Marzenia

599 36 2
                                    

Jesteśmy w domu, Bartek już wraca do pełni sił. Dostał nowe leki, po których widać że czuje się znacznie lepiej. Wrócił jego zgryźliwy dowcip, uśmiech i siła do walki. Postanowiłam zrobić coś, aby czas który nam został wykorzystać na sto procent. Udałam się do pobliskiego sklepu papierniczego, kupiłam brystol wraz z markerami i jakieś kolorowe pisaki. Byłam bardzo dumna ze swojego pomysłu, wierzyłam że to co robię przyniesie mimo trudnej sytuacji wiele szczęścia. Gdy obładowana zakupami próbowałam zamknąć samochód podeszła do mnie sąsiadka, starsza kobieta o imieniu Adela. Jest przeuroczą osobą, odkąd moi rodzice się wyprowadzili do innego miasta co jakiś czas mnie dogląda, mimo iż mam swoje lata. Przejęła ode mnie część zakupów i udała się ze mną w stronę drzwi, zaprosiłam ją na herbatę ale odmówiła. Speszona zapytała o Bartka, zauważyła że ponownie pojawił się w moim życiu.

- Faustynka kochanie, widzę że mój ulubiony sąsiad wrócił.

- Haha, tak. Wróciliśmy do siebie, mieszkamy ponownie razem.

- To świetna wiadomość, długo chciałaś przede mną ukrywać taką nowinę ? - puściła oczko do blondynki.

- Pani Adelko, to jest... - nie dokończyła otworzyły się drzwi. Od progu przywitał kobiety Bartek z szerokim uśmiechem.

- Witam piękne panie! Czemu zawdzięczam wizytę ?

- Bardzo śmieszne, proszę zakupy do rąk własnych. - podała torby brunetowi.

- Oho, jak dla wojska. Pani Adelo, zapraszamy!

- Haha, cieszę się że cię widzę, ale muszę wracać do domu. Mąż czeka!

- Aaa, to jak mąż czeka to nie zatrzymuję. Do zobaczenia!

W domu wyglądała już na niego blondynka, która nie mogła się doczekać aż powie chłopakowi na jaki genialny pomysł udało jej się wpaść. Siedziała na kanapie, poklepała miejsce obok siebie na znak aby brunet do niej dołączył.

- Wygrałaś w totka ?

- Co ? Zresztą nie ważne, słuchaj! Wpadłam na świetny pomysł, koniec z odkładaniem rzeczy na później. Od dziś spełniamy marzenia. - podeszła do blatu i wyjęła z torby brystol i potrzebne rzeczy.

- Będziemy rysować ? To jest twoje marzenie ? Niezbyt skomplikowane przyznasz.

- Nieee, znaczy po części tak. Na tym brystolu wypisujemy nasze marzenia, następnie po kolei będziemy je skreślać i realizować.

- Pomysł genialny, tylko...

- Tylko co ?

- To jest szaleństwo, rzucamy wszystko i spełniamy marzenia ?

- Tak, dokładnie. Od dziś żyjemy z dnia na dzień, jakby jutra miało nie być. Gotowy ?

- Myślałem, że znam cię na wylot. Jednak jeszcze potrafisz mnie zaskoczyć, z tobą wszędzie. Gotowy!

Wypisane marzenia zostały przyozdobione i zawisły na ścianie salonu. Stanęli przed ich najbliższą przyszłością, zamknęli oczy i złapali się za ręce.

- Czujesz klimat tych miejsc i zdarzeń ?

- Ja już tam jestem !

Otworzyli oczy, zabłysnął błękit i brąz. Mimo tylu cierpień one dalej błyszczały dla siebie i dla innych. Uśmiech oddawał uśmiech, bohaterowie oddali się w swoje ramiona. Ramiona, które jak nigdy do tej pory zacisnęły się jeszcze bardziej. 

Gdzieś pomiędzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz