tylko marzyłam to się zabawić, chodzić wszędzie nawet tam gdzie nie powinnam być, po prostu wszędzie, byłam na przystanku autobusowym ale nie czekałam na autobus tylko sobię tam usiadłam ...

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 13 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

I Want You Forever (P.Gavira)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz