*Masochista*

273 9 5
                                    

Ship: niema AU: normalnie Opowiadanie: MINIMUM 14+ BŁAGAM ratujcie psyche

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ship: niema
AU: normalnie
Opowiadanie: MINIMUM 14+ BŁAGAM ratujcie psyche...

Nie potrzebne wypisywanie tu TW! Moi drodzy to będzie bardzo mocny shot! Ostrzegam ⚠️

———————___________———————

Minął równy miesiąc od kiedy Liga złoczyńców porwała Denkiego. Bohaterzy i policjanci z wielką frustracją i strachem, próbowali odnaleźć nową ,,miejscówkę" złoczyńców.
Z każdym dniem czuli że mogą zawieść... mogą pozwolić że niczemu winien uczeń UA umrze...
Złoczyńcą tym razem nie chodziło o sprowokowanie bohatera numer 1, więc o co chodziło?
- Wydaje mi się, że porwali go mając nadzieje, że przekaże im jakieś ważne informacje...- powiedziała Midnight. Wszyscy zgromadzeni tam bohaterowie jak i policjanci spojrzeli na kobietę dziwnie.
- Jakie informacje miałby im przekazać? To tylko uczeń, a przecież wiadomo że uczniów nie wtajemniczamy!- powiedział podirytowany Mic, dla niego to nie miało sensu... po co mieliby porywać ucznia, który nic nie wie, a nawet jakby cokolwiek wiedział, to nie byłyby to jakieś szczególne informacje, które pomogłyby w planie Ligii.
-Midnight może mieć racje...- powiedział cicho Easerhead. Wszyscy spojrzeli w jego kierunku, wiedząc że ma zamiar kontynuować.- Mogą myśleć, że skoro cała Klasa 2-A ciągle się wtrąca do walki zła z dobrem to mogą znać jakieś informacje...- dodał poważnym i zarazem zaniepokojonym tonem.
Wiedzieli oni bowiem, że Kaminari przechodzi katusze... ale to nie była do końca prawda...

Kaminari pov

⚠️⚠️⚠️

Leżałem prawie nagi, przywiązany do metalowego stołu.
Dabi i jakiś inny (randomowy) złoczyńca stali za mną.
Byłem ułożony na stole na brzuchu, co chwile dostawałem w plecy jakąś metalową linką.
Czułem jak po całych moich plecach spływała już krew...
Zamiast płakać z bólu czy też błagać o litość, ja siedziałem cicho... próbowałem nie jęczeć z przyjemności jaki sprawiał mi ból...
Ściskałem mocno wargi czując jak moje podniecenie rośnie. Chciałem więcej i więcej.

Faceci widocznie zirytowani moim zachowaniem, podeszli do mnie od przodu.
Moja twarz była cała czerwona z podniecenia, również przez ten bodziec z mojego nosa spływała strużka czerwonej krwi.
Położyłem twarz płasko na blacie, nie chcąc by mężczyźni zauważyli mój wyraz twarzy... byli dorośli od razu by się domyślili, że jestem na maksa podniecony.
Dabi podniósł moją głowę.
Spojrzał na mnie zdziwiony, jednak nie było widać na jego twarzy obrzydzenia.
-Powiesz nam w końcu to co chcemy?- spytał mężczyzna stojący obok Dabiego.
- M mówiłem z że n nic niewiem...- powiedziałem starając się nie zajęczeć, moje plecy dalej bolały... PRZYJEMNIE bolały.
Dabi wtedy bez żadnego uprzedzenia uderzył mnie z pieści w twarz.
- GADAJ ALBO!...- zaczął, jednak przerwał wypowiedź, kiedy zobaczył na mojej twarzy większy rumieniec oraz wykrzywiony uśmieszek.
Facet puścił moją twarz, którą już sam trzymałem w górze, odsunął się ode mnie lekko zszokowany.
Ból w plecach powoli mijał... nie czułem satysfakcji.
Chciałem więcej, POTRZEBOWAŁEM więcej!
- B błagam uderz m mnie znowu~ l lubię to~- powiedziałem błagalnym tonem, mając nadzieje, że którykolwiek mężczyzna da mi tą przyjemność.
Faceci spojrzeli po sobie zszokowani i przerażeni.
- C czy my stworzyliśmy masochistę?- spytał mężczyzna którego imienia nie znałem.- p przecież jeszcze niedawno błagał byśmy nie robili mu krzywdy!- dodał patrząc z powrotem na mnie.
Dabi nic nie mówił, miał szeroko otwarte oczy, które lekko podrygiwały z zaskoczenia.
- P proszę C chce więcej~- dodałem jeszcze bardziej błagalnie, moje ciało lekko trzęsło się z podniecenia, a ja czułem że zaraz nie wytrzymam, jeżeli nie dostanę kolejnej dawki
cudownego bólu.

Kami oneshoty  (Kami Bottom)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz