Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Omegaverse Kirikami Życie w stadach Mocno 18+ (gang bang+ wykorzystanie sexualne+ gwałt and sprośne gadanie and normal sex)
(Będzie dużo powtórzeń *~*) —————————————————————-
W życiu każdej omegi, Alphy, bety przychodzi moment, w których muszą stawić czoło dorosłości. Nastolatki od 14 roku życia, opuszczają stada w których żyli z rodzicami, by szukać swoich własnych stad... Denki Kaminari 14-letnia omega opuścił swoje dawne stado, mając wielką determinację, aby odnaleźć stado, w którym by się szybko odnalazł. Nie minęło kilka dni, gdy Kaminari przynależał do ,,stada" chociaż nie można było tego tak nazwać... Były tam same Alphy, a dokładniej było ich 6. 1 główna Alpha- Aiko. Oraz 5 innych. Nie można było tego nazwać stadem... jednak Denki postanowił nie wybrzydzać.
Mijały lata a Kami zaczynał żałować...
Kami pov
Leżałem zalany łzami... Aiko znów mnie wykorzystał... mało tego miał spór z resztą Alph z naszego małego stada... Aby im zainponoawć oddał im moje ciało... Krzyczałem... Płakałem... Błagałem by przestali...
- HAH~ S STOP BŁAGAM ST OP!- krzyczałem zalany łzami, jednak mój dalszy wywód przerwał mi penis jednego z moich oprawców, który wykorzystując okazje wepchnął się do mojego gardła. - OOOO TAK! Ssij dziwko~!- jeden z oprawców okrzyknął tylko, odchylając głowę z przyjemności. Byłem jebany na dwa baty, co jakiś czas oprawcy się wymieniali. Aiko tylko stał i patrzył... Do czasu... Dwie Alphy trzymały mnie, Aiko ułożył się pomiędzy moimi nogami... - Mała suczka gotowa na rundę drugą~?
Nie miałem siły by się ruszyć... Moi oprawcy gdzieś zniknęli, totalnie ignorując stan w którym mnie zostawili... Poszli gdzieś rechocząc w niebo głosy. Miałem dość, chciałem odejść... Ale bałem się
Aiko wypuszczał masę hormonów, próbując mnie doszczętnie zdominować i zniszczyć. Opierałem się jego hormonom, dominacji i agresji. Jednak w końcu mój instynkt omegi nie pozwolił mi walczyć... nie mogąc panować nad swoim ciałem, tylko skomlałem, gdy kładłem się na plecach w geście uległości. -właśnie tak~ grzeczna omega~ -powiedział zwisając nade mną... zaczął całować moją szyje... tors... -b błagam n nie!- krzyknąłem. - ZAMKNIJ SIĘ DZIWKO!- krzyknął wypuszczając kolejne hormony. Z moich ust znowu wydobyło się skomlenie... - Proszę błagam z zrobię co chcesz! P przestań~- szarpałem się czując jak dominant zaczyna nade mną totalnie panować.
Z oddali usłyszałem radosne rozmowy, śmiechy... Jednak po głosach umiałem stwierdzić, że była to większa ilość osób niż u mnie w stadzie... plus brzmiały zupełnie inaczej... Skuliłem się tylko, mając nadzieje że nie będą iść w moja stronę. Czy tak czy siak byłem dziwką... byłem stracony... już na zawsze moją rolą w stadzie będzie dawanie dupy...